Kazy: Dziś przyszło mi podzielić się z Wami wrażeniami z korzystania z gamingowej, mechanicznej klawiatury KFA2 STL03, którą trochę potestowałem, a nawet wciąż testuje np. pisząc ten tekst. Tutaj przyznam, się bez bicia, że przez nawał pracy, nie udało mi się sprawdzić, jak klawisze sprawdzają się w środowisku, do którego zostały stworzone, ale myślę, że to do czego jej używam, jest nieco cięższym wyzwaniem dla każdego rodzaju sprzętu, a mam na myśli nic innego jak CODZIENNĄ PRACĘ!
Tak, odkąd mam tę klawiaturę zdążyłem napisać setki maili, tysiące wiadomości i chyba jeszcze więcej postów, więc w swoim teście skupiłem się na funkcjonalności, w tych właśnie aspektach. Jednak, aby było wiadomo, o czym mowa, zaczniemy od technikaliów!
- Liczba klawiszy: 104
- Wymiary: 424 mm x 120 mm
- Rodzaj podłączenia: USB (przewód 1,3m)
- Klawiatura numeryczna: TAK
- Klawisze funkcyjne: TAK
- Podświetlenie: Strefowe
- Podpórka pod nadgarstki: dołączona w zestawie
Wiemy już, że KFA2 posiada 104 klawisze, co oznacza, że mimo drobnych rozmiarów zmieściła się na niej klawiatura numeryczna, co dla mnie jest ogromnym plusem, większym nawet niż właśnie ten z klawiatury numerycznej (tak wiem, suchar…). Po podłączeniu sprzęt wita nas piękną kolorową prezentacją podświetlenia LED, co już na wstępie wywołało uśmiech na mojej twarzy, bo zwyczajnie lubię, jak coś się ładnie świeci, a przy robieniu na co dzień social-mediowych fotek, każdy ładnie świecący sprzęt robi za doskonałe dopełnienie tła. Tak, serio napisałem, że klawiatura jest dobra do zdjęć. No cóż. Takie czasy ;).
Przejdźmy do komfortu pracy! Klawisze są wysokie, jak to w mechanikach bywa, klikają się lekko i przyjemnie, wydając przy tym przyjemny dla ucha dźwięk, który może kojarzyć się z maszyną do pisania. Dźwięk jest przyjemny, ale nocne granko bez budzenia domowników raczej odpada. Zostając chwilkę przy klawiszach, w zestawie dostajemy aż osiem zapasowych przełączników i specjalną stalową łapkę do ich wyciągania w razie jakichkolwiek awarii. Mnie się żadna nie przytrafiła, ale miło mieć świadomość, że gdyby coś się jednak stało, to mogę to sam naprawić, kolejny plus dla komfortu, tym razem psychicznego ;). Zestaw zawiera również piankową podkładkę pod nadgarstki i właśnie to jest ta część, której nie wiedziałem, że w życiu potrzebuje. Podkładka świetnie komponuje się z klawiaturą i jednocześnie dba o nasze nadgarstki, estetyczne z pożytecznym! 😀
Podsumowując, klawiatura KFA2 STL03, mimo że w mojej ocenie nie zadowoli zatwardziałych PC MasterRac, to jest świetnym wyborem, jeśli szukasz gamingowych doznań, w rozsądnej cenie. KFA2 STL03 jest niewielkich rozmiarów, a mieści w sobie wszystkie potrzebne funkcje i klawisze, plus godnie prezentuje się na biurku, w dobrym guście podświetlając przyciski, co zdecydowanie ułatwia pracę w nocy.
Wtrącenie Oli: Przez krótki czas dane mi było przetestować klawiaturę. W cenie 129-149 złotych dostajemy naprawdę dobry sprzęt, który sprosta wymaganiom graczy, stawiającym na komfort i krótko mówiąc – taniość. Niestety w specyfikacji dostarczanej przez producenta jest błąd – nie da się przypisać konkretnego koloru do klawiszy – brak jest bowiem oprogramowania do zmiany podświetlenia, co niestety dla wielu użytkowników będzie to mimo wszystko duży minus. Mimo tego klawiatura jest wykonana naprawdę solidnie, podkładka materiałowa jest bardzo wygodna, same klawisze są dosyć głośne, jak na urządzenia ze „średniej” półki.
Piotrek testował ją bardziej pod pracę, ja tymczasem zaniosłam klawiaturę do mojej bazowej pracy i w wolnym czasie testowaliśmy ją na najnowszych growych produkcjach – God of War na PC, Ghostwire: Tokyo oraz postanowiliśmy wypróbować jej na Tekkenie. Przyciski są dosyć daleko od siebie oddalone, więc nie ma możliwości pomyłki wciśnięcia błędnego, dodatkowo charakteryzują się głośnym klikiem przy stosunkowo niskim skoku – co jest dla mnie dużym plusem.
Po kilkunastu godzinach testów jestem w stanie podsumować całość jednym krótkim zdaniem – za tę cenę ciężko znaleźć coś lepszego – polecamy!