Beat Saber – Opinia

4/5

Na Beat Saber byłem nakręcony od razu, gdy usłyszałem o co chodzi w tej grze. Mimo iż nie jestem znawcą gier muzyczno-rytmicznych, osadzenie ich w wirtualnej rzeczywistości i wyposażenie gracza w miecze świetlne podsyciło mój apetyt. Beat Saber powala swoją prostotą a jednocześnie bardzo dokładną implementacją najważniejszej mechaniki w grze. Głowa gracza jest 'atakowana’ czerwonymi i niebieskimi sześcianami, które trzeba 'zbijać’ z powietrza poprawnymi uderzeniami odpowiednio czerwonym lub niebieskim mieczem świetlnym. Niektóre sześciany mają zaznaczone w jakim kierunku należy je uderzyć, aby zostały one zaliczone, inne można ciąć w dowolny sposób. Mimo iż większość 'nutek’ znajduje się w okolicach środka ekranu, czasami trzeba zrobić krok w lewo lub w prawo, aby dosięgnąć te położone trochę dalej. Dodatkowym utrudnieniem są pojawiające się czasami bomby, których nie wolno dotknąć mieczami, a także ściany które trzeba unikać ciałem, na przykład robiąc przysiad. Jeśli dołożymy do tego energiczne machanie ramionami to stajemy nie tylko przed wyzwaniem rytmicznym ale często też fizycznym. Po godzinie intensywnej zabawy czuć w rekach większy ciężar i pokonywanie kolejnych poziomów gry przychodzi z coraz większą trudnością.

Ciach! Ciach!

Beat Saber oferuje kilka trybów rozgrywki. Pojedynczego gracza najbardziej zainteresuje kampania, w której jest do pokonania kilkadziesiąt coraz trudniejszych poziomów. Jest to chyba też najlepsze miejsce do rozpoczęcia przygody z Beat Saber, gdyż powoli wprowadza kolejne mechaniki i demonstruje wszystkie dostępne w grze utwory muzyczne. Przez początkowe godziny kampanii wydawało mi się, że jej ukończenie nie będzie dla mnie problemem. Jednak w okolicach 22. poziomu, gdzie do pokonania są piosenki na poziomie extreme, naprawdę poczułem jak wiele brakuje mi do najlepszych graczy (ich wyniki można podglądać na tablicy wyników, która pokazuje najlepsze zdobycze punktowe wszystkich graczy na świecie jak i znajomych na PSN). Trudność niektórych poziomów polega na tym, że nie wystarczy w nich ukończyć utworu z określoną liczbą punktów. W niektórych przypadkach można popełnić tylko określoną liczbę błędów, lub, wręcz przeciwnie, określona jest minimalna liczba złych cięć, wymagana do zaliczenia poziomu. Wydaje się to proste, lecz gdy pochłania Cię wirtualna rzeczywistość konkretnej piosenki to umyślne robienie błędu potrafi wybić z rytmu i spowodować, że nie uda się nawet dojść do jej końca. Do innych wyzwań należy też minimalna lub maksymalna 'odległość’ pokonana machaniem ramion. Czasami oznacza to, że trzeba wykonywać naprawdę minimalne ruchy, aby nie przekroczyć górnego pułapu. Wszystkie tego typu udziwnienia zdają egzamin, chociaż niektóre są bardziej frustrujące niż inne.  Jednak w każdym przypadku, znajomość danego utworu i wielokrotne jego powtarzanie zawsze pozytywnie wpłynie na wynik.

Ćwiczenia najlepiej wykonywać w innym trybie, w którym możemy dowolnie wybierać, do którego utworu chcemy pomachać i jakie bonusy lub utrudnienia chcemy aktywować. Można zwolnić lub przyspieszyć tempo piosenki, wyłączyć 'kierunkowość’ uderzeń lub bomby, całkowicie dezaktywować energię, która spada wraz z popełnieniem błędów i kończy grę, gdy spadnie do zera, lub aktywować 'game over’ po dowolnym jednym błędzie. Jest z czego wybierać, a każdy bonus wpływa na mnożnik, czyli na ostateczny wynik punktowy w rozgrywce. Plusem trybu ćwiczenia jest też możliwość rozpoczęcia utworu w konkretnym momencie, dzięki czemu można przetrenować samą końcówkę bez konieczności w kółko przechodzenia całości. Przydaje się to szczególnie przy ostatnich poziomach kampanii, które wymagają wręcz bezbłędnego grania. Punkty zdobyte w tym trybie są porównywane z graczami na całym świecie. Alternatywnie można bawić się w podobny sposób w trybie imprezy, gdzie punkty zapisywane są lokalnie, co pozwala w łatwy sposób współzawodniczyć z rodziną i przyjaciółmi.

Pionowy układ dwóch kolorów sześcianów zawsze mile widziany

Grze tak prostej w swoim pomyśle ciężko cokolwiek zarzucić, szczególnie że mechanika Beat Saber dopracowana jest niemal do perfekcji. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to zwróciłbym uwagę na ustawienie nutek w niektórych piosenkach na najwyższym poziomie trudności. W przypadku gdy jednocześnie trzeba przeciąć dwa sześciany na tej samej wysokości poziomo, nierzadko zdarzało mi się trącić jedną z nich mieczem nie tego koloru. W momencie, gdy dane wyzwanie w kampanii pozwalało na wykonanie tylko pięciu błędów, tego typu skucha bardzo boli, gdyż czułem, że nie jestem za nią do końca odpowiedzialny. Nie są to częste przypadki i można się też do nich przyzwyczaić, robiąc mniejsze zamachy. Inny problem z trafianiem kolorowych kostek dotyczy sposobu liczenia punktów za poprawne siekanie. Gra tłumaczy, że aby uzyskać wysoki wynik należy wykonywać odpowiednio duże zamachy przed uderzeniem, lecz nie posiada trybu nauczyciela, który mógłby być pomocny w wyeliminowaniu błędów i zwiększyłby szanse na zdobywanie dużej liczby punktów. W moim przypadku szwankują ciosy lewą ręką, którą regularnie rozbijam nutki za 70-80 ze 100 możliwych punktów, co uniemożliwia mi atakowanie rankingu S w poszczególnych piosenkach, mimo ukończenia całej kampanii.

Aby utrzymać mnożnik musisz unikać głową czerwonych ścian.

Dodatkowo, miałem czasami problemy ze śledzeniem kontrolerów i hełmu VR, lecz, podobnie jak w przypadku SuperHot VR, wydaje mi się, że problem leży bardziej po mojej stronie niż po stronie gry. W jednym przypadku pole widzenia powoli, lecz konsekwentnie obracało się w jedną stronę tak, że po pół godzinie gry stałem już pod kątem 30 stopni względem kamery. Restart gry wszystko naprawiał, a dokładna kalibracja zestawu PSVR w ustawieniach konsoli zapobiegła powracaniu tego problemu na długi czas. Sporą bolączką wersji Beat Saber na PlayStation jest fakt, że nie są wspierane żadne mody i nie można wgrywać piosenek tworzonych przez innych graczy, co jest możliwe w wersji na PC. Mimo wszystko biblioteka utworów przygotowana przez deweloperów jest dość ograniczona i na dłuższą metę może znudzić. Autorzy zapowiedzieli jednak, że wersja na PSVR będzie regularnie aktualizowana o nowe piosenki, więc jest nadzieje, że będą powody do częstych powrotów w zakręcony świat rytmicznego machania mieczami świetlnymi.

 

PLUSY:

  • miecze świetlne!
  • muzyka dopasowana do atmosfery gry,
  • wymagająca,
  • daje poczucie bycia świetnym tancerzem,

MINUSY:

  • brak modów,
  • problemy ze śledzeniem kontrolerów i hełmu,
  • brak opcji samouczka,
  • okazjonalnie niefortunnie atakujące sześciany.
Materiał zrealizowany dzięki uprzejmości Sony Computer Entertainment Polska.