Yarny powrócił… i nie jest sam!
Grę do recenzji udostępnił wydawca – EA Polska.
Podczas konferencji EA na E3 2018 została ogłoszona gra, której zdecydowanie się nie spodziewałem, ale którą przyjąłem z wielką radością – Unravel Two. Kontynuacja platformowych przygód włóczkowego bohatera o imieniu Yarny była gotowa do pobrania na naszych konsolach tuż po tym zaskakującym ogłoszeniu, więc czym prędzej zaopatrzyliśmy się w ten tytuł i przygotowaliśmy dla was tę opinię.
Główny element rozgrywki nie zmienił się od czasu pierwszej części gry, wydanej w 2016 roku. Korzystając z mocy zwijania i rozwijania swojej włóczki, Yarny ma do przebycia szereg poziomów, w trakcie których rozwiązuje platformowe zagadki środowiskowe. Lokacje, w których przyjdzie graczom spędzić kilka godzin są zróżnicowane. Mamy w nich do czynienia z lasami, w których Yarny, niczym Tarzan, buja się między drzewami, budynkami przemysłowymi, gdzie musi sterować przeróżnymi mechanizmami, a nawet rzeką, w której skacze niczym szwedzki łosoś. Wszystkie miejscówki zobrazowane są w przepiękny, wręcz fotorealistyczny sposób, do którego przyzwyczaiła nas ekipa Coldwood Interactive w grze sprzed dwóch lat. Łączą oni w świetny sposób prawdziwy świat, w którym osadzona jest gra, z baśniową warstwą, której częścią jest Yarny.
W paragrafie powyżej nie wspomniałem o bardzo istotnej różnicy, która znacząco zmienia sposób pokonywania zagadek w drugiej części Unravel. Tym razem, zamiast sterować Yarnym, który musi znajdować w poszczególnych poziomach zwoje włóczki, aby móc kontynuować swoją podróż, sterujemy dwoma postaciami, którzy są ograniczeni w ruchach łączącą ich włóczką. Dzięki temu deweloperzy mogli zmienić podejście do projektowania poziomów. Wiele z nich polega na współpracy między dwoma bohaterami – jeden z nich musi się gdzieś wspiąć, co pozwala temu drugiemu się rozbujać, aby osiągnąć jeszcze wyższą platformę, na którą pierwszy może wciągnąć się po włóczce. W trakcie rozgrywki gracz może sterować na przemian jednym i drugim stworkiem. Może je też ze sobą połączyć i kontrolować dwoma na raz, co przyspiesza grę i jednocześnie pozwala na jeszcze większą dywersyfikację wyzwań, stawianych przed graczem. Dodatkowo, Unravel Two umożliwia grę we dwójkę na jednej konsoli, co szczególnie może przypaść do gustu rodzicom z młodymi dziećmi. Zagadki w głównych poziomach gry zazwyczaj nie są bardzo skomplikowane i nie wymagają też nieziemskiej zręczności, więc już kilkulatkowie będą w stanie sobie z nimi poradzić, szczególnie że w każdej chwili istnieje możliwość scalenia dwóch postaci i poproszenia mamy albo taty o wspólne przejście problematycznych fragmentów.
Trochę nietrafiona jest dla mnie warstwa fabularna gry, która w tle opowiada historię dwójki młodych ludzi, którzy przebijają się przez te same lokacji, co Yarny. Uciekają oni przed dorosłymi, którzy przedstawieni są jako mgliste, lub dymne, wrogo nastawione postacie. O ile w pierwszej części gry motywy zagrożenia związanego z zanieczyszczeniem środowiska lub kwestia pamiętania przygód przeżytych w młodości, były dość jasno zarysowane, tak tutaj do końca nie byłem pewien kto i dlaczego goni parę dzieciaków. Czasami miałem wręcz wrażanie, że odpowiedzialni dorośli próbują zatrzymać dwójkę wrednej młodzieży, która włamała się do fabryki. Być może podczas kolejnego przejścia gry lepiej zrozumiem intencje autorów, lecz pierwsze wrażenie odnośnie opowiedzianej historii nie jest szczególnie pozytywne. Należy jednak pamiętać, że nie jest ona stawiana w centrum rozrywki i przez większość gry można ją zignorować, skupiając się na wyzwaniach mechanicznych gry i na pięknie przedstawionego świata.
Gra prezentuje się wspaniale pod względem graficznym. Wspominałem już wcześniej fotorealistyczne lokacje i część z nich prezentuję na zrzutach ekranu w tej opinii. Nie oddają one jednak do końca atmosfery, które budują w grze. Nie widać na nim tego wszystkiego, co się rusza – źdźbeł trawy, przez którą przedzierają się bohaterowie, ptaków i innych zwierząt, których spotkają na swojej drodze. Wszystko to okraszone jest delikatną muzyką, która dostosowuje się do tego, co dzieje się na ekranie. Jest ona prawie niezauważalna, lecz pomaga zbudować klimat beztroski i przygody, który towarzyszy włóczkowatym stworkom.Oprócz siedmiu poziomów ‚fabularnych’, gra oferuje też 20 wyzwań dodatkowych. Opierają się one zazwyczaj na jednym ekranie, w którym znajduje się jedna zagadka trudniejsza od tych spotykanych w podstawowych poziomach. Wymagają one większej zwinności i mocniejszego główkowania, lecz cały czas pozostają one w zasięgu graczy nastawionych na bardziej beztroskie platformowanie. Trzeba przyznać, że sterowanie postaci w Unravel Two stoi na bardzo wysokim poziomie. Włoczkowaci szybko i dynamicznie reagują na wychylenia drążka i przycisk skoku. Łatwo jest oszacować prędkość i odległość lotu przy bujaniu się na linach. Jedynym problemem, jaki spotkał mnie przy przechodzeniu kilku dodatkowych poziomów, jest lekko niedokładna detekcja przyklejenia się do ścian, od których Yarny może się odbijać w drugiej części swoich przygód. Jest to jednak mało istotna rysa, którą można spokojnie pominąć, wykonując bardziej precyzyjne skoki.
Unravel Two oferuje więcej tego samego dobrego, z którym mieliśmy do czynienia w jedynce. Zmieniając jednak lekko mechanikę włóczki i dodając do rozgrywki drugą postać, twórcy gry mogli zmienić sposób, w jaki projektowali poziomy i zagadki. W rezultacie otrzymaliśmy bardzo dobrą grę platformową, osadzoną w baśniowym wręcz świecie, po którą zdecydowanie powinni sięgnąć fani pierwszej części i którą równie mocno polecam graczom, którzy dopiero teraz chcieliby zaprzyjaźnić się z Yarnym.