Sherlocka Holmesa nie trzeba nikomu przedstawiać. Legendarna postać doczekała się już kilku ekranizacji – czy to przez wcielenia Roberta Downey Jr., czy Benedicta Cumberbatcha. Etan Cohen, szanowany i lubiany reżyser, postanowił stworzyć swoją komediową wersję. Nie wiem kto mu ten pomysł podsunął, ale opisywany film jest największą skazą w dorobku izraelsko-amerykańskiego twórcy. Po recenzjach zza oceanu zaczęłam się zastanawiać, czy naprawdę produkcja „Holmes i Watson” może być aż tak zła, jak ją się maluje. Niestety wszystko się potwierdziło i w najgorszych snach nie mogłam się spodziewać takiego fiaska.
W tym filmie nawet fabuła nie jest najwyższych lotów, a sama intryga jest na tyle denna, że zagadkę rozwiążecie po kilku minutach filmu. Sherlockowi takie coś nie przystoi, ale cóż zrobić… Tym razem Holmes i jego przyjaciel muszą rozwikłać zagadkę tortowego zabójstwa w pałacu Buckingham. Stawka jest niemała, na szali jest bowiem życie samej Królowej. Czy najsłynniejszy detektyw świata znajdzie osobę odpowiedzialną ten chaos? Możecie się tego już teraz domyślić, ale nieważne czy – ważne w jaki sposób dotrze do rozwiązania zagadki. I tu zaczyna się niemały problem…
Humor jest największym problemem tego filmu. Jeżeli bawią Was żarty o wymiotowaniu, banalne skojarzenia, które mają być obiektem drwin – to spokojnie możecie sięgnąć po ten tytuł. Nie mniej ja do grona fanów tego typu humoru nie należę, więc sam seans był dla mnie katorgą, a nie miło spędzonym czasem przed ekranem. Między dobrym żartem a żenadą jest bardzo cienka granica, która moim zdaniem została tutaj wielokrotnie przekroczona, co błyskawicznie przełożyło się na moją ocenę względem filmu.
Może i jest jakaś dziwnego rodzaju chemia między tytułowymi bohaterami, ale jest ona przeplatana tak tanim humorem, że nie da się w ogóle tego wyczuć. Muszę zaznaczyć też, że do fanek Willa Ferrella nie należę, chociaż w kilku produkcjach go bardzo szanuję. Tutaj jednak, wraz ze swoim towarzyszem – Johnem C. Reilly, osiąga apogeum absurdu aktorskiego. Jeden zestaw uśmiechu, zdziwienia i przerażenia towarzyszy tym panom przez cały film, co w pewnym momencie staje się już męczące do oglądania. Na szczęście od czasu do czasu na ekranie pojawiają się takie hollywoodzkie osobistości jak Ralph Fiennes, Hugh Laurie, Rebecca Hall czy Kelly Macdonald, które chociaż na kilka minut zmieniają zupełnie wymiary opisywanego obrazu.
„Holmes i Watson” to wstydliwy punkt w CV kultowego Sherlocka Holmesa. Nic tu nie gra – żarty są po prostu słabe i często obleśne, sama linia fabularna jest do rozgryzienia od początkowych minut filmu, a postaci nie da się lubić. Jeżeli więc nie jesteście totalnymi maniakami kina, to lepiej ominąć tę produkcję szerokim łukiem. Wersje Guya Ritchiego są już sto razy lepszymi komediam, chociaż nawet nie są zaliczane do tego gatunku.
WYDANIE:
Nadal mnie dziwi, że film ten został wydany na Blu-ray. Nie mniej okładka prezentuje się całkiem przyzwoicie, szczególnie jej przód i bok, bo z tyłu to trochę Pan Grafik zaszalał – szczególnie z ramą, w której znajdują się informacje o dodatkach. Cytat znajdujący się na froncie: „Dedukcja jako broń masowego rażenia” trochę nijak odnosi się do samego filmu, ale reszta szaty graficznej jest bardzo schludnie zaprojektowana. Na płycie znajdziemy polski dźwięk w formacie Dolby Digital pod postacią lektora, natomiast oryginalna wersja została zaprezentowana w DTS-HD MA
Dodatki nie zostały przetłumaczone na język polski, a jest ich ku mojemu zdziwieniu dosyć sporo. Z samych wyciętych scen można by stworzyć drugi film, który być może byłby nawet bardziej udany niż to, co zaserwowali nam finalnie twórcy. Łącznie przygotowano trochę ponad godzinę materiałów, które (przynajmniej mam takie wrażenie) nie zostaną przez Was obejrzane, bo już po samym seansie produkcji będziecie mieli jej dosyć.
SPECYFIKACJA WYDANIA:
Czas trwania: | 90 minut |
Obraz: | 1080 High Definition ; 2.40:1 ; 16×9 |
Dźwięk: |
DTS-HD MA 5.1: angielski, portugalski DD 5.1: czeski, hiszpański, polski (lektor), turecki, węgierski |
Napisy: | angielskie, arabskie, bułgarskie, chorwackie, czeskie, greckie, hiszpańskie, hebrajskie, islandzkie, koreańskie, malezyjskie, mandaryńskie, polskie, portugalskie, rumuńskie, serbskie, słowackie, słoweńskie, tureckie, tajskie, węgierskie |
Menu / Dodatki: | j. angielski |
EAN: | 5903570074370 |
Dystrybucja: | Imperial CinePix |
LISTA DODATKÓW:
- Komiczne wpadki aktorskie / Line-O-Rama – 00:05:35 – Próby z różnymi żartami, które finalnie nie znalazły się w finalnej wersji filmu
- Will & John: Znowu razem / Will & John: Together again – 00:05:09 – Omówienie chemii między dwoma głównymi aktorami.
- Oto obsada / Seriously absurd: The Cast – 00:08:27 – Obsada jest pełna perełek Hollywood
- Wyznania zalotników pani Hudson / Mrs. Hudson’s men – 00:01:12 – Pani Hudson miała dosyć sporo kochanków, sami zobaczcie kogo. 😉
- Sceny niewykorzystane i rozszerzone / Deleted & extended scenes – 00:54:12 – Z wyciętych scen można zrobić drugi film.
- I seem to have forgotten my hat
- Did you hear the good news?
- Mrs. Hudson’s lovers
- You caught me in a micronap
- Sherlock in love
- Carriage song
- Extended autopsy
- Carriage ride
- Feces merchant
- He’s got one arm for god sakes, catch him
- That room is a sanctuary
- Reading my diary?
- We’re here to seduce
- It is an eyepatch
- The Killer’s next move is elementary
- That’s not the first anus you’ve seen today
- I’m going to kill the Queen
- Calling the hive to battle
- Young Sherlock and Watson
- Zwiastuny / Preview – Zwiastuny innych filmów