WRC 10 to już dwudziesta odsłona cyklu licencjonowanych gier rajdowych, za którą od części 5 odpowiedzialne jest studio Kylotonn / KT Racing. Zasiadamy za kierownicą rajdowych maszyn i śmigając trasami z całego świata staramy się zdobyć tytuł mistrza WRC.
WRC 10 to już dwudziesta odsłona cyklu licencjonowanych gier rajdowych, za którą od części 5 odpowiedzialne jest studio Kylotonn / KT Racing. Ostatnie odsłony napawały optymizmem w kontekście ulepszeń i rozwoju marki. Jak więc wypada ta jubileuszowa odsłona? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Śledzę serię WRC już od lat i wciągnąłem się w te szutrowe zmagania na odcinkach specjalnych z całego świata. Wraz z ósemką programistom udało się wznieść grę na wyższy poziom. Dziewiątka wprowadzała dość nieznaczne zmiany, ale omawiana najnowsza dziesiątka ponownie robi ładny krok naprzód. Główny tryb kariery w gruncie rzeczy wygląda bardzo podobnie, jednak pojawiło się kilka istotnych poprawek. Przykładowo czytelniejsze są obecne karty naszego zespołu. Za pomocą systemu gwiazdek dużo łatwiej jest wyłaniać bardziej zaawansowanych pomocników do drużyny. A jest to istotne i ma znaczenie w każdym nadchodzącym rajdzie. Kolejną sprawą są cele zespołowe, w których dobrze widoczny jest teraz postęp oraz czas jaki został nam na ich osiągnięcie. Nowością w tym trybie jest zarządzanie oponami. Przed każdym rajdem zależnie jaką wybraliśmy sobie jego długość przyjdzie nam dobrać odpowiednie zestawy opon, którymi potem zarządzamy starając się jak najlepiej je rozłożyć na nadchodzące odcinki.
Podczas rajdu przyjdzie nam zmierzyć się na trasach z 12 krajów biorących udział w Rajdowych Mistrzostwach Świata. I tu jest kolejny plus. Owe trasy zostały bowiem zauważalnie odświeżone. W przypadku poprzednich części jako, że ogrywałem serię od dawna miałem wrażenie jazdy na cały czas tych samych odcinkach. O ile rzecz jasna nie pojawiły się jakieś nowe trasy wraz z państwem, które bierze udział w rajdzie z danego roku. W WRC 10 poczułem w końcu różnicę w przypadku tych wcześniej dobrze znanych odcinków. A są to bardzo dobrze zaprojektowane i różnorodne trasy. Cieszy też poprawiony system kar związany z ewentualnym wypadnięciem z drogi. To już kolejna w tym roku gra wyścigowa, która poprawiła ten irytujący zwykle mechanizm.
Kolejną zauważalną zmianą zmianą jest model jazdy. W tej odsłonie jechało mi się dużo przyjemniej. Czułem mocną różnicę w przypadku różnych nawierzchni oraz przy prowadzeniu konkretnych pojazdów. Sporą w tym zasługę ma zapewne wykorzystanie możliwości pada DualSense, które tylko pogłębiły wyścigowe doznania. O ile samochody prowadzi się naprawdę zacnie tak ich waga dalej jest problemem nękającym wszystkie odsłony. Nie udało się poprawić poczucia jakby człowiek prowadził obiekt o ciężarze pudełka z butami. Wielokrotnie spotykane są sytuacje, gdy nasz pojazd na nieznacznej nierówności zacznie kręcić piruety w powietrzu. Zdarzało się nawet, że wjechałem na prawie pionową ścianę w rajdzie Monte Carlo. Fizyka zdecydowanie niedomaga.
Oprócz trybu kariery w WRC 10 pojawiło się także trochę nowości. Mamy bowiem do dyspozycji sympatyczny zestaw innych możliwych aktywności. Miedzy innymi są znane wcześniej opcje gry na podzielonym ekranie, standardowej gry wieloosobowej, jazdy sezonu czy trybu wyzwań. Do tego doszła możliwość stworzenia własnego klubu i dołączenia do klubów innych graczy, gdzie możemy rywalizować na samodzielnie przygotowanych zestawach tras. Bardzo fajnym pomysłem było dodanie trybu multi w którym gracze wcielają się zarówno w kierowcę, jak i w pilota. Niestety jednak rozgrywka online jest problematyczna, bo gra ma częste problemy komunikacji z serwerami. Wielokrotnie się zdarzało, że nie mogłem skorzystać z opcji sieciowych.
Największą nowością w serii jest tryb 50-lecia. W końcu twórcy pociągnęli dalej pomysł ze stopniowym wprowadzaniem klasycznych rajdowych pojazdów w pełnoprawny tryb gry. Zasiadamy tu za starami kultowych rajdowych maszyn by odtworzyć historyczne rajdy. I sam pomysł jest super, ale jego realizacja niestety już nie bardzo. Bowiem mamy na start dostępny tylko jeden rajd i by odblokować następny musimy ukończyć poprzedni. Sęk w tym, że jako trzeci odblokowuje się nam naprawdę trudny rajd Monte Carlo z 1984 i gracze nie będący weteranami po prostu na nim się zatrzymają nie mogąc sprawdzić większości kolejnych wydarzeń, które już są łatwiejsze. A i sama w sobie konstrukcja tych rajdów pozostawia wiele do życzenia. Bowiem przez całą trasę nie pojawiają się żadne międzyczasy i do samego końca w zasadzie nie wiemy, czy idzie nam dobrze czy nie. Przez to trudno określić w którym fragmencie danego odcinka powinniśmy bardziej depnąć. Wymaga to poprawy. Albo zaktualizować czas na jakiś bardziej przystępny względem wszystkich dostępnych albo dać możliwość rozgrywania wszystkich wydarzeń w dowolnej kolejności.
A skoro już o przystępności mowa. WRC 10 jest dość przyjazne początkującym graczom pomijając wspomniany wyżej problematyczny tryb 50-lecia. W karierze spokojnie można się odnaleźć wybierając sobie odpowiednie parametry dotyczące trudności przeciwników, wpływu uszkodzeń na samochód, czy długości rajdów. Niestety jednak zauważyłem, że gra ma ogólne problemy z balansem poziomu trudności. W klasie Junior WRC jest wręcz banalnie prosto wygrać. W późniejszych kasach zauważalnie rośnie nam poziom przeciwników. Ponad to na niektórych trasach przeciwnicy radzą sobie zdumiewająco dobrze. Przede wszystkim jest to rajd Monte Carlo, gdzie komputer zawsze osiąga dużo trudniejsze do pobicia wyniki niż na każdym innym odcinku.
Graficznie gra prezentuje raczej nieszczególny poziom. O ile same pojazdy prezentują się dobrze tak otoczenie ogólnie nie wygląda najlepiej. Możemy w opcjach gry wybrać trzy różne tryby renderowania w kontekście grafika/wydajność, ale niezależnie od wyboru gra nigdy nie jest ani specjalnie ładna graficznie, ani szczególnie wydajna. Technicznie niestety problemów także nie brakuje. Podczas mojej przygody gra się wyspała dobre kilka razy. Na szczęście nic przy tym nie straciłem, bo postępy są dobrze zapisywane na bieżąco, a same zapisy się nie popsuły.
Jeśli chodzi o trofea mamy dość standardowy dla serii zestaw pucharków. Problematyczny może być jednak pucharek za wygranie 12 wydarzeń z trybu rocznicowego z uwagi na wspomniany trudny odcinek będący jako jeden z pierwszych i blokujący większość wydarzeń. Można teoretycznie te wydarzenia wykonywać też i w trybie kariery jednak z jakiegoś względu część z tych rajdów, których mi brakuje do zaliczenia się tam nie pojawia. Kolejną upierdliwą dość rzeczą będzie wzięcie udziału w 20 wydarzeniach z trybu klubów. Bowiem możemy mieć własny klub i być w trzech innych. W każdym klubie najszybciej można zorganizować jedno wydarzenie na 24 godziny czasu rzeczywistego. W efekcie zajmie to nam kilka dni odpalania gry, by ugrać dalszy postęp.
Ogólnie mam dość mieszane uczucia dotyczące WRC 10. Z początku byłem bardzo zadowolony, ale z czasem zaburzony balans, problemy techniczne i nieprzemyślany tryb 50-lecia obniżyły mój pozytywny stosunek. Generalnie jest to naprawdę spoko gra, ale wymaga trochę poprawek, by móc się nią w pełni cieszyć.
Grę udostępnił wydawca.
Podsumowanie
WRC 10 to solidna gra rajdowa, ale niestety posiadająca zauważalne słabe strony. Ma bardzo przyjemny model jazdy i dobrze zrealizowany tryb kariery. Ogólnie mogłaby być naprawdę super, gdyby tylko pozbyć się problemów technicznych oraz naprawić mankamenty z balansem poziomu trudności, a przede wszystkim z projektem ciekawego trybu 50-lecia. Jeśli udałoby się wyeliminować te wspomniane wady z pewnością byłby to tytuł godny polecenia fanom rajdowych wrażeń.
Zalety
- bardzo przyjemny model jazdy,
- wykorzystanie kontrolera DualSense,
- odświeżone trasy,
- dobrze zaprojektowany tryb kariery,
- nowe tryby gry,
- poprawiony mechanizm kar czasowych.
Wady
- niekiedy fizyka pojazdów,
- problemy z grą sieciową,
- źle zaprojektowany tryb 50-lecia,
- brak balansu w poziomie trudności,
- trochę niedzisiejsza grafika,
- problemy techniczne.