Biomutant – premiera current genowej wersji

by
19 września 2022
0
0/5
Opis:

Wraz z początkiem września na sklepowych półkach – tych fizycznych oraz cyfrowych, pojawiła się current-genowa wersja Biomutanta. Dla osób zainteresowanych tytułem nie powinno to być zaskoczeniem, ponieważ aktualizacja na PS5 i Xbox Series X/S została zapowiedziana podczas głównej premiery tytułu, która miała miejsce ponad rok temu (w maju 2021). Aktualizacja nie zawiera żadnych zmian w rozgrywce, nie dodaje nowej zawartości a jedynie dostosowuje grę do możliwości sprzętu obecnej generacji.  Stąd też poniższy wpis nie będzie pełnoprawną recenzją, takową znajdziecie już na naszym portalu (tutaj). Zgodnie z oficjalną zapowiedzią gra zaoferuje nam natywną rozdzielczość 4K, częstotliwość odświeżania sięgającą 60 klatek na sekundę oraz szybsze czasy ładowania. To dość bezpieczna i mocno przewidywalna lista zmian, oprócz tego zapowiedziano możliwość przeniesienia postępów ze starszej wersji do nowszej. Dla nas łowców to bardzo istotna wiadomość, bo wiąże się to z możliwością autopopa platyny, jeśli posiadacie już takową w wersji na PS4.

Tyle jeśli chodzi o suche informacje, ale jak to wszystko wypadło w praktyce? „Nowego” Biomutanta testowałem na PS5 oraz telewizorze wspierającym VRR i ALLM. Gracze do wyboru otrzymali trzy dość standardowe w obecnych czasy tryby graficzne: 4K + 30 kl./s, 1440p + 60 kl./s oraz tryb 4K z odblokowanymi klatkami. Pierwszy z nich jest najmniej zrozumiały przeze mnie. W 2022 roku granie w dynamiczne gry przy tak niskim odświeżaniu jest niedopuszczalne, zwłaszcza na konsolach nowej generacji. Dodatkowo Biomutant nie powala graficznie na kolana, sierść niektórych większych futraków dziwnie rozmazana w klasycznej rozdzielczości, nie zyskuje znaczącej ostrości w 4K. Nie istnieje żaden argument, który przekonałby mnie do poświęcenia płynności na rzecz wyższej rozdzielczości. Dlatego też przełączenie na tryb wydajności było najlepszym wyborem. Moje oko (być może nie dość wprawne) nie odczuło w żaden sposób negatywnych skutków zmniejszonej rozdzielczości. Natomiast korzyści jakie daje nam większa płynność są spore. Dynamiczna walka, która jest widowiskowym połączeniem kung fu, walki bronią białą oraz strzelania wymyślnymi pukawkami zyskała nową jakość. W tym trybie 60 kl./s zachowywane jest niezależnie od tego co się dzieje na ekranie, nie doświadczyłem żadnego nawet najdrobniejszego spadku płynności i utraty klatek. To zdecydowanie rekomendowany przeze mnie tryb, chyba że… jesteście posiadaczami telewizora wspierającego VRR! Jeśli tak, to w tym momencie cały na biało na scenę wkracza ostatni z dostępnych trybów oferujący natywną rozdzielczość 4K z odblokowanymi klatkami. Na początku podchodziłem do tego trybu sceptycznie, jednak w końcu dałem mu szansę i na prawdę żałowałem, że zwlekałem tak długo. Pomimo tego, że Biomutant nie wspiera oficjalnie VRR (jeszcze, ponieważ takie wsparcie ma zostać dodane) to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby uruchomić go z poziomu ustawień systemowych konsoli. Płynność w tym trybie w moim odczuciu niczym nie odbiegała od tej oferowanej w trybie wydajności, a chrupnięć nie uświadczyłem nawet gdy liczba przeciwników na ekranie stawała się dwucyfrowa. Niestety w pewnym momencie gry, po dotarciu do jednego obszaru gra zaliczyła odczuwalny spadek płynności i niestety utrzymywała już go do końca w tym trybie. Na początku myślałem, ze wkroczyłem do bardziej „wymagającego” graficznie obszaru, jednak po czasie jestem pewny, że natrafiłem na jakiś nietypowy bug, ponieważ już nie byłem w stanie odzyskać ówczesnej płynności – wracając do poprzednich obszarów czy restartując grę/konsolę. Dziwne, nietypowe i zapewne zostanie to wyeliminowane w dalszych patchach.

Pozostałe zmiany jakie oferuje nam Biomutant na PS5 spokojnie można upchnąć do jednego akapitu. Zacznijmy od czasów ładowania, bo te nie są aż tak widowiskowe. Dokonałem porównania wersji PS4 z wersja PS5 jednak obie uruchomiłem na konsoli nowej generacji, co ma spory wpływ na wnioski. Czasy oczywiście są minimalnie lepsze, ale mówimy tu o dosłownie sekundowych zyskach. Na pewno lepiej by wypadło porównanie z wersja odpaloną bezpośrednio na PS4 (zwłaszcza podstawowej wersji, a nie tej z dopiskiem pro), niestety sam nie byłem w stanie przeprowadzić takiego doświadczenia i nie znalazłem podobnego zestawienia w internecie. W moich notatkach znalazłem również adnotację o pomijanym przez większość wsparciem dla DualSense’a. Użytkownicy PS5 tak bardzo przyzwyczaili się do haptycznych wibracji i adaptacyjnych trigerrów, że niemalże nie zauważają ich użycia w grach. Biomutant zaimplementował te efekty w nowej wersji i dzięki temu ciachanie potworów i przemierzanie świata jest jeszcze bardziej przyjemne, a sterowanie staje się bardziej imersyjne. Kończąc przypomnę tylko o możliwości przenoszenia postępów w ramach ekosystemu (z PS4 na PS5 oraz z Xbox One/X na Xbox Series X/S). Jednak czytając różne opinie w internecie muszę podkreślić, że funkcja ta nie działa w 100% i niektórzy użytkownicy nie mogą z niej skorzystać. Dodatkowo zapowiedziane wcześniej przenoszenie trofeów/osiągnięć nie działa kompletnie – jednak tu powinniśmy być spokojni, ponieważ z informacji dostępnych na Twitterze THQ Nordic możemy się dowiedzieć, że ten problem jest aktualnie badany co oznacza, że w najbliższej przyszłości możemy liczyć na łatkę z rozwiązaniem.

Klasyczne i do bólu powtarzane pytanie musi paść również tutaj – czy warto? Na to pytanie najłatwiej mogą sobie odpowiedzieć posiadacze Biomutanta w wersji czy to na PS4, czy też na Xboxa One, a to dlatego, że niezależnie od wersji (fizyczna/cyfrowa) mogą oni dodać do swojego konta i sprawdzić current genową wersję za darmo. Pozostałych czytelników odsyłam w pierwszej kolejności do naszej opinii, ponieważ w niej znajdziecie o wiele szersze przedstawienie gry z wyszczególnieniem wszystkich plusów i minusów.

Grę udostępnił wydawca.

Podsumowanie

Zalety

Wady