Mortal Kombat 1 – Wrażenia z bety

26 sierpnia 2023
0

Nie jestem weteranem mordobić, choć totalnym żółtodziobem też raczej nie. Lubię jednak sobie czasem odpalić bijatykę i podziwiać kunszt animacji wyprowadzanych ciosów. Zdecydowanym liderem w moim osobistym rankingu jest właśnie Mortal Kombat od dziewiątej odsłony mającej premierę już 12 lat temu. Zostałem wówczas całkowicie kupiony klimatem i solidnym podejściem do trybu fabularnego, jaki obrało NetherRealm Studios. Model ten był także kontynuowany w świetnej serii Injustice. Tak i oto wyczekuję kolejnej odsłony mojej ulubionej serii o krwawych starciach niebanalnych zawodników – Mortal Kombat 1. Bardzo jestem ciekaw, jak Liu Kang poradzi sobie w nowej boskiej roli. A i oczywiście niezmiernie ciekawi mnie w około czego będzie się kręcić główny motyw fabularny kolejnej odsłony. Beta nie odpowiada na te pytania, ale nie na tym się miała ona skupiać. Przede wszystkim daje ona pogląd na system walki i kilku zawodników, którymi możemy przelać tyle krwi, ile zdołamy do końca tej testowej wersji.

Ta arena w luksusowym domu, czy hotelu prezentuje się świetnie.

No i są zmiany. Pierwszą bardzo istotną jest fakt, iż mamy do czynienia z takim częściowym podejściem w stylu tag team. Wybieramy naszego głównego zawodnika oraz drugą postać, która będzie wspierająca. Nie będziemy się między nimi przełączać. Postać wspierająca po prostu co jakiś czas może wpaść na arenę i zaatakować przeciwnika po skorzystaniu z odpowiedniej sekwencji. Bierze jednak też udział w kultowych, dewastujących ruchach Fatal Blow. Zastanawia tu rzecz, ile z tych postaci wspierających będzie dostępna tylko w tej funkcji i nie otrzymamy możliwości zagrania nimi normalnie. Może być różnie.

Nie wiem czemu, ale ten nowy wizerunek Sub-Zero jakoś do mnie nie trafia.

Osobiście mam mieszane uczucia odnośnie tego konceptu. Dużo bardziej podoba mi się opcja klasycznych pojedynków 1 na 1. Po pierwsze jest to bardziej klimatyczne i takie powiedzmy honorowe niż wzywanie kumpla, by wbiegł i sprzedał strzała naszemu przeciwnikowi. Po drugie zaś ogranicza to ilość ruchów naszego zawodnika, gdyż część z nich zastąpiona będzie tymi wydawałoby się „kopiuj/wklej” wstawkami postaci wspierających. Takie przynajmniej są moje pierwsze wrażenia. Zapewne w głównym wątku będzie to jakoś uzasadnione fabularnie, ale w ogólnej mechanice będę kręcił nosem.

Pomijając ten aspekt postaci wspierających walka wygląda jednak tak miodnie jak można się było tego spodziewać. Jest bardzo dynamicznie, jest krwiście, jest widowiskowo. I czuć moc uderzeń. Kilkukrotnie udało mi się przypadkowo wykonać Brutality, przetestowałem nowe Fatality. Można być spokojnym o jakość ich wykonania. NetherRealm Studios nie osiadło na laurach, a ponownie dostarczyło kawał soczystych eliminacji.

Niespodziewane brutality na koniec potyczki zawsze super sprawa.

W becie mieliśmy dostęp do zawodników takich jak: Sub-Zero, Kenshi, Kitana, Liu Kang, Li Mei oraz Johny Cage. Z postaci wspierających zaś byli: Frost, Kano, Sonya oraz Jax. Bardzo podoba mi się ten nowy wygląd Liu Kanga związany z jego boskimi mocami. Świetnie wpasowuje się w ogólny klimat Mortal Kombat i niezwykle efektownie wygląda użycie tych mocy podczas starcia. Pochwalić też mogę przedstawienie Kitany. Według mnie wypada tu dużo ciekawiej niż w części poprzedniej jeśli chodzi o ogólny model. Warto też wspomnieć o zawodniczce Li Mei, która jest mi kompletnie nieznana. Nie jestem wielkim znawcą lore tej serii, więc nie wiem, czy to odkurzona zawodniczka, czy całkowicie nowa postać. Na arenie jednak prezentuje się bardzo dobrze, a te jej błyskowe ataki robią wrażenie.

Nowe moce Liu Kanga wyglądają naprawdę fantastycznie.

Ale żeby dodać jeszcze trochę dziegciu do tej beczki miodu powiem, że Sub-Zero wygląda tak sobie. Jakoś nie poczułem tu tej jego mroźnej, lodowej prezencji. No i jeśli chodzi o postacie wspierające to jedynie Frost wygląda mi tam jakkolwiek interesująco. Sonya i Jax prezentują się jakby urwani z jakiejś starej części i ich modele wyglądają wyjątkowo blado. A Kano… O ludzie. Co oni mu uczynili. Wyszukajcie sobie modele tego bohatera z 11 albo X i porównajcie. To niczym jak z mema „mamy Kano w domu”. Sytuacje te mogą poprawić jakieś skórki dla postaci i mam nadzieję, że takowe się pojawią, bo te minimalistyczne wizerunki z bety nie prezentują się za dobrze.

Po intensywnej walce zawodnicy potrafią wyglądać na naprawdę srogo kontuzjowanych.

Oczywiście warto tu posnuć gdybania o platynowym dzbanku w tej odsłonie. Beta nie daje wiele możliwości na potencjalny zestaw pucharków. A ta seria jest dość różnorodna w wymaganiach. Mam jednak nadzieję, że nie wrzucą tu nic na miarę tego nieszczęsnego samouczka z Mortal Kombat 11. Nie dość, że nic zwykłego gracza nie nauczył to jeszcze tylko mógł takiego delikwenta zniechęcić. Gdy w twojej grze samouczek jest najtrudniejszym elementem to wiedz, że coś źle zaprojektowałeś. No i są kwestie ewentualnego grindu znane z MKX, ale to jeszcze nie było takie męczące. Trzymam kciuki, by nie wykombinowali tam niepotrzebnych dziwactw.

Nowy wizerunek Kitany na plus. Super się prezentuje.

I jak mnie nastroiła beta? Rzekłbym dwojako. Z jednej strony system walki prezentuje się tak soczyście jak można tego oczekiwać po tej serii. Podobnie jak wszelkie kultowe ruchy, czy eliminacje. Z drugiej jednak strony średnio mi pasuje ten pomysł z postaciami towarzyszącymi. No i tym nie za ciekawym wizerunkiem części z nich. No ale to wszystko jeszcze może w finalnej wersji zmienić się na lepsze. Wszak tu można było sobie pyknąć tylko jedną prostą wieżę z dwoma powtarzającymi się arenami oraz stoczyć pojedynek online. Będzie trzeba pełną wersję sprawdzić jak ta niebawem wyjdzie. A wy jak? Planujecie ogrywać na premierę?