Do fanek wrestlingu nie należę, chociaż w latach młodzieńczej wolności często na telewizorze kineskopowym odpalone było WWE na Nintendo 64. „Na ringu z rodziną” do zaszczytnego grona ulubionych filmów nie wejdzie, a nawet wręcz przeciwnie – jedna z niewielu produkcji z tego roku, których będę unikać za wszelką cenę. Bo może i ciężko (is it though?) zrobić film sportowy, który nie będzie powielał schematów, ale tutaj to już twórcy poszli po linii najmniejszego oporu.
Paige i jej brat, Zak, pochodzą z wrestlingowej rodziny. Kiedy dostają szansę od losu, by rozpocząć swoją przygodę w zawodach WWE, tylko jednemu z rodzeństwa udaje się przetrwać próbę siły. Dziewczyna wyrusza w pełną samotności i wyzwań podróż, by stawić czoła największym legendarnym zawodniczkom. Prawda, że wszystko brzmi dosyć tanio?
Bo tak naprawdę historia, chociaż prawdziwa – ponieważ opowiada historię brytyjskiej rodziny Knight – nie da niedzielnemu widzowi satysfakcji. Jest przewidywalna i krótko mówiąc – nudna. Nie ma praktycznie żadnego momentu, który utkwiłby w pamięci, a częstotliwość spoglądania na telefon w trakcie seansu osiągnęła u mnie apogeum. Dawno, ale to naprawdę dawno, nie oglądałam czegoś, co aż tak nie wiedziało czym naprawdę jest.
Nie będę ukrywać – przyciągnął mnie tu głównie Dwayne Johnson, którego darzę niebywałą sympatią. Jakież było moje zdziwienie, gdy osoba stojąca praktycznie w centralnym punkcie okładki, jest tak naprawdę tylko dodatkiem, który nic do produkcji nie wnosi. Więc w skrócie The Rock to tu jest, ale tak naprawdę go nie ma. Pragnę więc ostrzec fanów Dwayne’a – nie ma sensu dla niego oglądać tej produkcji.
Florence Pugh rzekomo jest tegorocznym objawieniem kina za sprawą „Midsommar”, jednak dla mnie jest to jedna z wielu aktorek bez wyrazu i charakteru. Szanuję próbę przygotowania fizycznego do filmu, niemniej taki film powinien bronić się głównie charyzmatyczną postacią. Tak niestety w tym przypadku nie jest.
Jeżeli interesujecie się wrestlingiem, pewnie i tak prędzej czy później sięgnięcie po ten film. W innym przypadku – lepiej omijać go szerokim łukiem. Nie ma tu historii, która pochłonie Wasze serca, ani humoru, dla którego byłoby warto męczyć się dwie godziny przed ekranem. Ciężko mi jest pisać o czymś, co mi się nie podoba, dlatego opinia ta jest taka skromna – po prostu nie ma tu czego chwalić, a najchętniej to bym o tej produkcji zapomniała.
WYDANIE:
Film mi się nie podobał, a okładka też do najlepszych nie należy. Wszystko trochę wygląda tanio, ale nie jest to w ogóle wina polskiego wydawcy – po prostu twórcy dostarczyli tak kiepską grafikę główną, nad którą znajduje się sporo informacji – tytuł, nazwiska wielu aktorów i oczywiście wspomnienie o produkcji Johnsona. Z tyłu znajdziemy kolaż z 5 zdjęć i biało-czarno-czerwoną szatę graficzną z opisem fabuły, dodatków i specyfikacją wydania. Nie można się jednak przyczepić do poziomu jakości obrazu. W zamyśle film ten miał być „brudny i szary” w Wielkiej Brytanii, a jaskrawy i żywy w Stanach Zjednoczonych. Różnica jest znaczna, a transfer radzi sobie z tym świetnie. Dźwięk jest niestety tylko 5-kanałowy i trochę rozczarował mnie bass, który podczas walk nie jest zbyt zachwycający – trochę jakby przytłumiony.
Przechodząc do dodatków – niestety nie ma za bardzo czego pochwalić. Jest krótkie omówienie rodziny, kilka usuniętych scen i proces przygotowywanie fizycznego, a do tego jeden z gorszych gag reelów, jakie w życiu oglądałam. Standardowo znajdziemy też komentarz reżysera, ale ponownie nie zostały dodane polskie napisy, więc materiał ten tylko dla tych, którzy biegle władają językiem angielskim.
SPECYFIKACJA WYDANIA „NA RINGU Z RODZINĄ”:
Czas trwania: | 108 minut |
Obraz: | 1080 High Definition ; 23.98PsF ; 2.40:1 ; 16×9 |
Dźwięk: |
DTS-HD MA 5.1: angielski DTS 5.1: hiszpański, polski (lektor), rosyjski, hiszpański |
Napisy | angielskie, bułgarskie, chorwackie, czeskie, estońskie, greckie, hinduskie, hiszpańskie, litewskie, łotewskie, polskie, rosyjskie, rumuńskie, słoweńskie, węgierskie |
Menu: | j. angielski |
EAN: | 5902115608612 |
Dystrybucja: | Filmostrada |
LISTA DODATKÓW:
- Sceny usunięte w montażu / Deleted & Extended Scenes – 00:08:53 – Kilka usuniętych momentów z filmu:
- Zak chases Ez – Extended
- Dinner with the Knights – Extended
- Heavy lifting
- You’ve Changed
- Introducing Augustus Heights
- Paige talks smack
- Mnóstwo gagów / Gag Reel – 00:02:42 – Dwie sceny, które miały ogromną liczbę dubli.
- Rodzinna pasja: jak powstawał film / A family’s passion: A making-of – 00:08:53 – Omówienie po kolei rodzinki.
- Lekcje wrestlingu / Learning the moves – 00:03:18 – Jak główni bohaterowie przygotowywali się do swoich roli.
- Komentarz scenarzysty i reżysera Stephena Merchanta / Feature commentary with writer/director Stephen Merchant – 01:48:28 – Komentarz twórcy, niestety bez polskich napisów.