Najnowsza Forza Motorsport choć nie ma numerka w nazwie jest już ósmą osłoną serii o torowych wyścigach samochodowych. Tak jak i poprzednie częsci tego cyklu została przygotowana przez Turn 10 Studios. Osobiście nigdy nie miałem okazji ogrywać żadnej z tych gier. Znane są mi tylko dwie najnowsze serie Horizon od których zacząłem nadrabianie Xboxowych zaległości. Dlatego też ta recenzja będzie pisana z punktu widzenia osoby całkowicie nowej w świecie Motorsportu. Nie obce są mi jednak liczne konkurencyjne tytuły. Ale jak się odnalazłem w omawianej produkcji? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Forza Motorsport nie posiada głównego wątku fabularnego w około którego obracałaby się cała produkcja. Co nie dziwi, bo większość tego typu gier omija kreowanie jakiejś historii i skupia po prostu na serii różnych konkurencji. Z punktu widzenia laika trochę szkoda, bo w takim GRID Legends podobał mi się ten niewielki motyw fabularny. Gra nie jest jednak pozbawiona czołowego trybu dla pojedynczego gracza. Mamy bowiem karierę w postaci Pucharu Budowniczych oraz dodatkową sekcję Wyróżnionych zestawów konkurencji. Całe menu jest proste, czytelne i gustownie zaprojektowane. W ogólnym stylu mocno przypominało mi Driveclub.
Niestety jednak na chwilę obecną w menu kariery nie ma za wiele tych treści. Puchar Budowniczych to raptem pięć sekcji i w każdej z nich około pięć zestawów zawodów. W Wyróżnionych też jest tylko pięć konkurencji. Co prawda ukończenie każdego z nich zajmie nam sporo czasu, bo składają się z kilku tras, gdzie oprócz wyścigu czeka nas sekcja treningowa. Osobiście spodziewałem się jednak, że będzie tego więcej. Tym niemniej jestem spokojny. Dwie ogrywane odsłony Horizon nauczyły mnie, że gry te są cały czas konkretnie rozwijane o nowe solidne treści. I nie wątpię, że tak będzie i w tej odsłonie. Tym bardziej, że to swoisty restart serii widoczny po zabranym numerku z nazwy.
A co mamy poza karierą dla pojedynczego gracza? Jest standardowa gra dowolna i prywatny tryb wieloosobowy, które pozwalają śmigać sobie dowolnie skonfigurowane zawody. Jest też tryb rywali, gdzie na każdej z dostępnych tras w każdej klasie samochodów możemy rywalizować z duchami przejazdów wykonanych przez innych graczy. Głównym daniem online jest tak zwany Polecany Tryb Wieloosobowy. Bardzo przypominał mi on ogólny pomysł na tryb Sport w Gran Turismo 7. Ale podobał się przy tym znacznie bardziej.
Omawiany tryb składa się z kilku sekcji. Najpierw mamy wprowadzenie do ogólnych zasad i w nim ścigają się wszyscy początkujący gracze. Po ukończeniu trzech wyścigów będziemy mogli przejść dalej. Dostępne są Wydarzenia Spec oraz Wydarzenia Otwarte wraz z różnymi klasami pojazdów. Wyścigi startują o konkretnych porach czasu rzeczywistego, a całe serie są co jakiś czas wymieniane na inne, co pozytywnie wpływa na różnorodność. Same zawody dają poczuć udział w prawdziwych zawodach. Po zapisaniu się na wyścig możemy wybrać opcję zakwalifikowania się, która w oparciu o czas po trzech okrążeniach ustawi nam pozycję z której będziemy startować. Do tego przed samym startem wyścigu możemy jeszcze dowolnie trenować na danej trasie. Cieszy też system ocen i dobierania przeciwników, który związany jest z tym jak bezpiecznie jeździmy i jak dobrze nam idzie.
Ogólny projekt gry sensownie łączy ze sobą wszystkie omawiane tryby. Oprócz oczywistego zarabiania kredytów w każdym z trybów zdobywamy kolejne poziomy gracza oraz samochodów. I to drugie bardzo mi się podoba. Każde nasze zmaganie na torze jest cały czas oceniane specjalnym systemem punktów. Tory są podzielone na kilka fragmentów i gra pokazuje jak nam poszedł dany fragment przyznając oceny od 1 do 10, a za to doświadczenie do prowadzonego pojazdu. Doświadczenie dostajemy też za inne czynności takie jak przykładowo wyprzedzanie. A wraz z kolejnymi poziomami otrzymujemy nowe części do wykorzystania w prowadzonym przez nas samochodzie. Lubię takie nagradzanie za lojalność.
Ale jak się ogólnie śmiga? Aspekt modelu jazdy to jednak najważniejsza rzecz w grze samochodowej. No i powiem, że mi się cudownie siedzi za kółkiem każdego z pojazdów. Gra daje szereg licznych ustawień preferencji, a w tym także pomocnych dla graczy z niepełnosprawnościami. To się szanuje. Jednak nawet na najbardziej luzackich ustawieniach poczujemy tu ten bardziej symulacyjny oddech niż w odsłonach serii Horizon. Dalej może być arcadowo, ale w kwestii przyczepności i ogólnego brania zakrętów nie można sobie ot tak beztrosko cisnąć ile fabryka dała. Tu trzeba bardziej poczuć samochód i przyzwyczaić się do tego jak się prowadzi. A sama nauka przychodzi przyjemnie, bo możemy korzystać z opcji cofania czasu.
Lista samochodów jest bardzo solidna, ale nie tak duża jak można się było spodziewać. Może to tylko takie wrażenie po doświadczeniach z Horizonów, ale mi tam brakowało niektórych pojazdów. Jest to jednak też pewnie kwestia tymczasowa i w kolejnych aktualizacjach wpadną nowe modele. Na tą chwilę przekrój różnorodnych maszyn jest przynajmniej zadowalający. Każdy z pojazdów do tego wygląda też naprawdę konkretnie zarówno z zewnątrz jak i w środku. Przed premierą doszły do mnie głosy narzekań o braku kilku bardzo popularnych tras na premierę. Z mojej perspektywy nie odczułem jednak ich braku, gdyż odcinków jest już trochę. I to w kilku różnych wariantach. A samo przygotowanie tras to najwyższa półka. To jak wygląda otoczenie zasługuje na uznanie. Nawet to odległe poza torem. No i efekty pogodowe sprawdzają się znakomicie. Tym niemniej nie sposób nie odnieść wrażenia, że gra mogła być wypuszczona nieco szybciej z mniejszą zawartością niż początkowo planowano.
A jak wyglądają osiągnięcia? Zdobycie calaka może tu być dość trudne i na pewno czasochłonne. Zaliczenie najlepszego czasu w trybie online to kwestia tego na jakich zawodników natrafimy. Zdobycie 12 różnych pozycji w jednym wyścigu online to też nie będą przelewki, choć może na jakimś ostrym zakręcie po długiej prostej bez hamowania uda się to ugrać. Najgorsze zaś wydaje mi się zbieranie waluty za wykonany projekt malowania samochodu oraz konfiguracji tuningowej. O ile nie wynajdziemy czegoś niesamowitego marnie widzę szansę na zdobycie tych osiągnieć bez jakiś ustawek. W trybie dla pojedynczego gracza nie ma jednak nic, co stanowiło by większą przeszkodę. Jeśli chodzi o czas to głownie zejdzie nam na zdobyciu 50 poziomu 30 różnymi samochodami.
No i muszę przyznać, że dla mnie tak jak podseria Horizon krąży w około ideału gry wyścigowej z otwartym światem, tak Motorsportowi blisko do ideału torowych zmagań. Gra jest piękna, przystępna, bez żadnych udziwnień i z odczuwalną duszą. Niektórym może przeszkadzać ten tryb „ciągle online”, bo w trybie offline jedynie możemy grać w grze dowolnej. Ale to problem współczesnych czasów. Szkoda też, że ogólny projekt kariery wygląda dość skromnie. Można jednak mieć nadzieję, że z czasem zostanie solidnie rozbudowany widząc postęp w innych odsłonach cyklu. Nie ma co tu więcej się rozpisywać. Ja gorąco polecam i wracam za kółko, bo nie mogę się już doczekać kolejnych zwodów.
Grę udostępnił wydawca.