WRC 8 – Opinia

4.5/5

WRC 8 to, jak można się spodziewać, już ósma odsłona serii opartej na licencji rajdowej. Nad grą sprawuje pieczę studio Kylotonn, odpowiedzialne za poprzednie części oraz między innymi ogrywane przeze mnie V-Rally 4 czy przyzwoite odświeżenie serii FlatOut o podtytule Total Insanity. Jestem z tym rajdowym cyklem od trzeciej części i powiem, że ósemka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią.

 

Przełom w karierze WRC 8

Poprzednie części miały to do siebie, że w trybie kariery wprowadzały zmiany mniejsze niż ludzie wytykają kolejnym odsłonom FIFY. Jako gracz podpisywaliśmy kontrakt w Junior WRC. Po sezonie z solidnym wynikiem mogliśmy awansować do WRC 2 i ostatecznie do WRC. I kiedyś to było na tyle. W ósemce jednak zdecydowanie rozbudowano ten tryb o wiele ciekawych pomysłów.

Jako kierowca rajdowy sami zbieramy naszą ekipę, która wpływa na wiele czynników w nadchodzących rajdach. Mechanicy odpowiedzialni są za stan i szybkość napraw naszego pojazdu. Agenci zwiększają szansę na pojawienie się wydarzeń unikalnych w naszym kalendarzu. Inżynierowie zapewniają większy procent zdobywanego doświadczenia i szansę na odblokowanie specjalnego atutu, który potem można wykorzystać. Meteorolodzy zwiększają dokładność informacji o pogodzie, jaką zastaniemy w następnym rajdzie. Fizjoterapeuci zapewniają lepszą formę całego zespołu, pozwalając dłużej pracować z danym składem nim osiągną stan zmęczenia. Dyrektorzy finansowi natomiast zapewniają większe zyski i zmniejszają koszty wpisowego na różne wydarzenia.

Podczas gry przyjdzie nam kompletować ekipę przy każdym kontrakcie. Trzeba mieć też skład rezerwowy, bo gdy zmęczenie danego członka osiągnie poziom maksymalny będzie on musiał odpocząć i stanie się niedostępny przez pewien czas. Nie trzeba zatrudniać jednak nikogo, bo nawet jak się uprzemy możemy jechać na następny rajd bez ekipy. Nie będzie trzeba opłacić nikogo, ale wszelkie bonusy będą mniejsze. Dodatkowo też w menu ekipy możemy korzystać z różnych atutów, które zdobywamy z kolejnymi rajdami. Zapewniają one różnorodne bonusy. Przykładowo zmniejszają zużycie konkretnych typów opon w następnym wydarzeniu.

Nowością w serii jest też zarabianie pieniędzy i zdobywanie doświadczenia. Kasa przydaje nam się do naprawy pojazdu oraz jako wpisowe na różne wydarzenia. Doświadczenie zaś pozwala awansować na kolejne poziomy, a te z kolei gwarantują punkty umiejętności, które można przydzielić w specjalnym drzewku podzielonym na sekcje: zespół, ekipa, osiągi, niezawodność. Pozwala to przyjemnie dostosować nacisk na konkretną specjalizację.

Kalendarz kolejnych zawodów także uległ zmianie. Nie startujemy już kolejno z rajdu do rajdu. Trafiają się też pomiędzy nimi puste dni. które można wypełnić różnymi akcjami. Trening pozwala sprawdzić naszą maszynę i poprawić morale załogi. Wyścig historyczny daje szansę przejechać się klasycznym modelem samochodu rajdowego, gdzie można zgarnąć sporą pulę pieniędzy. Próba konstruktora pozwala polepszyć nasze relacje z danym producentem. Wyścig w warunkach ekstremalnych umożliwia sprawdzenie się w naprawdę trudnych warunkach pogodowych i zgarnięcie kasy. Reperacja pozwala poprawić stan naszego pojazdu, aby uniknąć ewentualnych awarii. Odpoczynek zaś pozwala zregenerować siły naszej ekipy.

Zależnie od klasy, w jakiej jedziemy, różni się dostępność wydarzeń w kalendarzu. Zmianie uległ także system podpisywania nowych kontraktów. Już nie wystarczy, aby po prostu wygrywać w rajdach. By awansować na wyższy szczebel, należy najpierw poprawić nasze relację z danym producentem poprzez, między innymi, uczęszczanie na wspomniane wyżej próby konstruktora. Oprócz tego realizujemy też różne cele w krótko i średnio terminowe, aby utrzymywać pozytywne relacje w zespole. Choć generalnie jeśli wygrywamy same rajdy to i tak będą z nas na tyle zadowoleni, abyśmy nie musieli się przejmować specjalnie tymi celami, jeśli nie chcemy.

 

Poza karierą raczej pusto

Oprócz trybu kariery nie znajdziemy niestety wiele do roboty. Można tradycyjnie odpalić sobie szybką grę samochodem na dowolnej trasie przy konkretnych warunkach pogodowych. Jest też zwykły sezon na modłę poprzednich odsłon. Pozbawiony jest wszelkich nowości jakie wprowadza ósemka. Dla chcących poćwiczyć, mamy strefę testową, będącą niewielkim otwartym terenem, gdzie można się sprawdzić. No i jest trening na konkretnych torach. To tyle dla pojedynczego gracza. Szkoda, że twórcy nie pokusili się bardziej rozbudować np. w aspekcie rajdów historycznych.

Jeśli chodzi o online, to nic nowego się nie pojawiło. Są tradycyjne sesje, które możemy tworzyć lub dołączać do istniejących. Ograniczone są czasowo rajdy, gdzie staramy się ustanowić najlepszy możliwy czas. No i jest też stary dobry dzielony ekran, gdzie można sobie kanapowo pojeździć.

Mówią krótko, brakuje tutaj czegoś więcej – na przykład coś na kształt trybów w konkurencyjnym DiRT. Przydałoby się jeszcze bardziej rozbudować całą serię i w tym aspekcie. Cieszy obecność pojazdów historycznych, acz są to tylko cztery sztuki. Poza tym mamy aktualne modele samochodów każdej klasy zgodnie z licencją WRC. Nie jest tego za wiele… Sytuacje ratują trasy, których, trzeba przyznać, jest sporo. Jest aż 14 krajów i w każdym z nich rozsądna pula torów. W tym roku niestety zabrakło Polski, ale trafiły się całkiem nowe lokacje, takie jak Chile, czy Turcja.

 

Grawitacja dalej księżycowa

Technicznie gra działa bardzo dobrze na moim zwykłym PS4. Szczęśliwie nadal udaje się serii utrzymać stan bez żadnych wywaleń do systemu czy strat płynności. W dobie dzisiejszych produkcji to się chwali. Model jazdy względem poprzednich części wydaje mi się bardziej dopracowany – może nie robi jakiegoś fenomenalnego wrażenia, ale zdecydowanie daję radę. Szczególnie że jest wiele parametrów w karierze, które nań wpływają, jak np. umiejętności czy atuty. Niestety jednak gra nadal, jak w każdej części, ma problem z grawitacją. Czasem wystarczy najechać na mały kamyczek i zaliczyć dwadzieścia obrotów albo beczkę w powietrzu. Sprawia to wrażenie jakby samochód ważył tyle, co karton po butach – Odwieczny mankament. Zdarza się też tak zwany „efekt brzózki”, gdy nasz rozpędzony pojazd zatrzymuje malutkie drzewko. Jest jednak progres, bo przez część krzaków czy drewniane płotki można się przebić.

Graficznie WRC 8 prezentuje przyzwoity poziom. Nie wzbudza wielkich zachwytów, ale jest jak najbardziej w porządku. Słyszałem jednak trochę pozytywnych opinii w kwestii audio. Osobiście jakoś nie znam się na rykach silników i o ile nie jest to albo wybitnie dobre, albo wybitnie złe, to nie zauważę. Jednak gracze chwalą, że pojazdy brzmią lepiej w tej części niż w poprzednich. Warto też wspomnieć o zmiennych warunkach pogodowych – wypadły bowiem bardzo dobrze. Taka nagła niespodziewana ulewa podczas połowy rajdu robi różnicę.

Odnośnie samych pucharków to tak… Na premierę standardowo część nie działa jak należy. Mało komu udało się zdobyć mistrzostwo WRC mimo zwycięstwa. Nikomu nie wpadł pucharek za wygranie w trybie realistycznym. Sam próbowałem, wygrałem i nie wpadło. Ostatnio coś cały czas są takie problemy w grach rajdowych od różnych producentów – po prostu jakieś fatum. Sam zestaw pucharków jednak wygląda dużo przyjemniej niż w dwóch poprzednich seriach. Nie trzeba ani trzaskać 5000 kilometrów, ani 1000 odcinków. Największe trofeum, które będzie trzeba podgrindować, to przejechanie 2000 kilometrów, co jest zdecydowanie przystępniejszym celem. Nie trzeba też spędzać dużo czasu online, bo jest tylko jeden pucharek za wygranie pojedynczego wyścigu. Dla łowców trofeów lista jest w porządku.

W słowach podsumowania napiszę, że WRC 8 jest naprawdę w porządku. Nie spodziewałem się, że twórcy poradzą takie zmiany w trybie kariery. Będąc całkowicie szczerym, tryb ten wypada lepiej od ogrywanego ostatnio konkurencyjnego DiRT Rally 2. Gdyby tylko popracować nad latającymi samochodami i dodać jeszcze jakieś dodatkowe tryby, w postaci np. rozszerzonych rajdów historycznych, byłoby naprawdę super. Tak więc fanom rajdów polecam zaopatrzyć się w ósemkę. A jeśli ktoś chciałby sięgnąć po jedną konkretną odsłonę serii, to niech wybierze właśnie tę. Najlepsza część jaka do tej pory wyszła.

 

PLUSY:
– rozbudowany tryb kariery,
– przywoita oprawa audiowizualna,
– duża ilość tras w 14 krajach,
– sporo nowości w serii,
– solidny model jazdy,
– przystępna dla nowicjusza i wymagająca dla weterana.

MINUSY:
– mogłoby być więcej pojazdów,
– poza karierą w zasadzie nic ciekawego,
– grawitacja tradycyjnie daje się we znaki.

WRC 8 udostępnił wydawca - CDP Dystrybucja Gier.