Słuchawki SteelSeries Arctis 1 Wireless miały swoją premierę już jakiś czas temu, a dokładniej 23 września 2019 roku. Z racji tego że ostatnio wpadły mi w łapki, chciałem podzielić się z Wami moimi wrażeniami z obcowania z nimi. Dość długo zastanawiam się zawsze nad zakupem jakiegokolwiek sprzętu, tu też postawiłem sobie wytyczne. Słuchawki mają być bezprzewodowe i można je podłączyć do wszystkiego. Arctis 1 doskonale spełniły moje wszystkie warunki.
PUDŁO I TECHNIKALNIA
Na samym początku wrzućmy trochę faktów, żeby już mieć to z głowy. Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje sie pudło i wrzucę parę szczegółów technicznych. Zwróćcie też uwagę na to, że pudełko jest niebieskie i sygnowane dla PlayStation 4, jak i 5. Możemy je też kupić w kolorach czerwono białym czy zielonym dla Xboxa. Była lub jest też wersja z tematyką Cyberpunk 2077. Ogólnie, zawartość pudełka jest dokładnie taka sama, nie ma znaczenia jakie opakowanie wybierzemy.
W pudełku znajdziemy słuchawki, zestaw kabelków, doczepialny mikrofon i nadajnik ze złączem USB-C. Kabelki, które tu znajdziemy, to przejściówka USB-C na USB-A, kabel jack 3,5 mm oraz kabel microUSB.
Jeżeli chodzi o specyfikację, to rzućcie okiem na dane poniżej.
Słuchawki | Mikrofon | Wireless |
Headphone Frequency Response: 20–20000 Hz | Frequency Response: 100–6500 Hz | Type: Lossless 2.4 GHz |
Headphone Sensitivity: 98 dBSPL | Type: Detachable boom | Range: 30ft / 9m |
Headphone Impedance: 32 Ohm | Sensitivity: -38 dBV/Pa | Battery Life: 20 hours |
Headphone Total Harmonic Distortion: < 3% | Polar Pattern: Bidirectional Noise-Canceling | |
Headphone Volume Control: 40 mm |
Jak już możecie się domyśleć, słuchawki Arctic 1 wykorzystują 2.4 GHz łącze do bezstratnej łączności bezprzewodowej. Z tą bezstratną łącznościa, to wiecie, zapewnienia producenta, osobiście niczego takiego nie odczułem, więc chyba jest ok. Głośniki tu zastosowane, to te same, które używane są we wszystkich typach słuchawek od SteelSeries tej serii. Tym samym, producent zapewnia, że mamy te same doznania podczas grania. Mikrofon, który możemy doczepić do słuchawek ma certyfikat Discorda i szczerze mówiąc, zastanawiałem się co to znaczy. Jeśli i Wy sami jesteście zainteresowani tym zagadnieniem, odsyłam Was linkiem do artykułu, gdzie możecie się zapoznać z całą procedurą certyfikowania i dlaczego takowy przyznają.
Patrząc teraz na stronie słuchawek, możemy zauważyć, że słuchawki są w pełni kompatypilne z Playstation 5 Tempest 3D AudioTech. Jeżli miałeś jakieś wątpliwości co do tego, teraz już wiesz, że możesz je spokojnie używać z ps5.
BUDOWA I WYGLĄD
Słuchawki mają bardzo minimalistyczną, plaskikową obudowę. Mógłbym nawet napisać, że wyglądają na tanie. Pałąk ma aluminiwą wstawkę do wzmocnienia konstrukcji i skóropodobną poduszeczkę. Materiał użyty do poduszek na głośnikach to Airweave, miękki i przyjemny. Nie doznawałem efektu zwiększonego ciepła, nosząc je przez kilka godzin. Trochę przeszkadzała mi głębokość kieszonek, czubki uszu dotykały materiału wewnątrz. Na szczęście musiało minąć naprawdę sporo godzin, żeby zrobiło się nieprzyjemne. Prawą i lewą słuchawkę możemy skręcić o 90 stopni. Przydaje się to, gdy chcemy schować słuchawki do plecaka, a nawet gdy chcemy je założyć na uszy. Sama kontrukcja jest elastyczna, nie musimy za bardzo obawiać się tego, że podczas transportu coś pójdzie nie tak.
Slot na mikrofon, ładowanie i jack, a także głośność i mute mamy na lewej słuchawce. Bardzo szybko przyzwyczaiłem się, gdzie mam po co sięgnąć. Za to przycisk odpowiedzialny za włączenie i wyłączenie mamy na prawej słuchawce razem z diodą ładowania i działania. Przycisk musimy trochę długo przytrzymać, żeby wykonać akcję, mogło to być trochę szybsze. I tu minusem jest też dioda, bo tak naprawdę nie ma możliwości sprawdzenia, ile konkretnie mamy baterii i na ile nam go wystarczy. Jedyna możliwość to podłączenie do PC i skorzystanie z dedykowanego oprogramowania.
PODŁĄCZENIE
Jeżeli chodzi o PlayStation 4, to sprawa wydaje się dość prosta, podpinamy nadajnik z przedłużką do wolnego slotu USB. W Playstation 5, możemy wpiąć sam nadajnik bez przedłużki. Niestety, jeżeli tak zrobimy, to zablokujemy drugi slot USB. Używając kabla, można oczywiście podpiąć się pod pada, chociażby w momencie gdy padnie nam bateria. Nie wiem dokładnie jak sytuacja wygląda u xboxa bo takowego nie posiadam, ale zapewne będzie coś podobnego.
W Nintendo Switch sprawa jest równie prosta, nadajnik wpinamy od dołu w USB-C. Druga opcja to podpięcie słuchawek kablem, tu tak samo jak pisałem wyżej, gdy padnie nam bateria to dobra opcja. Jeżeli jednak używamy Switcha zadokowanego, możemy nadajnik z kablem wpiąć do wolnego slotu USB i też będzie działać. Niestety, jest też tu minus tego całego nadajnika. Gdy jest wpięty od dołu, to możemy zapomnieć, żeby konsolkę sobie postawić lub skorzystać z jakiegoś stojaka.
Z telefonami to bywa różnie. Możemy tu wykorzystać nadajnik, jeżeli nasz telefon ma USB-C lub korzystamy z kabelka. Mój telefon, z jakiejś dziwacznej przyczyny, ma dziwne to wejście USB i nadajnik nie trzyma się tak dobrze, jak to jest w Switchu. Niestety nie miałem możliwości sprawdzenia tego w innej konfiguracji, telefon-nadajnik. Tu, przy okazji napiszę, że też nie miałem okazji sprawdzić jak ten zestaw działa z iPhonem lub iPadem.
W PC, w znależności czy mamy zwykłe USB czy USB-C, słuchawki podłączamy za pomocą przedłużki z nadajnikiem lub samego nadajnika. Nie ma tu jakiejś większej filozofii.
Jak sami widzicie proces podłączenia słuchawek do różnego rodzaju sprzętów nie jest skomplikowany i każdy sobie z tym poradzi. Nie wymaga to też żadnej konfiguracji, wszystko dzieje się automatycznie i trwa to dosłownie milisekundy od momentu, kiedy podłączymy nadajnik, do momentu kiedy usłyszymy dźwięk w słuchawkach. Nie zauważyłem też nigdzie żadnej straty jakości, wszystko wydaje się być ok. W niektórych przypadkach jest tu element estetyczny.
Z Nintendo Switch i telefonem wygląda to schludnie, ale w przypadku PlayStation 4 i PC już tak fajnie nie jest. W PlayStation 4 niestety musimy użyć przedłużki do nadajnika i nie ma tego jak schować. Dziwi fakt, że nie dali tego cholernego USB z tyłu konsoli, w sumie to samo jest ze słuchawkami Sony i ich nadajnikiem. Trochę lepiej będzie to wyglądać w PlayStation 5, ale za to stracimy jeden slot USB.
W PC możemy nadajnik umieścić jak chcemy, z tym, że musimy pamiętać, że nadajnik używamy też do innych urządzeń. Więc tu umieszczamy go tak, aby był w miarę łatwy do niego dostęp, w razie jak byśmy chcieli słuchawki przełączyć na inne urządzenie.
BATERIA
Jak już wspomniałem wcześniej, port ładowania, czyli micro usb, znajdziemy na lewej słuchawce. W zestawie mamy do tego dedykowany kabel. Czas działania słuchawek na baterii może się wachać o 18 do nawet 25 godzin. Wszystko to będzie zależało od tego, jak głośno słuchacie grając lub słuchając muzyki. Pełne naładowanie to około 2/4 godzin.
PODSUMOWANIE
Moim głównym zamierzeniem był zakup słuchawek bezprzewodowych dobrych jakościowo. Arctis 1 są minimalistyczne, bezprzewodowe, z możliwością podłącznia do wielu urządzeń też za pomocą kabla. Tak, jak dla mnie mają bardzo dobry dzwięk, na każdym urządzeniu, na którym były podłączone. Napis SteelSeries logo na słuchawkach jest na tyle schludny, że kompletnie mi nie przeszkadza. Same słuchawki nie mają żadnych zbędnych elementów. Dobrą ich cechą jest też to, że mikrofon można spokojnie odpiąć, gdy nie gramy, a słuchawki mamy podpięte do telefonu.
W samym zestawie brakowało mi pokrowca, wiadomo że słuchawki wrzucam do plecaka lub torby, gdy jestem w podróży. Konstrukcja nie pozwala na zmiejszenie ich powierzchni, łamiąc ich, jak to ma w przypadku innych słuchawek. Muszę też tu wspomnieć, że przez właśnie taką budowę, można odczuć, że ciężko je się zakłada a same dość mocno dociskają kieszonki głośników nam do głowy. Osobiście, nie przeszkadzało mi to w użytkowaniu ich, ale nie każdy będzie z tego zadowolony.
Słuchawek nie kupuje się na krótki okres. Słuchawki nie są tanim wydatkiem. Dlatego trzeba naprawdę sporo się naszukać i posprawdzać zanim wydamy na nie kasę. Jeżeli szukacie dobrych, przystępnych cenowo słuchawek, z możliwością przeskakiwania między urządzeniami, to te słuchawki w czystym sercem Wam polecam.
Na sam koniec dwa zdjęcia, żeby zobaczyć jak te słuchawki wyglądają przy słuchawkach Sony.