Trochę CODów już w życiu ograłam (mogę wręcz powiedzieć, że nawet wszystkie) i chociaż za ultra fana i znawcę serii się nie uważam, tak tysiące godzin pewnie z nią spędziłam. Cała moja sympatia obracała się głównie zawsze wokół singla, a im człowiek był starszy, tym bardziej stawiał na rozrywkę wieloosobową z ulubioną ekipą. Nadeszła wiosna i tak, jak pewne jest, że liście spadają z drzew, tak możemy być pewni kolejnej odsłony najpopularniejszej strzelanki wszechczasów. MW II, chociaż nazwę może mieć mylącą, to produkt zupełnie świeży i dopracowany do tego do granic możliwości. Zapraszamy do przeczytania naszej recenzji Call of Duty: Modern Warfare II.
Tryb dla pojedynczego gracza stanowi w dzisiejszych czasach tylko dodatek, jednak zawsze jest nam miło, gdy nie zostaje to potraktowane po macoszemu. W tym roku dostaliśmy absolutnie przepięknie wyglądającą fabułę, okraszoną świetnymi efektami dźwiękowymi i muzyką. Poziom trudności wydaje się być nieznacznie podbity, co dla fana gatunku jest absolutnie dużym plusem – niektóre CODy nawet na najwyższym poziomie trudności to była bułka z masłem. Tutaj możemy bardzo szybko zginąć, gdy nie przemyślimy naszych decyzji. Osiem godzin świetnej zabawy, w zróżnicowanych lokalizacyjnie misjach – naprawdę warto odpalić ten tryb, przekonajcie się sami, jak to wszystko świetnie zostało zaprojektowane. Aż się chce czasami przystanąć i zrobić screena.
Dostaliśmy również do wyboru misje kooperacyjne, których jest sztuk trzy, przy spokojnym stylu grania starczają na 20-30 minut. Chciałoby się takich zadań więcej, na razie musimy zadowolić się tylko tym. Wydaje się, że akurat ten rodzaj rozrywki jest zbędnym dodatkiem, być może z czasem będzie to rozbudowywane, ale na dzień dzisiejszy przeszliśmy je, wbiliśmy trofea i to by było na tyle.
Natomiast tryb multi, to rozrywka na najwyższym poziomie. Mapy w większości są zadowalająco zaprojektowane, rozrywka jest ultra szybka, feeling broni – nie można było chyba sobie wymarzyć lepszego. Największym problemem wydaje się być sam system ulepszania ekwipunku, który na ten moment wiąże się z ogromnym grindem i wydaje się, że osoby rzucające wirtualnymi pieniędzmi w grze, będą na dużo lepszej pozycji niż gracze starający się grać regularnie, ale bez zakupów w grze. Pożyjemy, zobaczymy!
Jeżeli chodzi o platynę – największy problem stanowi tylko i wyłącznie tryb dla pojedynczego gracza i konkretne czynności, które musimy wykonać. Ogólnie mamy również kilka osiągnięć związanych z trybem kooperacji, jednak te trofiki są proste, a z naszym poradnikiem stają się bułką z masłem. Na szczęście nie ma żadnych trofeów związanych z trybem wieloosobowym, ale kto wie, może Warzone, który już za rogiem, nas czymś zaskoczy.
Ja na razie bawię się świetnie, czekam z utęsknieniem na możliwość odpalenia trybu Warzone i zabawę na podobnym poziomie, jaki oferował Verdansk. Caldera była pomyłką i pozostaje mieć tylko nadzieję, że tym razem twórcy sprostają naszym oczekiwaniom. Call of Duty: Modern Warfare II to szalenie udany produkt, skrojony pod rozrywkę wieloosobową, ale jednocześnie pamiętający o pojedynczym, szarym graczu. Coś czuję, że zostanę tutaj na wiele tygodni. Tego sobie i równie udanej Wam zabawy, życzę.
Grę Call of Duty: Modern Warfare II udostępnił wydawca.