Samuel to tester gier wideo. Pewnego dnia trafia do niego zupełnie nowe urządzenie wirtualnej rzeczywistości o nazwie A.I.L.A, które zaopatrzone jest w sztuczną inteligencję. Maszyna na podstawie preferencji danego użytkownika jest w stanie na bieżąco tworzyć najbardziej przerażające doświadczenia.
Nowe technologie i sztuczna inteligencja, to ostatnimi czasy jeden z najgorętszych tematów na świecie. Rozwój tych dziedzin nie dość, że jest bardzo dynamiczny, to jeszcze stoi na wysoce wielce zaawansowanym poziomie. Coraz ciężej np. odróżnić prawdziwe zdjęcia i filmy, od tych stworzonych przez AI. Czy taki los spotka gry wideo? Na ten moment odpowiedź brzmi zdecydowanie nie. Na tego typu rezultaty będziemy musieli jeszcze trochę zaczekać. Natomiast trzeba zwrócić uwagę, że tak gigantyczny postęp w tym segmencie niesie ze sobą pozytywne, jak i negatywne skutki, o których zawsze trzeba pamiętać.
A.I.L.A to pierwszoosobowa gra z gatunku horror. Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, a dokładniej w roku 2035. W grze wcielamy się w rolę testera gier wideo – Samuela. Naszym zadaniem jest przetestowanie i zbadanie nowego sprzętu VR, który niebawem ma trafić na rynek. Urządzenie wyposażone jest w bardzo zaawansowaną technologię w postaci sztucznej inteligencji. Celem tej maszyny jest kreowanie najpełniejszych, unikatowych doświadczeń dostosowanych do swojego użytkownika. A wszystko to na podstawie całokształtu indywidualnych i osobistych przeżyć danego odbiorcy.
Za produkcję odpowiada Pulsatrix Studios, znane wcześniej z Fobia – St. Dinfna Hotel, które to, z kolei zostało dosyć ciepło przyjęte zarówno przez krytyków, jak i graczy.
Czy i tym razem twórcy stanęli na wysokości swojego zadania i przygotowali dobry tytuł? Przekonajcie się sami.

Wielki spisek
Najmocniejszym punktem całej gry jest historia. Koncepcja wirtualnej rzeczywistości z wbudowaną wysoce rozwiniętą sztuczną inteligencją, która potrafi wykreować najmroczniejsze scenariusze, jest tutaj prawdziwie intrygująca. Główny bohater otrzymuje zadanie przetestowania najnowszej technologii. Z początku sprzęt zdaje się być zwykłym urządzeniem. Niestety z czasem okazuje się, że jednak tak nie jest. Umieszczenie AI o nazwie A.I.D.A przez korporację w tej maszynie nie było przypadkowe. Nasz wirtualny towarzysz ma wobec nas inne, bardziej ambitne plany, aniżeli zaprezentowanie jego umiejętności tworzenia różnych światów. Naszą misją jest przeanalizowanie i ustalenie, jaki jest jej główny cel. Jedyne co zdradzę to, że jest to faktycznie bardzo przemyślana intryga.
Tak jak wspomniałem wyżej, jest to plus tej produkcji. Opowieść jest rzeczywiście dobra i interesująca. Co więcej, potrafi naprawdę wciągnąć. W grze doświadczymy fascynujących i filozoficznych dyskusji. Dodatkowo mamy możliwość rozstrzygania najważniejszych kwestii, czego konsekwencją są zmiany fabularne.
Minusem są poboczne narracje przedstawione w poszczególnych doświadczeniach. W większości przypadków pozostają one po prostu nudne. Nic nadzwyczajnego tam się nie dzieje. Na dodatek jest ich bardzo mała liczba. Można było zrobić ich więcej.

Nie jest dobrze!
Kluczową cechą tego produktu jest poznanie sześciu doświadczeń zaprojektowanych przez nasze urządzenie wirtualnej rzeczywistości. Na plus fakt, iż każda przygoda to coś zupełnie innego i nowego. Niestety z uwagi na mizerny i toporny gameplay, gra traci ogromnie na swoim odbiorze.
Rozgrywka skupia się na trzech elementach – eksploracji, rozwiązywaniu zagadek i walce. Niestety każdy z nich nie jest wykonany dobrze. A wręcz należy uznać je za coś rzeczywiście przeciętnego. Jest to największa wada tej gry.
Zwiedzanie mimo tego, że wypada tutaj najlepiej, bo mamy możliwość odwiedzenia naprawdę fajnych i klimatycznie zaprojektowanych poziomów, to także boryka się z dużymi problemami.
Po pierwsze jest ono uciążliwe przez swoje tempo. Podstawowy chód postaci jest niezwykle wolny. Po kilku godzinach jest to naprawdę męczące i znacząco wpływa na odbiór gry. W szczególności, jeśli będziemy w trakcie walki z bossem. A po drugie odkrywanie światów i interakcja z otoczeniem jest wyraźnie ograniczona. Nie możemy wejść do każdego pomieszczenia. Niektóre obszary są wyłączone i zablokowane. Ponadto gracz ma możliwość zbadania i inspekcji tylko z góry ściśle określonych przedmiotów.
Zagadki to aspekt, który w tego typu produkcjach powinien wyróżniać się najbardziej. A przy tym wszystkich prezentować odpowiedni poziom trudności. Z przykrością stwierdzić trzeba, że nawet w tym wypadku tytuł ten nie daje rady. Większość łamigłówek, które musimy rozwiązać, jest po prostu zbyt łatwa. Polegają one głównie na znalezieniu odpowiedniego przedmiotu poprzez eksploracje i wykonanie najprostszych zadań – przeczytanie kodu do sejfu, ułożenie klocków w odpowiedniej kolejności itd. Nie możemy mówić o znacznym wytężeniu naszego umysłu. Liczbę naprawdę trudnych zagadek dostępnych w grze można policzyć na palcach jednej ręki. W tej kwestii można było się pokusić o trochę więcej.

Kolejny problem
Najgorszym elementem całej produkcji jest mechanika walki, która jest wyjątkowo toporna i nieprzyjemna. Na szczęście nie ma jej, aż tak dużo. Natomiast w niektórych starciach potrafi spowodować wielką frustrację. Szczególnie jeśli przyjdzie nam się zmierzyć z bossami, którzy oczywiście nie należą do łatwych przeciwników. Do dyspozycji mamy atak wręcz i atak dystansowy. W zależności od konkretnego etapu gry będziemy mieli określony wybór broni – topór, miecz, buzdygan, kuszę, pistolet, strzelbę, czy nawet karabin snajperski.
O ile potyczka wręcz stoi na rzeczywiście prawidłowym poziomie, tak strzały z daleka w szczególności bronią palną wymagają poprawy. Pociski potrafią przejść przez danego przeciwnika, mimo tego, że celownik znajduje się na wprost niego. Dotyczy to nawet sytuacji, gdy jesteśmy bezpośrednio przed nim. Dodatkowo statystyki otrzymywanych obrażeń przez przeciwników również należałoby skorygować. Wróg tego samego rodzaju czasami jest w stanie zginąć po 4 pociskach, a czasami po 6, celując dokładnie w te same miejsca. Na dodatek tego wszystkiego przez większość rozgrywki gra nie jest w ogóle straszna. Momenty przerażenia napotkałem tylko dwa razy.

Nowa generacja?
Gra posiada dwa tryby graficzne – jakość i wydajność. W przypadku pierwszego z nich tytuł osiąga 30 klatek na sekundę przy wyższej rozdzielczości. Natomiast drugi działa w 60 klatkach na sekundach, ale z gorszą rozdzielczością. Domyślnym ustawieniem wybranym przez twórców jest tryb wydajności i jest to również zalecana przeze mnie opcja.
Gra w tej formie chodzi przez większość czasu niezmiennie. Tytuł trzyma stabilne 60 klatek na sekundę. Oczywiście zdarzają się momenty, gdzie płynność rozgrywki spada. Zazwyczaj dotyczy to sytuacji, w których na ekranie dzieje się faktycznie wiele. Natomiast tryb jakości nie jest tak dopracowany, jak standardowy wariant. Produkcja nie potrafi utrzymać stałych 30 klatek na sekundę. Na ten moment odradzam korzystania z tego ustawienia.
Idąc dalej w kwestiach stanu technicznego, to należy wskazać, że w grze niestety występują błędy, które psują jej odbiór. Częstym przypadkiem był brak możliwości wyprowadzenia ataku wręcz, gdy pojawił się przeciwnik od razu po otwarciu drzwi, czy np. w zwykłym pomieszczeniu. Obligatoryjne wtedy było użycie broni dystansowej. Następnymi problemami są latające modele pokonanych przeciwników, doczytujące się tekstury, wrogowie biegnący ciągle w jednym miejscu, czy także zawieszenie się całego tytułu.
Odnosząc się natomiast do samej grafiki, to nie zachwyca i nie imponuję. Gra spokojnie mogłaby wyjść na poprzednią generację konsol. Natomiast to, co wzbudza pozytywne odczucia, to rozmaitość i zróżnicowanie każdego dostępnego etapu. W trakcie całej rozgrywki mamy możliwość przemierzenia naprawdę mrocznych i interesujących miejsc – średniowieczny zamek, opuszczony budynek, czy także nawiedzony las. A to nie wszystkie dostępne lokacje! Tutaj, jak najbardziej należy za to pochwalić twórców.

Werdykt
A.I.L.A. to bardzo słaba produkcja. Toporny i uciążliwy gameplay sprawia, że gra z godziny na godzinę jest bardziej męcząca i nużąca, aniżeli przyjemna i interesująca. Mimo nawet tego, że posiada naprawdę intrygujący wątek fabularny. Poza tym nie ma nic innego i lepszego do zaoferowania, co przykułoby moją uwagę na dłużej. Większość zagadek logicznych stoi na iście niskim poziomie trudności. A na dodatek mechanika walki jest najsłabszym elementem, który niebywale utrudnia czerpanie jakiejkolwiek przyjemności. Ponadto, gdyby tytuł ten wyszedł rzeczywiście na wirtualną rzeczywistością, byłby o wiele lepszym doświadczeniem.
Grę do recenzji udostępnił wydawca.
Podsumowanie
Najnowsza gra od Pulsatrix Studios to produkt obarczony wieloma problemami, przy którym nie jesteśmy w stanie się dobrze bawić. Nieskomplikowane zagadki, słaby gameplay i walka zniechęcają do dalszego odkrywania i poznawania tego tytułu.
Dlatego też w tym segmencie polecam sięgnąć po coś zupełnie innego. Natomiast, jeśli nie przeszkadzają Wam te przeszkody, to jak najbardziej możecie sprawdzić tę pozycję, ze względu na ciekawą historię.
Zalety
- interesujący główny wątek fabularny
- zróżnicowane etapy gry
Wady
- nudne poboczne narracje w poszczególnych doświadczeniach
- niezwykle niski poziom zagadek logicznych
- bardzo słaba mechanika walki
- toporny i uciążliwy gameplay
- błędy
- mało straszny horror
