SBK 22 to gra studia Milestone specjalizującego się w grach wyścigowych. W ich portfolio znajdziemy całe serie takich gier jak MotoGP, RIDE, WRC czy ubiegłoroczne nieco luźniejsze Hot Wheels Unleashed. Warto zwrócić uwagę, że serii wyścigów motocyklowych w dorobku firmy znajdziemy najwięcej, a samo SBK 22 to powrót po 10 latach do ścigania się w klasie Superbike, czyli mocno zmodyfikowanych modeli produkowanych seryjnie.
To jest dobry moment, żeby wspomnieć o tym, że znawcą motocykli, ani serii wyścigowych z nimi związanych nie jestem, a w wirtualnym ściganiu moja jedyna styczność z jednośladami do tej pory to Driveclub Bikes. Mając to na uwadze podchodziłem do SBK 22 z niemałą obawą o to, czy poradzę sobie z tym bardziej realistycznym doświadczeniem.
Uruchomienie gry pokazało, że te obawy nie były do końca bezpodstawne. Co prawda gra posiada bogate opcje personalizacji poziomu trudności oraz dla mniej wprawionych graczy umożliwia cofanie czasu np. po złym wejściu w zakręt, czy zbyt późnym hamowaniu, ale próg wejścia w kontekście sterowania motocyklem dla początkujących graczy jest dosyć wysoki i już pierwsze okrążenia w samouczku pokazały, że zwyczajnie muszę się tej gry nauczyć, co zajęło mi kolejne 3-4 godziny. Było jednak warto, bo po zapanowaniu nad maszyną, gra zaczęła się dla mnie na dobre. Twórcy dają nam dostęp do szlifowania czasów w trybie Time Trial, rozgrywania konkretnych zawodów – zarówno pojedynczych wyścigów czy całego weekendu na torze lub nawet stworzenie własnych mistrzostw.
Z singlowych doświadczeń mamy tu również rozbudowany tryb kariery, w którym oprócz podpisania kontraktu z jedną z ekip – lub stworzenia własnego teamu – i rozgrywania kolejnych zawodów, daje nam możliwość zarządzania zespołem co sprawia, że nie tylko możemy w trakcie sezonu zmienić naszego managera, ale także ludzi od strategii wyścigowej czy rozwoju technologicznego. Ten również otrzymał swoje własne okienko w menu kariery, gdzie możemy przyjrzeć się temu, nad czym aktualnie nasi technicy pracują i jak możemy im w tym pomóc. Jak na grę na licencji wyścigowej przystało, raczej mało tu różnorodności w samym ściganiu się, ale w sezon zostały wplecione dodatkowe eventy, takie jak np. testy zimowe. Dodatkowo w samych weekendach wyścigowych dostajemy wyzwania, których wykonanie przekłada się na materiały potrzebne do rozwoju technologii. Weekendy również możemy ustawić pod siebie i czas jaki chcemy im poświęcić, wybierając czy chcemy rozegrać pełny weekend, kwalifikacje z wyścigami, czy same wyścigi. Ciekawie dla mnie wygląda również możliwość zmieniania ustawień motocykla, bo o ile jeśli ktoś się zna i manualnie wszystko ustawi pod siebie na suwakach, o tyle dla laika twórcy przygotowali coś na zasadzie rozmów z technikiem. My podpowiadamy mu co nam w prowadzeniu motocykla się nie podoba, a on proponuje nam nowe nastawienie. Gra posiada również tryb multiplayer.
Warto wspomnieć również o tym czym oraz po czym jeździmy. Gra w pełni odwzorowuje sezon 2022 serii WorldSBK co przekłada się na 12 torów i 5 modeli motocykli. Dla motocyklowych weteranów może to się wydawać mało, jednak dla sprawnego pokonywania kolejnych zakrętów potrzebne jest doskonałe poznanie danej trasy, co dobrze balansuje ich liczbę i spędzony na nich czas. Co do oprawy wizualnej to trzeba powiedzieć, że jest dosyć nierówna. Same motocykle są odwzorowane wyśmienicie z ogromną liczbą detali, główne nitki torów również wyglądają bardzo dobrze ale gdy tylko zdarzy nam się zjechać z trasy trafiamy na płaski piasek, trawę i twarde “plastikowe” bandy. Dodatkowo grę trapią okazjonalne spadki FPSów i to nawet w wersji na nowe generacje konsol.
Jako nowicjusz – mimo mojego trudnego startu i nieco wyższego progu wejścia – bawiłem się przy tym tytule naprawdę dobrze. Okazuje się, że jeśli tylko opanujemy sterowanie motocyklem, to może to być gra praktycznie dla każdego, a wtedy czekają na nas naprawdę długie godziny poprawiania czasów i pięcia się po szczeblach kariery.
Grę udostępnił wydawca.