Angry Birds zrobiły niemałe zamieszanie na rynku gier smartfonowych. Banalna, ale jakże wciągająca zabawa w strzelanie ptakami z procy zrobiła furorę. I tak ruszyła machina marketingowa. Zabawki, maskotki i inne kaso-połykacze nakręciły spiralę popularności. Przyszedł czas na pierwszy film pełnometrażowy, który był całkiem przyjemny i nie tak banalny jak mogło się wydawać. Druga część – powiem szczerze — bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Myślałam, że to będzie kolejny odgrzewany kotlet. Twórcy nie obrośli w piórka, a Angry Birds 2 Film okazał się bardzo przyjemną kontynuacją, śmiem nawet twierdzić , że w wielu aspektach przewyższa pierwszą część.
Fabuła jest tutaj bardziej rozbudowana. Akcja leci dosłownie do przodu. a konflikt trzoda-ptactwo został zażegnan i życie toczy się dalej swoim monotonnym tempem. Ale idylla trwać dłużej nie mogła. Na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie – Okazało się bowiem, że istnieje trzecia wyspa, na której żyją orły i nie wiedząc czemu mają ogromną pokusę zniszczenia raju naszych bohaterów. Przewodniczy im niezwykle charyzmatyczna i uroczo przerysowana Zeta. Jak wiadomo – nie ma większego zła, niż skrzywdzona kobieta (nie bierzcie tego zdania na poważnie), a kobieta wyposażona w mega wulkaniczne lodowe działo to zaczątek wielkiego kataklizmu. I tak nasi ptasi bohaterowie – Czerwony, Chuck, Bomba i nowa bohaterka, naukowiec Silver – łączą siły z królem świń Leonardem, by stawić czoła demonicznej Zecie. Bohaterowie wyruszają na tajemnicą Orlą Wyspę, by rozwiązać problem zagrożenia. Niezwykle wartko i z wdziękiem nastąpiło przejście fabularne między konfliktem świń i ptaków, a zakopaniem topora wojennego i wspólnym stawieniu czoła zagrożeniu. Fabuła jest przepleciona licznymi żartami sytuacyjnymi – jednymi bardziej a innymi mniej udanymi.
Film jest mimo wszystko – o dziwo – niezwykle zabawny. Skrupulatnie i z niebywałym urokiem wpleciono liczne gagi – zarówno te dla dzieci i dla dorosłych. To było bardzo dawno temu – w latach 90-tych – mówi Nieustraszony Orzeł, zatapiając się w sentymentalną podróż w przeszłość. Liczne odniesienia do popkultury, przejaskrawione sceny, aluzje do innych filmów np. Bonda, Rocky’iego – każdy znajdzie coś dla siebie. Nie są to suchary, a naprawdę zabawne żarty sytuacyjne i gry słowne. Do tego wstawki muzyczne (Minnie Riperton, dźwięk z Milionerów) połączone z wartką akcją, dają naprawdę świetny klimat. Ptasio-świński team na ekranie – różnorodność charakterów postaci, a ponadto przezabawna mini-historia piskląt poszukujących jajek, to świetny zabieg w scenariuszu. Akcja gna do przodu i nie sposób się nudzić. Dodatkowym atutem są mini wstawki fabularne. Świetne małe dzieci ptaszki poszukujące swojego rodzeństwa, urocza foczka zakochana w zamrożonym Chihuahua, występ taneczny orłów czy uroczo niezdarna Debbie – to wszystko świetnie spaja fabułę, więc zarówno młodsza jak i starsza widownia nie mogła się nudzić. W drugim filmie delikatnie wpleciono wątek feministyczny. Nie jest to nachalne, mimo że kobiety grają tutaj zdecydowanie pierwsze skrzypce.
Graficznie jest w porządku. Animacja jest ładna, wyraźna i kolorowa. Postaci są tu bardzo zróżnicowane – można wręcz rzec, że są idealnym wzorem na wszelkiego rodzaju zabawki. Bohaterowie są sympatyczni i widz im kibicuje. Rewelacyjnie oddano też mimikę postaci (np. Aria operowa w samolocie). Do każdej postaci przypisano inny rodzaj charakteru, inaczej wyrażają emocję – a przy tym nie ma postaci, której nie da się nie polubić. Sam czarny charakter praktycznie od początku budzi mimo wszystko sympatię. Pierwszy raz spotkałam się z takim zabiegiem. Czarny charakter nie budził lęku, przerażenia czy nie był „po prostu zły”. Za villainem kryły się konkretne motywy. Skoro mnie skrzywdzono to i ja muszę skrzywdzić innych. Skoro ja mam źle, to inni też mają mieć tak samo. Od razu widz czuje, że Zeta nie jest tak po prostu zła. Jej działanie jest przejaskrawione, a jej okrucieństwo – od razu widać że oparte na cierpieniu. Sam jej wygląd wzbudza raczej uśmiech – burza różowych piór, wyrazisty charakter, wysoki wzrost i wybuchowy charakter.
Oglądałam film z przymrużeniem oka, z lekkim dystansem, traktując go jako czystą rozrywkę i oderwanie od klimatu filmów oskarowych. Bawiłam się o dziwo świetnie, z bananem na ustach spędziłam ponad godzinę. Druga część to kolarz wielu świetnych scen, bardzo dobrych dialogów i rewelacyjnego dubbingu. Głosy są rewelacyjnie dobrane i oddają w 200% charaktery postaci, a przede wszystkim mowa tu o Chucku, Bombie, Czerwonym, Leonardzie i Zecie. Takiego dubbingu aż miło słuchać. Tłumaczenie wypadło rewelacyjnie. Znacznie bardziej oddaje klimat filmu niż w wersji oryginalnej. Dialogi kleją fabułę, widać chemię między bohaterowie, a nadto tłumaczenie wybitnie wpasowuje się w polski humor.
Mimo całej otoczki wizualnej, dubbingu i fabuły z Angry Birds 2 można wycisnąć wiele pouczających morałów. Kompromis, porozumienie, współpraca, stereotypowe postrzeganie postaci czy odpowiedzialność za rodzinę, przyjaciół, rodzeństwo, współplemieńców – film porusza wiele problemów. Jest przy tym bardzo prosty w odbiorze, więc jest to idealna pozycja dla dzieci i ich rodziców. Dawno nie oglądałam tak prostego filmu, a przy tym tak świetnie zrealizowanego. Wszystko moim zdaniem jest bardzo dobrze wyważone, a co ważne – seans dał mi wiele dziecięcej frajdy. Ten film to dla mnie przykład kina familijnego, rozrywkowego i niezobowiązującego. Nie wszystkie filmy muszą być ciężkie i zmuszać do refleksji nad egzystencjalnym sensem istnienia. Angry Birds 2 Film dostarcza prostej, nieskrępowanej przyjemności i rozrywki, a przy tym bawi i uczy. Sama jestem zdziwiona, że infantylna platformówka może zostać tak dobrze rozwinięta na dużym ekranie. Niewiarygodne, że historia dziwnych wkurzonych ptaków i żądnych jajek świń może się udać. Twórcy do wora dziwnych pomysłów wrzucili pisanki, słoninę i różowego flamingo-orła i skleili z niepasujących do siebie elementów całkiem ciekawą, solidną i zabawną produkcję.
WYDANIE PUDEŁKOWE:
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie ogromny pasek na przodzie okładki, na którym znajduje się informacja odnośnie zawartości płyty, a dokładnie krótkometrażówki. Naprawdę nie wiem dlaczego grafik postanowił się zaprojektować w ten sposób wydanie, bo raz, że wygląda to po prostu źle, a dwa – z tyłu również umieszczono specyfikację dodatków, więc naprawdę nie widzę potrzeby w kilkukrotnym podkreślaniu obecności krótkiego filmiku. Oprócz tego mankamentu nie mam zastrzeżeń co do warstwy estetycznej. Odnośnie dźwięku – niestety umieszczono na nośniku tylko dźwięk pięcio-kanałowy, który mówiąc krótko – szału nie ma. Do obrazu nie można mieć zastrzeżeń, animacja wygląda po prostu przepięknie.
Jeżeli chodzi o dodatki, to trochę ich jest i młodsza widownia powinna być zadowolona, szczególnie jeżeli sam film przypadł im do gustu. Znajdziemy tutaj krótkometrażówki, materiał z tworzenia filmu, Do It Yourself i sporo innych zabawnych materiałów. Blisko godzina dodatków, to naprawdę dobry wynik jak na film animowany, więc na pewno trzeba docenić starania twórców.
SPECYFIKACJA WYDANIA:
Czas trwania: | 97 minut |
Obraz: | 1080 High Definition ; 1.85:1 ; 16×9 |
Dźwięk: |
DTS HD-MA 5.1: angielski Dolby Digital 5.1: arabski, bułgarski, chorwacki, czeski, grecki, hebrajski, holenderski, hindi, islandzki, polski (dubbing), portugalski, rumuński, serbski, słowacki, słoweński, tamilski, telugu, turecki, węgierski |
Napisy | angielskie, arabskie, bułgarskie, chorwackie, czeskie, greckie, hebrajskie, holenderskie, islandzkie, polskie, portugalskie, rumuńskie, serbskie, słowackie, słoweńskie, tureckie, węgierskie |
Menu: | j. angielski |
EAN: | 5903570074806 |
Dystrybucja: | Imperial CinePix |
LISTA DODATKÓW:
- Mini movies! – 00:08:48 – Krótkometrażówki, sztuk sześć.
- DIY fun! – 00:09:59 – Prosty Do It Yourself.
- Bird watching – 00:10:04 – Czym był inspirowany film?
- Meet the new birds & pigs – 00:07:58 – Poznajcie nowych bohaterów i ich głosy.
- Hatching the Hatchlings – 00:05:19 – Najsłodsze postaci w filmie i ich pięć minut.
- Flocking together: Making The Angry Birds Movie 2 – 00:11:33 – Za kulisami tworzenia filmu.
- Happy Thank-pigging! – 00:01:25 – Zeta ma do Was prośbę.
- Jingle Birds – 00:01:32 – Jingle Beals w ptasim wydaniu.
- Mini movie! Live Stream – 00:02:41 – Streamowanie nie jest proste.