Undisputed – Recenzja

7 października 2024
0
3/5
Opis:

Zostań niekwestionowanym mistrzem i zawładnij ringiem w najbardziej realistycznej grze bokserskiej w historii! Undisputed oferuje realistyczną grafikę, wstrząsającą akcję i olbrzymi wachlarz licencjonowanych bokserów oraz pozwala w bezprecedensowy sposób kontrolować każdy centymetr ringu.

Pierwsze wrażenia po uruchomieniu Undisputed były całkiem pozytywne. Gra wita nas ekranem, na którym widnieją licencje na mistrzowskie pasy największych federacji bokserskich oraz ikoniczne areny. To duży plus, który daje poczucie satysfakcji, że możemy zdobywać pasy, o które walczyli prawdziwi sportowcy. Jednak z każdą kolejną chwilą pierwsza gra studia Steel City Interactive zaczyna odsłaniać swoje mankamenty – niedopracowane elementy i błędy, które szybko psują wrażenie z grania.

 

Innowacji trudno się tutaj doszukać…

W wersji przedpremierowej, którą miałem okazję testować, dostępnych jest kilka trybów gry. Jednym z nich są Wyzwania, w których zadaniem gracza jest wygranie walki w jak najbardziej efektywny i szybki, sposób zdobywając punkty. Wyniki te można później porównać z osiągnięciami znajomych lub innych graczy. Co ciekawe, jeśli podejście do konkretnego wyzwania zakończy się porażką, to gracz zdobywa 0 punktów i może spróbować ponownie dopiero następnego dnia, gdyż próby resetują się codziennie. Moim zdaniem to dobre rozwiązanie dla osób, które chcąc poprawiać swoje wyniki i jednocześnie odczuwać presję na różnych poziomach trudności. Osobiście traktowałem tę aktywność w Undisputed jako codzienne zadania, które wykonywałem przed przejściem do głównej rozgrywki.

Kolejnym istotnym trybem rozgrywki w Undisputed jest klasyczny tryb szybkiego pojedynku, który pozwala graczom na swobodne dobieranie pięściarzy oraz dostosowywanie zasad walki. Przykładowo, możemy zestawić Tysona Fury’ego w szczytowej formie z Muhammadem Ali, rozgrywając pełną mistrzowską walkę. Choć możliwość kreowania takich starć jest ciekawym dodatkiem, tryb ten pełni głównie funkcję urozmaicenia i nic poza tym. Jego największa zaleta ujawnia się dopiero podczas lokalnych rozgrywek wieloosobowych. Wspólna gra na jednej kanapie zapewnia wyjątkowe emocje i angażuje na dłużej. Zwłaszcza gdy po 12 intensywnych rundach o wyniku decyduje niejednogłośny werdykt sędziowski, wywołując wśród graczy czy też znajomych w jednym pomieszczeniu dyskusje analizując punkty w poszczególnych rundach, co wiernie oddaje atmosferę prawdziwego boksu. W takich momentach Undisputed doskonale oddaje ducha rywalizacji, zapewniając dość sporo wrażeń.

Warto jednak zwrócić uwagę, że mimo szerokiego wyboru zawodników brakuje kilku kluczowych legend boksu. Wśród wielkich nieobecnych są m.in. Floyd Mayweather Jr, Manny Pacquiao, bracia Kliczko, a także ikoniczna postać Mike’a Tysona. Mimo że Mike Tyson nie pojawia się w Undisputed, można go zobaczyć w grze UFC 5 od EA. Niestety w obecnej wersji gry brakuje również reprezentantów Polski — choć może się to zmienić w przyszłości. Jest to w mojej opinii zauważalnym niedopatrzeniem, zwłaszcza że 18 sierpnia 2021 roku ogłoszono udział 4 polskich nazwisk ze świata boksu.

Brak znanych nazwisk to istotny minus, szczególnie dla fanów, którzy liczyli na możliwość odtworzenia legendarnych starć lub spekulatywnych pojedynków takich jak Floyd Mayweather Jr. Vs. Manny Pacquiao z 2015 roku, która została obwołana starciem stulecia czy Mike Tyson Vs. Andrzej Gołota z 20 października 2000 roku. Niestety, na chwilę obecną takie walki pozostają poza zasięgiem, a to znacząco ogranicza satysfakcję z rozgrywki, zarówno w pojedynkę, jak i w trybie multiplayer oraz znacząco wpływa na odbiór gry.

Tryb multiplayer w Undisputed oferuje obecnie dwa warianty rozgrywki: szybką grę oraz potyczki rankingowe. Niestety, podczas mojej gry w wersję przedpremierową – mimo licznych prób nie udało mi się znaleźć przeciwnika do skrzyżowania rękawic, nawet po 20 minutach oczekiwania. Jeśli sytuacja zmieni się po premierze, podzielę się swoimi wrażeniami w dodatkowym artykule. Na ten moment tylko tyle mogę powiedzieć o trybie online.

 

Kariera mimo ograniczeń ratuje Undisputed

Najwięcej czasu spędziłem w trybie kariery, który oferuje możliwość rozpoczęcia ścieżki gotowym zawodnikiem lub stworzenia własnego boksera i śledzenia jego postępów, sukcesów oraz porażek. Zdecydowałem się na stworzenie swojego pięściarza, któremu nadałem dumnie brzmiące imię Aureliusz. Choć kreator postaci oferuje sporo opcji, nie można liczyć na szczególnie naturalne czy estetyczne rezultaty – w porównaniu do skanowanych zawodników, takich jak Tyson Fury. Postacie wygenerowane przez grę wyglądają sztucznie, co było dla mnie odczuwalnym minusem przez całą rozgrywkę, zwłaszcza że grafika sama w sobie również nie zachwyca.

Na początku gry możemy dostosować atrybuty naszego zawodnika, takie jak wzrost, waga i zasięg. Dodatkowo mamy możliwość rozdania punktów w poszczególnych statystykach, co pozwala zdefiniować styl i predyspozycje stworzonej przez nas postaci. Osobiście nie zauważyłem, aby te statystyki miały znaczący wpływ na rozgrywkę. Znacznie bardziej odczuwalny jest wpływ mechaniki ulepszania naszego trenera, która w mojej opinii jest zbyt efektywna. Wpływa to bezpośrednio na siłę i inne kluczowe statystyki naszego pięściarza. W późniejszych etapach rozgrywki bez problemu radziłem sobie z przeciwnikami o ocenie ogólnej 90, mając zaledwie 73.

Gra w trybie kariery generuje przeciwników, ponieważ nie ma wystarczającej liczby licencjonowanych zawodników, aby stworzyć pełen ranking. Niestety, te wygenerowane postacie przypominają plastikowe figurki, co negatywnie wpływa na odbiór gry i zwyczajnie widać gorszą jakość wykonania. Choć kariera dostarcza najwięcej emocji spośród trybów solo, staje się szybko powtarzalna. Animacje nokautów są identyczne przy każdym upadku, a sędziowie zawsze liczą w ten sam sposób. Brakuje tutaj różnorodnych, spektakularnych animacji, jak te znane z serii Fight Night czy stosunkowo nowego UFC 5. W grze, która bazuje na epickich pojedynkach większa liczba, animacji byłaby wskazana, ponieważ w obecnej formie wygląda to tanio.

Dodatkowo system przygotowań do walki jest zbyt uproszczony. Zamiast fizycznych treningów, jak w UFC 5, gdzie sparingi są po prostu sparingami, które musimy odbyć, tutaj przygotowania sprowadzają się do wyboru opcji, która automatycznie uzupełnia pasek gotowości. To schematyczne rozwiązanie sprawia, że gra szybko traci na różnorodności. W ostatecznym rozrachunku nudzi.

Mimo sporej krytyki trybu kariery i licznych uproszczeń, takich jak brak animacji wręczania lub zabierania pasa mistrzowskiego po walce o tytuł bawiłem się całkiem dobrze. Nie była to rozrywka najwyższej klasy, ale wcielenie się we własnoręcznie stworzonego zawodnika dostarczało krótkotrwałej satysfakcji. Nawet jeśli kolejne walki były do siebie bardzo podobne, a przygotowania i negocjacje wyglądały niemal identycznie. Jak sugeruje tytuł tego segmentu — tryb kariery mimo swoich wad, ratuje ten tytuł. Przynajmniej w przedpremierowej wersji gry dostarczał najwięcej frajdy i emocji, nie licząc trybu multiplayer, którego niestety nie udało mi się przetestować.

 

Sterowanie żywcem wyjęte z Fight Night: Champion

Sterowanie w Undisputed za pomocą gałek analogowych zostało bezpośrednio zaczerpnięte z Fight Night: Champion. Dzięki temu oddawanie ciosów nie wymaga skomplikowanych manewrów — wystarczy jedynie wychylać analog w odpowiednie strony. Jeśli jednak ktoś woli bardziej klasyczny system, oparty na przyciskach, również ma taką możliwość. Jako gracz, który spędził setki, jeśli nie tysiące godzin z serią UFC od EA, początkowo próbowałem korzystać z układu opartego na przyciskach, ale szybko doszedłem do wniosku, że w tym przypadku nie sprawdza się on tak dobrze. System oparty na gałkach okazał się bardziej intuicyjny — aby wykonać podbródkowy, wystarczy wychylić analog w dół, a dla sierpowego w prawo lub lewo. Brzmi prosto? Bo takie właśnie jest.

Czy warto kupić Undisputed na ten moment? To zależy. Z jednej strony gra jest dość przeciętna, powtarzalna i szybko traci urok, co prowadzi do znużenia i prób szukania ciekawych elementów na siłę. Z drugiej strony, podczas kanapowego grania ze znajomymi potrafi dostarczyć solidnej dawki emocji, zwłaszcza przy 12-rundowych starciach, które potrafią podnieść poziom adrenaliny.

Osobiście poczekałbym, aż twórcy dodadzą więcej licencjonowanych zawodników i zrealizują obietnice dotyczące zawartości gry, które do tej pory nie zostały spełnione. Trzeba jednak przyznać, że na rynku brakuje tego typu gier sportowych – w zasadzie jedynym konkurentem jest UFC 5. Być może Undisputed znajdzie swoją niszę, ale na chwilę obecną lepiej poczekać na więcej aktualizacji.

 

Grę udostępnił wydawca.

Podsumowanie

Undisputed to poprawna gra bokserska, choć daleko jej do poziomu serii Fight Night. Mimo to potrafi dostarczyć sporo frajdy i adrenaliny, zwłaszcza podczas kanapowych rozgrywek ze znajomymi.

Zalety

  • liczne licencje na Federację Bokserskie,
  • system walki znany z serii Fight Night,
  • ładne modele licencjonowanych zawodników,
  • płynna rozgrywka,
  • obecność polskich napisów.

Wady

  • nierówna oprawa graficzna,
  • animacja KO zawsze jest taka sama,
  • brak większej ilości licencjonowanych zawodników,
  • mocno uproszczony tryb kariery.