Dustwind – The Last Resort – Opinia

2/5

Początki gry Dustwind sięgają 2017 roku, kiedy to miała miejsce jej premiera na komputery PC. Tytuł został stworzony przez fanów serii Fallout (a dokładniej części Fallout Tactics), którzy założyli niezależne studio o nazwie Dustwind Studios. Warto wspomnieć, że pierwotnie składał się on wyłącznie z modułu sieciowego, zaś kampania fabularna pojawiła się dopiero dwa lata później. W roku 2021, a dokładnie 15 września, miała miejsce premiera Dustwind – The Last Resort, czyli portu gry na konsole nowej i minionej generacji. Jak wygląda ten taktyczny RPG? Zapraszam do opinii.

W produkcji do wyboru mamy 2 główne tryby i opcjonalny samouczek, który jest niesamowicie przydatny, bo gra może przytłoczyć swoim skomplikowaniem – zwłaszcza te osoby, które nie miały wcześniej styczności z taktycznymi strategiami czasu rzeczywistego. Pierwszy tryb to pełnoprawna kampania fabularna, która składa się z 16 misji na różnorodnych mapach. Czasem są to otwarte tereny z pojedynczymi elementami infrastruktury, innym razem jest to duża baza przeciwników, a czasami misja polega na obronie naszego własnego obozu. W czasie tych zadań wcielamy się w postać bezimiennej kobiety, której córka zostaje porwana podczas brutalnego ataku Łupieżców. Sama bohaterka ledwo co uchodzi z życiem, napędzana chęcią zemsty prowadzi swoją małą vendettę. Dodatkowo zyskuje szacunek w oczach spotykanych sojuszników, jednocząc ich, zyskując szacunek i stając się wodzem małego obozu. Ukończenie tego trybu w zależności od wybranego poziomu trudności zajmuje około 10 godzin. Sama narracja jest raczej banalna i śmiało można powiedzieć, że jest tylko tłem dla pierwszoplanowej akcji, czyli eliminowania przeciwników na mniej lub bardziej przemyślane sposoby. Największym minusem tego trybu jest fakt, że 99% misji rozgrywamy tylko jedną postacią (poza elementami, w których musimy eskortować innych do punktu wyjścia). Takie rozwiązanie nie pozwala czerpać garściami z dobrze zaprojektowanych mechanizmów w grze, gdyż nie musimy dużo planować i szukać taktycznych rozwiązań, a nasza bohaterka przez większość etapów przedziera się niczym Rambo.

Drugim trybem są potyczki, które dodatkowo dzielą się na mniejsze tryby i mapy, na których można je odgrywać. W przeciwieństwie do kampanii, dopiero tutaj gra pozwala nam kontrolować drużynę składającą się z kilku postaci.  Same tryby to przekrój różnorodnej zabawy, od scenariuszy – gdzie sterowana przez nas ekipa musi wykonać jakąś misję, po pseudo-multiplayerowe deathmatche drużynowe (w których sterujemy jedną postacią, a reszta kontrolowana jest przez SI), przejmowanie flag czy gry, gdzie każdy poluje na każdego. Tutaj Dustwind pokazuje swoje prawdziwe oblicze turowej strategii, bo niektóre zadania potrafią być ciężkie, wymagają odpowiedniego doboru naszego zespołu, a każdy kolejny ruch warto przemyśleć. W przeciwieństwie do kampanii fabularnej (w której główną postać rozwijamy wraz ze zdobywanym doświadczeniem) tutaj wybieramy z wielu przygotowanych bohaterów, którzy mają przydzielony ekwipunek i statystyki. Jeśli potrzebujemy bardziej specyficznego avatara, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby samemu wykreować pasującą nam jednostkę.

Gdyby wszystko co najlepsze w tych dwóch trybach połączyć w jedną całość, to gra byłaby na prawdę dobra. A tak niestety mam wrażenie, że gra została stworzona z myślą o potyczkach i trybie multi (który był pierwotnie głównym trybem PCtowej wersji gry, niestety został wyrzucony na konsolach), a sam tryb fabularny został przygotowany na kolanie i wrzucony tylko po to, żeby był. Co z tego, że mechaniki w tej grze są dopracowane skoro się z nich nie korzysta? Warto też wspomnieć o aspekcie technicznym, bo ten jest wręcz nieakceptowalny. Gra na konsoli PS5 ma problemy z trzymaniem 30 klatek, a wartości te potrafią spadać, gdy na ekranie wzrośnie liczba jednostek czy pojawią się wybuchy. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w 2021 roku i wierzę, że autorzy w najbliższej przyszłości zajmą się optymalizacją gry, bo biorąc pod uwagę wizualny aspekt, to nie widzę przeszkód, żeby  wszystko chodziło w stałych 60 klatkach. Drugą rzeczą, która należy uwzględnić w tym miejscu jest dostosowanie interfejsu do konsolowego grania. Grę ogrywałem w 4K na 55 calowych telewizorze i niektóre elementy interfejsu były po prostu nieczytelne. Nie mam wady wzroku, siedzę blisko kanapy, a i tak odczytanie prawdopodobieństwa na trafienie podanego w procentach było niemożliwe. Dla porównania sprawdziłem wersje PS4 na 24 calowym monitorze 1080p i w takiej rozdzielczości gra się o wiele lepiej.

Bardzo dziwny ten street art.

Podsumowanie będzie krótkie. Same dobre mechaniki, nie wystarczą do stworzenia świetnej gry. Głównymi problemami Dustwind to brak dobrze zaprojektowanej kampanii, brak modułu sieciowego (dookoła którego zbudowana była pierwotnie gra), a na wierzchu tego wszystkiego techniczne niedomagania. Grę mogę polecić fanom Fallout Tactics i innych taktycznych gier czasu rzeczywistego, ponieważ ten gatunek nie jest popularny na konsolach. Myślę, że to grono graczy może docenić zaimplementowane mechaniki i znaleźć zabawę w odgrywaniu potyczek.

DUSTWIND - THE LAST RESORT

OPIS GRY : Dustwind – The Last Resort to postapokaliptyczna taktyczna gra akcji czasu rzeczywistego z wymagającą walką, mnóstwem eksploracji i poruszającą fabułą. Wciągająca kampania jednoosobowa obejmuje 16 porywających misji. Przemierzaj pustkowia w trybie jednoosobowym, opracuj własne strategie przetrwania, znajdź broń i wyposażenie, dostosuj swoją postać do własnego stylu gry i poprowadź innych w tych mrocznych czasach. Zostań bezimienną bohaterką pustkowi!

OCENA
2
Sending
OCENA UŻYTKOWNIKÓW
0 (0 votes)

PODSUMOWANIE:

Same dobre mechaniki nie wystarczą do stworzenia świetnej gry. Głównymi problemami Dustwind są: brak dobrze zaprojektowanej kampanii, brak modułu sieciowego (dookoła którego zbudowana była pierwotnie gra), a na wierzchu tego wszystkiego techniczne niedomagania. Grę mogę polecić fanom Fallout Tactics i innych taktycznych gier czasu rzeczywistego, ponieważ ten gatunek nie jest popularny na konsolach.

ZALETY

  • implementacja gry na padzie, w tak mało konsolowy gatunek wyszła zaskakująco dobrze,
  • gra na wiele godzin, dzięki scenariuszom które można rozgrywać na wiele sposobów,
  • gatunek niszowy na konsolach, więc to małe święto dla fanów taktycznych RTSów,

WADY

  • kampania fabularna zaprojektowana na kolanie,
  • brak trybu multi,
  • UI nieprzystosowany do grania w 4K na telewizorze,
  • problemy z płynnością.