Paddington w Peru
Przyznaję się bez bicia: mam ogromną słabość do filmów z Paddingtonem, więc będzie to recenzja totalnie subiektywna z perspektywy fana nie tylko dwóch pierwszych części, ale też książek.
Przyznaję się bez bicia: mam ogromną słabość do filmów z Paddingtonem, więc będzie to recenzja totalnie subiektywna z perspektywy fana nie tylko dwóch pierwszych części, ale też książek.
Przedziwny był to seans. Naprawdę przedziwny. Napisałbym, że trzeba to zobaczyć samemu, żeby zrozumieć, ale z drugiej strony nie mam sumienia zachęcać kogokolwiek do wybrania się na jeden z niewielu filmów w życiu, podczas których tak często zerkałem na zegarek.