Premiera soulslike w stylistyce mangi/anime – Code Vein – coraz bliżej. Czekam na ten tytuł, bo łączy chyba wszystko, co lubię najbardziej, a teraz dzięki pokazowi przedpremierowemu, który zorganizowała Cenega, HYPE podskoczył pod sufit.
Pierwszy raz miałem okazję zagrać w Code Vein na evencie przedpremierowym Dark Souls Remastered, który odbył się w zeszłym roku. Wtedy dostałem do ogrania 15-minutowe demo, w prezentujące kilka umiejętności, mechanikę postaci i jeden „dungeon„. Wtedy postacie wyglądały cudnie, miałem jednak trochę zastrzeżeń co do wygląda otoczenia i przeciwników.
Jak dowiedzieliśmy się na zeszłotygodniowym pokazie, twórcy w Bandai Namco postanowili wysłuchać graczy, którzy testowali Code Vein w zeszłym roku i poprawili wszystko co mogli, dodając przy okazji troszkę od siebie. W efekcie dostaniemy (szczerze w to wierze) świetną grę, ze wciągającą fabułą i możliwością gry w kooperacji.
Aby mieć pełen pogląd na wprowadzone zmiany, dostaliśmy do ogrania fragment z pierwszego pokazu i nowy fragment, pokazujący grę po wspomnianych wyżej zmianach. I przyznam, że teraz gra wygląda cudownie. Fantastyczny edytor postaci w stylu manga-anime zatrzymał mnie na dłuższą chwilę. Otoczenie dostało całą masę detali, co podkreśliło „wampiryczny” klimat gry. Właśnie na brak rozwiniętego pleneru narzekaliśmy na pierwszym pokazie.
Fragment, który było mi dane ograć, pokazał też spory przekrój przeciwników, którzy na pewno przysporzą nam sporo problemów, jak na soulslike przystało. Zdołałem nawet dotrzeć do bossa, na którego pokonanie zabrakło mi niestety czasu :).
Podsumowując – kończę Sekiro i czekając na Elden Ring nie będę smutno spoglądał w internet, czekając na zapowiedzi, tylko świetnie się bawił przy Code Vein.
Podziękowania dla Cenegi za zaproszenie.