Czarownica 2 – wydanie Blu-ray – Opinia

21 marca 2020
0

Akcja filmu „Czarownica 2” toczy się kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części. Śpiąca królewna została królową Kniei, a książę Filip ma poważne plany wobec swojej wybranki. Ślub niewątpliwie połączyłby dwie krainy i na wieki zakończył waśnie, spory i odwieczne konflikty. Oczywiście – jak w każdej bajce, nie wszystko może pójść gładko. Zła Królowa – matka Filipa, stara się za wszelką cenę nie dopuścić do zjednoczenia królestw. Plotka puszczona w eter potrafi niezwykle namieszać w życiu. Diabolina niewątpliwie zapracowała na swoją reputację złego charakteru, rzucając klątwę na niewinne dziecko. Odkupiła winy, naprawiła krzywdy i wychowała Aurorę jak własną córkę. Ale niestety przypięto jej łatkę tej złej czarownicy. Do tego rogi, kruczo-czarne skrzydła, szata z czaszkami ptaków – dobrego wrażenia na przyszłych teściach Aurory i mieszkańcach sąsiedniej krainy z pewnością nie zrobiła. Konflikt narasta, a relacje między bohaterkami stają się – delikatnie mówiąc – mocno napięte. Czeka nas twist fabularny i fabuła wkracza w nowy etap.

Relacja Diabolina – Aurora została znacznie pogłębiona. Widać rewelacyjną grę aktorską i kunszt Angeliny Jolie – szczególnie w scenach dramatycznych. Jej kreacja balansuje na granicy dobra, zła i szaleństwa, a Jolie wybitnie stworzyła postać Diaboliny – w jednej scenie przeraża, w innych rozśmiesza. Niezwykle rozbawiła mnie scena ćwiczenia uśmiechów w tafli wody, dyganie czy otwarcie łzy w finałowej scenie. Z Samem Riley (Diaval) tworzy świetny i zgrany duet. Widać chemię między bohaterami i niezwykłą aktorską współpracę – ten duet po prostu świetnie się uzupełnia. O wiele gorzej wypada Elle Fanning jako Aurora. Aktorka jest mdła, widać dysproporcje w grze aktorskiej i jako królowa Kniei jest po prostu mało przekonująca. Do tego dochodzą niezrozumiałe działania bohaterki czy infantylne i naiwne zachowania. Harris Dickinson jako książę Filip wypadł lepiej, ale jego gra ginie w pojedynku z bezsprzecznie genialną Jolie oraz Michelle Pfeiffer. Pfeiffer jako Królowa Matka jest genialnie zła. Ta gra ciała, sposób artykulacji, nawet ze spojrzenia wylewa się czyste zło. Zresztą aktorka przyzwyczaiła nas do genialnych kreacji szalonych kobiet. Jej postać została fabularnie spłycona do minimum i jest bardzo jednowymiarowa, a motywy działania królowej są sztampowe, mało oryginalne – a intryga uknuta bardzo przewidywalne. Uważam to za niewybaczalny zabieg w scenariuszu. Angażowanie tak wybitnej aktorki i obsadzenie jej w roli – powiedzmy typowego villaina – moim zdaniem powinno wiązać się z rozbudowaniem motywów czy genezy zła. Aktorka troi się, by wypaść jako esencja zła – wychodzi jej to znakomicie – szkoda tylko, że motywy działania zaprezentowano w tak mało oryginalny sposób. Zło może być wielowymiarowe, może balansować na granicy dobra, może być czasem uzasadnione – jak to ukazano w zakresie Diaboliny. Mimo wszystko obłęd w oczach złej królowej rekompensuje odbiór filmu. Trochę żałuje, że na ekranie tak krótko widzieliśmy Chiwetela Ejiofora. Ciekawie rozpisana postać, dobrze zagrana – a poświęcono mu niestety niewiele czasu ekranowego.

Odświeżona wersja śpiącej królewny – widzianą z perspektywy złej czarownicy – uważałam początkowo za pomysł ryzykowny. Po pierwszej części miło się zaskoczyłam. Do drugiej jednak podchodziłam sceptycznie – pewnie kolejny skok na kasę – pomyślałam. I chyba się nie pomyliłam. Mimo ciekawej fabuły, świetnej aktorskiej i poprawnej warstwy wizualnej, odniosłam nieodparte wrażenie, że kontynuacja była całkowicie zbędna. Dodam, że twórcy nie trafili zbytnio z targetem. Dla młodszej widowni film będzie przydługi i nudny. Dla starszej widowni będzie zbyt naiwny. Dorośli docenią pewnie jedynie warstwę aktorską i wizualną. Film jest bardzo udaną kontynuacją – ale zdecydowanie niepotrzebną. Historia wystarczająco została chyba domknięta już w pierwszej części.

Za plus uważam nienachalnie upychanie feminizmu – który w tym przypadku po prostu nie razi. Morał jest prosty, wartości ukazane są w przystępny sposób. Nie ma typowego ukazania, że miłość przezwycięża wszystko. Bardziej skupiono się na tym, że nie rogi zdobią człowieka, a jego czyny. Humor jest zgrabnie wpleciony w fabułę, ale jest go jak na lekarstwo. Głównie skupia się on w relacjach Diaval – Diabolina, ewentualnie w scenach ze „skrzato-jeżo-stworkiem”.

Bardzo uwierała mnie sama końcówka. Nie będzie tajemnicą, że wszystko kończy się tak jak zawsze. Jednak przeprowadzenie ślubu – sekundy po krwawej wojnie? Była to scena po prostu absurdalna. Sojusz zbudowany na gruzach ofiar. Widać, że reżyser nie miał pomysłu na sklejenie scen bitewnych ze ślubem Aurory i Filipa. Ogólnie w filmie trup ściele się gęsto. Jak na film adresowany do dzieci – trochę mnie to zaskoczyło. Do tego boli wybitnie naiwna i płytka Aurora. Nie jest to obraz wielkiej Królowej Kniei, a raczej rozkapryszonej i nieznającej życia nastolatki. Po pierwszej części Aurora powinna być bardziej ostrożna, ale najwyraźniej nie uczy się na swoich błędach.

Dochodzimy do warstwy wizualnej. Disney od zawsze przywiązuje wagę do jakości ukazanego obrazu. I tutaj było poprawnie. Zamek wygląda obłędnie – podobnie wnętrza oraz ogród. Królestwo Czarownicy zachwyca swą kolorystyką oraz bogactwem flory i fauny. Niezwykle ciekawym elementem filmu było nawiązanie do legendy feniksa i genezy rodu Dzieci Nocy. Ich kraina oraz mieszkańcy zostali bardzo ciekawie przedstawieni. Wyspa z wieloma krajobrazami, różnorodność klimatów – wszystko połączone w jednej grocie – wygląda to obłędnie. Scena bitewna, niszczenie murów, wieży zamku – wygląda równie fenomenalnie. Wybuchy, czerwone bomby proszkowe, dobra praca kamery potęguje napięcie. Czuć akcję i odpowiednie tempo – a wszystko uzupełniono o zapierające dech w piersi akrobacje w przestworzach. CGI wypada natomiast po prostu dobrze. W niektórych scenach widać niedociągnięcia, ale są to błędy czysto kosmetyczne i w niczym nie przeszkadzają w ogólnym odbiorze.

Cały film czekałam i się nie doczekałam motywu z animacji i Czarownicy – a mianowicie „Once upon a dream”. Brakowało mi tego motywu szczególnie w scenie ślubu. W Czarownicy 2 muzyka rozczarowuje – brak magii, brak grozy, brak napięcia. Jest to chyba pierwsza produkcja Disneya, w której muzyka to wybitnie najsłabszy element filmu.

Czarownica 2 to opowieść o miłości – tej młodzieńczej, tej rodzicielskiej i tej chorej, destrukcyjnej. Film chociaż nie należy do topki Disneya, to wart jest obejrzenia, chociażby dla aktorskiej walki Jolie vs. Pfeiffer. Jest mowa tutaj o wielu rzeczach – akceptacji, o uprzedzeniach oraz o zaufaniu i wybaczeniu. Disney zmienił postrzeganie postaci złej Diaboliny i napisał historię śpiącej królewny na nowo. Produkcję uważam za udaną i godną polecenia. Druga część rozwinęła historię relacji Diaboliny i Aurory oraz przeniosła akcję na całkiem inne tory. Był to niewątpliwie ciekawy seans, który, mam nadzieję, całkowicie domknął historię złej czarownicy.

 

WYDANIE PUDEŁKOWE:

Jak widzicie na poniższych zdjęciach, wydanie pudełkowe „Czarownicy 2” należy do tych estetycznych i skromnych. Z przodu znajduje się grafika promocyjna, informacja o głównej aktorce, tytuł oraz niewielkie motto, bok jest utrzymany w białej kolorystyce, a z tyłu stworzono kolaż postaci. Film oferuje szerokie spektrum obrazu – od kolorowej krainy, po ciemne zakamarki disneyowskiego świata – i w każdym calu możemy zobaczyć najmniejsze detale. Oryginalna ścieżka dźwiękowa została umieszczona w siedmiokanałowym formacie DTS-HD Master Audio. Bardzo fajnie działa w tym filmie różnorodność poziomu dźwięków – w momencie nadlatywania jakiś większych obiektów aż chce się uchylić, by nie dostać jakimś odłamkiem.

Trochę ponad 20 minut materiałów dodatkowych to i tak sporo jak na produkcję spod znaku Disneya. Na krążku znajdziemy dwie usunięte sceny, omówienie efektów specjalnych, zagłębimy się w świat Dzieci Nocy i pooglądamy gagi z filmu. Chociaż sam film nie jest na tyle dobry, by sprawdzać z ciekawości dodatki, tak muszę stwierdzić, że są zrobione bardzo treściwie i warto na nie zerknąć, nawet w przypadku, gdy produkcja Wam nie przypadła do gustu.

 

SPECYFIKACJA WYDANIA „CZAROWNICA 2”:

Czas trwania: 118 minut
Obraz: 1080 High Definition ; 2.39:1 ; 16×9
Dźwięk:

DTS-HD Master Audio 7.1: angielski

Dolby Digital Plus 7.1: niemiecki, włoski

Dolby Digital 5.1: polski (dubbing)

Napisy angielskie, greckie, niemieckie, polskie, włoskie
Menu: j. polski
EAN: 7321941507247
Dystrybucja: Galapagos

 

LISTA DODATKÓW:

  • Legenda Dzieci Nocy – 00:03:02 – Geneza postaci Diaboliny i jej rodu.
  • Wesele Aurory – 00:02:31 – Za kulisami najważniejszego momentu historii.
  • Gdybyś miała skrzydła – 00:04:15 – Stunty oraz sztuka latania.
  • Czarownica 2 – Efekty specjalne – 00:02:11 – Zagłębiamy się w świat CGI.
  • Sceny rozszerzone – 00:03:41 – Dwie krótkie usunięte sceny.
    • Królowa pociesza Aurorę
    • Taniec Aurory z Filipem
  • Wpadki z planu i gagi – 00:01:55 – Nieudane sceny i kot w akcji.
  • Teledysk „You can’t stop the girl” w wykonaniu Bebe Rexha – 00:02:43 – Teledysk do przewodniej piosenki filmu.