Frostpunk 2 – Recenzja – Kawał programistycznego rzemiosła

3 października 2024
0
4/5
Opis:

Rozwijaj i rozbudowuj swoje miasto w grze z gatunku society survival, której akcja osadzona jest 30 lat po śnieżnej apokalipsie. We Frostpunk 2 stajesz naprzeciwko nie tylko niekończącej się zimy, ale także potężnych frakcji, które z budynku Ratusza obserwują każdy twój ruch.

Cover Art:Frostpunk 2 – Recenzja – Kawał programistycznego rzemiosła

Na pierwszego Frostpunka trafiłem przypadkiem. Przeczytałem recenzję w jednym z polskich czasopism i dostałem grę jako rekomendowaną na platformie steam. Jestem gigantycznym fanem gier typu city builder i gier skupionych wokół zarządzania zasobami – stąd pierwsza część  wpasowała się idealnie w rekomendacje. Spędziłem przy niej masę godzin wielokrotnie rozgrywając kampanię główną. Bardzo trudno będzie mi się powstrzymać od odniesień do pierwowzoru. Zapraszam do przeczytania mojej opinii odnośnie Frostpunk 2.

 

Jaki jest Frostpunk 2 w jednym zdaniu?

To dobra gra, jednocześnie bardzo różna od tego, co znamy z pierwszej odsłony.

Pierwsze zapowiedzi drugiej części wyglądały bardzo obiecująco. Długo oczekiwana kontynuacja polskiego studia (co zawsze cieszy) doczekała się dużego “liftingu”. Przejście na nowy silnik dopieściło grę wizualnie. Niestety optymalizacja wypada natomiast dość średnio. Ja na mocnej platformie przy maksymalnych ustawieniach potrafię mieć odczuwalne spadki wydajności przy gwałtownych przybliżeniach miasta – kiedy dużo się dzieje. Przedstawiony świat jest szczegółowy i estetyczny, jednocześnie nie tak szczegółowy, jak część pierwsza. 

 

Największą zmianą części drugiej jest to, że w tej odsłonie zarządzamy na skalę MAKRO, gdzie w części pierwszej była to skala MICRO. Tym razem nie mamy do dyspozycji jednego miasta, gdzie skrupulatnie ustawiamy wszystkie budynki, doglądamy pojedynczych osób i martwimy się o nasz drogocenny generator. W tej części budujemy gigantyczne miasto z różnymi typami dzielnic (rodem z Cities Skyline 2). Mechanizm budowania przeszedł ewolucję z pojedynczego stawiania budowli na pola hexowe. Każda przestrzeń musi być przygotowana przed możliwością budowy poprzez oczyszczenie z pokrywy lodowej za pomocą lodołamaczy. Po pierwszym uruchomieniu gry zrodziło to u mnie konsternację, ponieważ nie potrafiłem zrozumieć tego mechanizm. Cały problem polegał na tym, że lodołamacze muszą mieć zaznaczoną określoną ilość pól. Nie możemy wybrać pojedynczego pola lub pół niezwiązanych ze sobą. Byłem przyzwyczajony do innego gospodarowania miejscem z części pierwszej. Same dzielnice są przemyślane i możemy nimi zarządzać w łatwy sposób. Każdą z nich jesteśmy w stanie dodatkowo ulepszyć lub powiększyć.

 

Koniec już z erą grzania węglem. Nachodzi płynne złoto – ropa.

Naszym punktem startowym staje się naszą stolica – Nowy Londyn. Po odblokowaniu  ekspedycji polarnych pozyskujemy nowe posterunki oraz miasta. Teraz możemy zarządzać kilkoma miastami jednocześnie, transportując surowce i zasoby ludzkie. Wszystkie nowo odkryte miasta pełnią funkcję pomocniczą i mają za zadanie pomagać w rozwoju naszej głównej siedziby. Bardzo mnie ucieszyło to, że mechanizm ekspedycji został tak bardzo rozbudowany. Oprócz pozyskiwania zasobów i odkrywania miast, możemy to wszystko ze sobą łączyć za pomocą dróg czy mostów powietrznych, co przyczynia się do szybszego rozwoju.

 

Fabuła to teraz zabawa w polityka

Na samym początku [spoiler z trailerów] umiera (ze starości) obecny zarządca (którym byliśmy my w poprzedniej części) i kształtuje się coś na skalę parlamentu – za pomocą którego będziemy w stanie zarządzać miastem, głosując nad ustawami. Aspekt polityczny jest dość mocno rozbudowany. W mieście mamy frakcje, z którymi możemy być w różnych stosunkach. Co jakiś czas jedna z nich może nas poprosić o pomoc w przegłosowaniu jakiegoś prawa lub opracowania określonej technologii, co wpływa na nasze relacje. Mechanizm polityki pomimo początkowego przytłoczenia nie jest trudny do opanowania i dzięki dostępnym opcjom dodatkowym (np. wesprzyj finansowo) jesteśmy w stanie dość sprawnie jednoczyć wokół siebie sprzymierzeńców. Polityka zajmuje cały środek dolnego interface’u, więc myślę, że twórcy chcieli, aby odgrywała istotną rolę. Podczas rozgrywki często stajemy przed trudnymi decyzjami. Na szczęście konsekwencje każdej z decyzji są jasno widoczne w podpowiedzi. Rozegranie historii zajmie nam ok. 10 godzin.

Sam interface jest dużo bardziej skomplikowany niż w części pierwszej. Surowców jest więcej, musimy je przetwarzać i zajmować się dużo poważniej ich zarządzaniem. Na plus wypada to, że twórcy przygotowali bardzo skrupulatne porady, gdzie wszystko przedstawione jest w jasny sposób. Na początku może przytłoczyć mnogość opcji (zwłaszcza po graniu w pierwszą część) ale nie ma się co zniechęcać. Po chwili “testowania” wszystko toczy się w zrozumiałą i logiczną całość. 

 

Czego zabrakło?

Jedynka w swoim założeniu była bardziej kameralna. Wszystko odbywało się na mniejszą skalę, wybory były bardziej osobiste, a więź z mieszkańcami bardziej odczuwalna. Każdy budynek ustawiałem skrupulatnie z uwzględnieniem exploitów siatki (polecam!). Ciepło było na wagę złota, a mróz był przerażający. Upływający czas nakładał dodatkowo presję. Grając w kontynuację totalnie tego nie odczułem. Ustawienie dzielnic jest bez większego znaczenia. Ciepło rozprowadzane jest rurami nawet do odległych zakątków i nie mamy co się martwić, że przy braku “ścisku” ciepło będzie uciekało. Upływający czas pokazują też pory roku (ale uciekł cykl dnia i nocy). Pory te to: jest zimno, jest trochę mniej zimno, po czym jest bardzo zimno (przypominam, że świat się skończył i mieszkamy na Frostlandzie). Osobiście wolałem mechanizm dobowy – nie raz martwiłem się wtedy, czy starczy ciepła zanim pracownicy ruszą z powrotem do pracy. Obawą było przetrwanie nocy. W dwójce aspekt ciepła ma ograniczone znaczenie. Rzadziej zdarzyło mi się zaglądać do generatora, czy go przeciążać, aby utrzymać miasto. Grając w tryb fabularny nie odczuwałem takiej presji, jak to miało miejsce przy pierwszej części. Po zakończonym trybie nie miałem też dużej potrzeby ponownego powrotu. W pierwszej części testowałem wielokrotnie różne możliwości rozwojowe (np. szybkie inwestowanie w automatony, których rola teraz została ograniczona), we Frostpunk 2 mógłbym testować możliwości polityczno-społeczne..

 

Czy warto wyruszyć do Nowego Londynu?

Warto i to jeszcze jak! Gra dodatkowo debiutowała premierowo w usłudze Gamepass. Każdy jest w stanie przetestować ją w ramach tej usługi za niewielką opłatę. W takim wypadku grzechem byłoby nie dać jej szansy. 🙂 Żeby sama dostępność nie zabrzmiała jako jedyna rekomendacja, Frostpunk 2 to kawał dobrego programistycznego rzemiosła. Gra przeszła sporą ewolucję i myślę, że jest w stanie przyciągnąć nową widownię – np. fanów gier z serii Anno. Czas podczas rozgrywki mija bardzo szybko. Ja przy pierwszym posiedzeniu niepostrzeżenie spędziłem całe 3 godziny. To naprawdę dobry city builder.

Przed samą premierą akcje giełdowe spółki wzrosły (odczuwały hype przed premierą). Jednak po premierze coś poszło nie tak. Programiści dowieźli, ale gracze zawiedli. Wszystko się posypało i trwa wyprzedaż akcji. My (gracze) mamy siłę głosowania portfelami, więc gorąco zachęcam do zakupu, grania i dobrej zabawy. Twórcy niedawno poinformowali, że sprzedaż gry zwróciła koszta produkcji. Sam trend na steam jest spadkowy (30k max, obecnie w chwili pisania recenzji 7k grających), co może pokazywać problem gry z utrzymaniem graczy – brak danych z innych platform. Pierwsza część po 6 latach utrzymuje wynik w okolicy 5k grających, co bardzo dobrze o niej świadczy. Wierzę, że dalszy rozwój drugiej części przyczyni się do tego, że na stałe zapisze się w kanonie najlepszych city builderów.

Czy Frostpunk 2 to gra rewolucyjna? Nie. To produkcja, która sprawnie manewruje między różnymi gatunkami, w taki sposób, że wciąga. Sprawnie realizuje cele postawione przez producentów, jeszcze więcej tego dobrego, które już znamy, ale przyprawione garścią nowości, które nie przewracają mechaniki do góry nogami. Ja bawiłem się znakomicie. Zabrakło mi jedynie efektu świeżości. Grając w pierwszą część było to zupełnie coś nowego. Teraz dostałem to, na co czekałem. Cieszy mnie to, że gatunek city builderów wzbogacony został o kolejnego zawodnika. Twórcy zapowiedzieli, że samo lore universum będzie poszerzane poprzez inne media. Szczerze? Życzę im jak najlepiej, potencjał w produkcie jest silny. Ja sam będę testował teraz nowe rozwiązania budowlane – już w trakcie pierwszej kampanii miałem ochotę rozpocząć ją ponownie i testować różne koncepcje wczesnego rozwoju i polityki.

 

Grę udostępnił wydawca.

Podsumowanie

Jeszcze więcej tego, co znamy z pierwszej odsłony. Frostpunk 2 to kawał dobrego programistycznego rzemiosła. Dużo nowości, które mogą przypaść do gustu (lub nie). Dla fanów jedynki – pozycja obowiązkowa.

Zalety

  • wciągająca rozgrywka,
  • bardzo ładna oprawa,
  • przemyślany całkoształt,
  • ma fabułę którą chcemy poznać,
  • jak ktoś lubi zabawę w polityka – zostanie pochłonięty,
  • otwarta na nowych fanów,
  • dostępna do spróbowania dla wszystkich (gamepass),
  • rozwija aspekty które znamy z jedynki,
  • wprowadza nowe mechaniki,
  • system rozwoju jest dobrze zbilansowany,
  • zachowała ducha oryginału.

Wady

  • podczas premiery problemy z optymalizacją,
  • przejście na skalę makro nie wszystkim musi pasować,
  • to inna gra niż pierwsza część,
  • małe poczucie presji,
  • przytłaczająca na start,
  • bywa mało czytelna,
  • rozbudowanie może zniechęcić część graczy.