Strayed Lights – Recenzja

15 maja 2023
1
4/5
Opis:

Strayed Lights to klimatyczna gra action-adventure z płynną walką i skomplikowanym światem przesiąkniętym tajemnicą. Jesteś maleńkim, rosnącym światłem szukającym transcendencji. Zbadaj krainę innych ruin i świecących drzew, gdzie mieszkają istoty o migoczących światłach i świecących cieniach.

Debiutanckie dzieło niezależnego studia Embers to przygodowa gra akcji z elementami RPG. Naszym protagonistą jest jedna ze świetlistych istot zamieszkujących oniryczną krainę. Niestety do krainy, jak i do serc jej mieszkańców wdarł się mrok. Tutaj też zaczyna się nasza przygoda mająca na celu przywrócenie równowagi.

Grę „Strayed Lights” najprościej można określić jako Sekiro w wersji light. System walki skupia się na intensywnych walkach z potężnymi przeciwnikami, gdzie naszym największym przyjacielem jest klawisz odpowiadający za parowanie. Tutaj też pojawia się mały twist. Nasz bohater, jak również przeciwnicy potrafi zmienić kolor na niebieski i czerwony. Zablokować możemy każdy z ciosów parując w odpowiednim momencie, jednak jeśli sparujemy niebieski atak, samemu będąc niebieskim, wtedy nie dość że przeciwnik straci trochę swojego paska wytrzymałości, to jeszcze nasze własne zdrowie zostanie odnowione. Przeciwnicy dodatkowo mogą przybrać barwę fioletową, od takich ataków trzeba więc trzymać się z daleka używając uników. Kluczem do sukcesu więc jest umiejętne żonglowanie kolorami naszego bohatera i parowanie ciosów w odpowiednim kolorze. Możemy oczywiście atakować, jednak nasze ataki nie są tak efektywne w osłabianiu przeciwników jak parowanie ich własnych ciosów.

Gra nie jest długa, zajmuje od 3 do 5 godzin. W trakcie zabawy zwiedzimy kilka różnorodnych lokacji, w których głównymi bossami będą istoty podobne nam, które dały się pochłonąć ciemności i negatywnym emocjom. Przykładowo jednym z pierwszych etapów, który możemy odwiedzić jest jaskinia pełna pająków, w której będziemy świadkami przemiany jednej z istot w potężnego bossa pod wpływem strachu. Z każdym bossem będziemy musieli się zmierzyć dwukrotnie, jednak nie da się odczuć powtarzalności. W kolejnej potyczce z przeciwnikiem urośnie on nieco w siłę, a jego ataki staną się bardziej zajadłe i wzbogacone o więcej ciosów.

Z każdym pokonanym bossem będziemy zyskiwać punkty rozwoju, które będzie można wydać na rozwój dodatkowych zdolności ofensywnych, które mogą nam pomóc w przyszłości. Są tutaj do zdobycia i późniejszego ulepszenia trzy zdolności, czyli atak z dystansu, wprowadzenie wrogów w chwilowy stan oszołomienia, oraz zdolność, która mi osobiście wydała się najbardziej przydatna, pozwalająca przybrać na chwilę złoty kolor i parować każdy kolor ataku. Ponadto za pokonywanie podstawowych przeciwników otrzymujemy innego rodzaju punkty rozwoju. Te pozwolą nam uzyskać drugorzędne ulepszenia takie jak zwiększenie zdrowia czy możliwość kontrataku po sparowaniu kilku ciosów z rzędu. Tak czy inaczej, wśród gier z ogromnymi drzewkami rozwoju, tutaj ilość zdolności do odblokowania możemy policzyć na palcach, co może wywoływać niedosyt.

Grafika w „Strayed Lights” choć jest ładna, nie ma za dużo miejsca by pokazać się w całej krasie ze względu na dość jednostajnie mroczne otoczenie. Atrakcyjność bajkowej warstwy wizualnej docenić możemy w jednym z etapów, gdzie trafimy do iluzorycznego świata. Ponadto w każdej krainie z głośników usłyszymy odpowiadającą klimatem, atrakcyjnie skomponowaną muzykę.

Pod względem trofeów, mamy przed sobą potencjalnie szybką i nieskomplikowaną platynę. Musimy przejść grę zbierając wszystkie znajdźki, ulepszając wszystkie zdolności. Musimy pamiętać też o odnalezieniu postaci będących bossami po pokonaniu ich. Najtrudniejsze mogą okazać się trofea związane z walką, takie jak pokonanie bossa bez otrzymania ani jednego ciosu.

„Strayed Lights” jest solidną produkcją niezależną. Ładna grafika i klimatyczna muzyka uprzyjemniają rozgrywkę, która jest skupiona na podróży przez korytarzowe etapy i walce przeciwnikami. Bardzo podoba mi się nietypowe podejście do walki, które stawia nacisk nie tyle na agresywne atakowanie wrogów, co na pasywne oczekiwanie na ich ruch, oraz dostosowywanie się do niego i parowanie kolejnych ataków. Dużo frajdy daje główny ficzer czyli zmienianie koloru postaci i dostosowywanie go do ataków przeciwnika. Gdy już to złapiemy, gra nie jest przesadnie trudna, tak jak inne produkcje czerpiące z dorobku soulslike. Nie dość, że checkpointy rozmieszczone są bardzo często to jeszcze każdy poprawnie sparowany atak leczy naszą postać. Dobrze bawić się powinni nie tylko fani gier From Software, ale też tacy, którzy odbijają się od przesadnie trudnych gier.

Grę udostępnił wydawca.

 

 

Podsumowanie

Dobrze bawić się powinni nie tylko fani gier From Software, ale też tacy, którzy odbijają się od przesadnie trudnych gier.

Zalety

  • system walki z twistem,
  • tajemniczy klimat i fabuła z morałem,
  • grafika i soundtrack.

Wady

  • krótka,
  • bardzo okrojony rozwój postaci.