Cyberpunk 2077: Widmo wolności – Recenzja

19 września 2023
1
5/5
Opis gry:

Widmo Wolności daje drugie życie Cyberpunkowi 2077. Odwiedź nową dzielnicę Dogtown, uratuj prezydent Mayers i współpracuj z Solomonem Reedem, aby uratować Songbird. Do tego sporo nowych aktywności, broni, pojazdów, itd. Dodatek zdecydowanie warty swojej ceny.

Cyberpunk 2077 nie miał łatwego startu. Najbardziej wyczekiwana premiera od wielu lat spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem (mówiąc delikatnie). Trzeba jednak przyznać, że CDPR nie spoczął na laurach pomimo świetnej sprzedaży, tylko wziął się ostro za naprawianie licznych błędów. Od premiery minęły prawie 3 lata i za sprawą nadchodzącego dodatku, gra otrzymuje drugie życie. Nie można zapomnieć, że w międzyczasie pojawiło się wiele patchy, które powoli stawiały na nogi podstawową wersję gry. Rok temu pojawiły się wersje next-genowe, w które można już grać bez żadnych zastrzeżeń. Z bólem serca dałem tej grze na premierę nieco niższą ocenę, bo nie dało się nie zauważyć włożonego serducha w dialogi, historię czy samo Night City, które do dziś uważam za najlepsze miasto jakie pojawiło się w grach. Czy dodatek sprosta wyzwaniu i wymaganiom graczy? Czas więc powitać „Widmo wolności” i już na wstępie mogę powiedzieć, że będzie to dodatek roku!

Tak nas wita Dogtown, wielką bramą i masą zabezpieczeń.

26 września 2023 premierę ma jedyny fabularny dodatek o nazwie „Widmo wolności”. Pojawia się on kilka dni po patchu 2.0, który wprowadza ogrom zmian. Nim jednak do nich przejdziemy, chciałbym skupić się na samym dodatku, a kwestie nowości poruszymy nieco później. Widmo wolności daje nam dostęp do całkiem nowej dzielnicy Pacifici, Dogtown. Już na pierwszy rzut oka można zauważyć ogromny kontrast pomiędzy DT a resztą miasta. Są to slumsy rządzone twardą ręką przez Kurta Hansena, którego bojówki są rozstawione na każdym rogu. Dostaniemy się tutaj tylko przez jedną bramę, gdzie najpierw trzeba przejechać przez bramki i zaliczyć skanowanie. Ulice są zawalone śmieciami, bardziej przypominają wysypisko niż jezdnię, a budynki to przeważnie ruiny, w których zasiedlili się lokalni żule. Nie oznacza to jednak, że nie ma tutaj miejsca dla tych najbardziej zamożnych. W samym centrum dzielnicy znajdziemy klub tylko dla wybranych, a zaraz obok wieżowiec Czarny Szafir, będący nie tylko bazą Kurta, ale również miejscem schadzek najbogatszych i najpopularniejszych jednostek jakie Night City miało okazję gościć.

Ja z Idrisem, a raczej Solomonem 😛
Songbird uwielbia kłopoty, albo to kłopoty uwielbiają ją.

Historia dodatku rozpoczyna się w momencie, gdy dostajemy tajemniczą wiadomość od netrunnerki So Mi „Songbird”, która prosi nas o przysługę, w zamian za którą uwolni nas o jarzma reliktu, który jest w naszej głowie. Zaraz potem jesteśmy świadkami ataku na odrzutowiec, w której znajduje się So Mi oraz sama prezydent Mayers. W miarę rozwoju sytuacji, będziemy musieli pomóc pani prezydent wydostać się z tego syfu. Całość bardzo mocno przypomina kultowy film „Ucieczka z Nowego Yorku”, gdzie nomen omen główną rolę grał Kurt Russel. Domyślam się, że zbieżność imion nie jest przypadkowa, CDPR lubi czerpać garściami z pop-kultury. Im dalej w las, tym będzie pojawiać się coraz więcej wątków, a przede wszystkim zaczną pojawiać się nowi bohaterowie, jak chociażby Solomon Reed grany przez Idrisa Elbe. Aktor bardzo dobrze wciela się w swoją postać, widać, że dobrze się bawił podkładając głos Solomonowi i czuć to na każdym kroku. Zresztą CDPR wykonał tytaniczną robotę, jeśli chodzi o dialogi, zarówno w podstawce jak i dlc, tutaj chyba nikt nie zaprzeczy. Niejednokrotnie wybuchałem śmiechem, gdy rozmawiałem z przypadkowymi sprzedawcami na targu lub w trakcie jakiejś misji. Można śmiało powiedzieć, że pod tym względem CDPR osiągnął poziom Rockstara.

Słonko wstaje, czas do roboty.
Wystarczy przebić się do zrzutu i nagroda jest nasza!

Dodatek wprowadza nie tylko nową dzielnicę oraz ścieżkę fabularną, ale również sporo nowych aktywności, które są też dostępne na terenie całego Night City. Jedną z nich jest dostarczanie pojazdów dla El Capitana – wystarczy poczekać, aż w pobliżu pokaże się ikonka kierownicy, udać się tam, ukraść wskazany wóz i dostarczyć go do celu. Przeważnie po drodze będziecie musieli uporać się z przeciwnikami przy pomocy nowej mechaniki strzelania z samochodu (lub działek samochodu jeśli takowe ma). Kolejna nowa aktywność to zrzuty (te są dostępne tylko na terenie Dogtown, a przynajmniej nie widziałem, żeby spadały w NC). W jednym z losowych miejsc spadnie skrzynia z fantami i trzeba będzie się do niej przedostać, bo zawsze jest dobrze chroniona. Nagrody są tego warte, bo obecnie z każdej powtarzalnej aktywności można wyciągnąć sporo legendarnych broni czy dodatków. Nie można zapomnieć o nowym drzewku umiejętności związanych z reliktem, które odblokuje się zaraz na początku dodatku. Nie jest ono duże, a punkty do niego zdobywamy tylko ze specjalnych terminali, które zostały ukryte na terenie DT. Dzięki tym aktywnościom, zarabianie kasy przestało być problemem, a w każdym zrzucie zwiększono ilość hajsu, za jaki można sprzedawać rzeczy, bez konieczności przeskakiwania dnia. Skoro o kasie mowa, to dodano Autofixera, czyli kupowanie aut przez internet. Koniec z jeżdżeniem pod wskazany adres, teraz wystarczy wejść na stronę, zobaczyć czego nam brakuje, dokonać zakupu i gotowe, auto jest nasze!

Co do patcha 2.0, to wprowadza on wiele nowości i jest dostępny dla wszystkich za darmo! Zupełnie zmienione drzewka umiejętności, a co za tym idzie całkiem nowe sposoby poruszania się czy wykańczania przeciwników (dash w powietrzu wymiata), nowe stacje radiowe wraz z nowymi utworami czy poprawione AI przeciwników i policji, wcześniej wspomniane powtarzalne aktywności – to tylko część z nich. Akurat w przypadku AI nie odczułem aż tak wielkiej różnicy, bo przeważnie albo chowali się za osłoną, albo stali gdzieś daleko i nie sprawiali problemu. Za to walki z bossami stały się bardziej wymagające, używają swoich umiejętności, przemieszczają się po mapie, chowają, jest znacznie trudniej niż kiedyś, a przez to potyczki stały się bardziej intensywne. Inną ważną zmianą jest zniesienie wymagań co do modyfikacji, wcześniej trzeba było osiągnąć odpowiedni poziom danego drzewka, aby móc założyć jakiś wszczep. Teraz cały ten system poleciał do kosza i mamy po prostu ilość punktów do rozdzielenia i dopóki nie przekroczymy zakresu, możemy ubierać co chcemy. Mówiłem już, że teraz każdy ripperdoc posiada od razu wszystkie przedmioty i nie trzeba latać po całym mieście za jednym modem? Niby prosta zmiana, a tak bardzo ułatwia życie! Z pomniejszych rzeczy, to dla tych co kupili dlc – podniesiony został limit poziomu doświadczenia do 60. Po pierwszym zalogowaniu do gry, będziecie mieć możliwość całkowitego zresetowania wszystkich drzewek, zarówno atrybutów, jak i perki (te można dowolnie zmieniać w każdym momencie). Niestety atrybutów nie da się ponownie zresetować, więc trzeba uważać przy rozkładaniu punktów. Nie wiem dlaczego developerzy są tak uparci i w grze single-player nie mogę dać graczowi możliwości eksperymentowania poprzez resetowanie atrybutów.

Jeden z nowych pojazdów, mały ale wariat. 🙂
Relikt pokazuje czułe punkty przeciwników, dzięki czemu znacznie szybciej ich pokonamy.

Zadowoleni będą również Ci, którzy oczekiwali poprawionych efektów. Największą robotę robi oświetlenie, szczególnie w nowej strefie. Wschód słońca w Dogtown zmusi do odpalenia trybu fotograficznego nawet największych malkontentów. Skoro o nowej dzielnicy mowa, nie da się nie zauważyć, że pomimo małych rozmiarów jest najeżona mnóstwem detali. Nie rozpędzicie się tutaj do maksymalnych prędkości, bo nie dość, że drogi dziurawe, to jeszcze całe pozarastane, pełne gruzowisk i innych odpadów. Więcej będziecie tutaj biegać ciasnymi uliczkami niż śmigać na pełnej bulwie. Nie mogłem się nadziwić pięknymi neonami przebijającymi się przez gęstą warstwę deszczu, rozsypującymi się budynkami, które kiedyś były kasynami, galeriami czy nie wiadomo czym jeszcze. Bardzo często doświadczycie tutaj uczucia, że jesteście w mieście duchów, pomimo że ludzi tu nie brakuje. I mówię to w jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu!

Targowisko, na którym usłyszymy nawet nasz rodzimy język.

Trochę się rozpisałem, ale nie sądziłem że „Widmo wolności” zrobi na mnie aż tak duże wrażenie. Zdecydowany laureat jeśli chodzi o wszelkie nagrody za najlepszy dodatek w tym roku. Śmiało można powiedzieć, że Widmo Wolności jest dla Cyberpunka 2077 tym, czym Krew i Wino były dla Wiedźmina 3. Od samej dzielnicy Dogtown, która najeżona jest mnóstwem smaczków, poprzez nowe aktywności, dzięki którym mamy łatwy dostęp do świetnego sprzętu i zarabiania kasy, a na ciekawej fabule z charyzmatycznymi postaciami kończąc. Bawiłem się wyśmienicie i cena 99 zł jest jak najbardziej adekwatna. Dostaniecie lekko 25 – 30 godzin dobrej rozgrywki, co jak na tę cenę jest wynikiem znakomitym, gdzie często gry za ponad 3 bomby potrafią trwać połowę tego czasu. Powrót do Night City uważam za bardzo udany. Gdyby ta gra wyglądała w dniu premiery tak jak dzisiaj, to gwarantuje, że zebrałaby same maksymalne oceny i stała się legendą od premiery. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji ograć Cyberpunka 2077, to jest ku temu najlepsza okazja. Gra jest w najlepszej możliwej formie i żal byłoby przejść obok takiej perły.

 

Grę udostępnił wydawca.

Podsumowanie

Widmo Wolności zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie. Od samej dzielnicy Dogtown, która najeżona jest mnóstwem smaczków, poprzez nowe aktywności, dzięki którym mamy łatwy dostęp do świetnego sprzętu i zarabiania kasy, a na ciekawej fabule z charyzmatycznymi postaciami kończąc. Bawiłem się wyśmienicie i cena 99 zł jest jak najbardziej adekwatna.

 

Powrót do Night City jest szalenieo udany, a gra jest aktualnie w najlepszej możliwej formie.

Zalety

  • fabuła,
  • dzielnica Dogtown robi robotę,
  • ciekawe postacie (Solomon i Songbird),
  • poziom dialogów,
  • nowe zestawy umiejętności,
  • nowe powtarzalne aktywności, bronie, pojazdy, itd.,
  • bossowie w końcu stanowią wyzwanie,
  • alternatywne zakończenia.

Wady

  • okazjonalne spadki klatek przy szybszej jeździe w Dogtown,
  • wciąż brak możliwości resetu atrybutów,
  • AI niektórych przeciwników mogłoby być lepsze.