Sackboy doczekał się swojego pełnoprawnego tytułu! Stań do walki z nikczemnym Vexem, pomóż swoim przyjaciołom ze Świata Rzemiosła i przywróć spokój w swojej krainie.
Nowa generacja już za pasem, coraz więcej ludzi dostaje swoje konsole, a reszta musi niestety jeszcze trochę poczekać. W tych trudnych chwilach, warto poczytać w które tytuły z logo PS5 na pudełku zainwestować, a które omijać szerokim łukiem. Bądź co bądź wydanie 300 zł na grę to już niestety jest spory wydatek, a w momencie czytania tej opinii może gra już nieco zeszła z ceny. Sackboy: Wielka Przygoda to pierwszy pełnoprawny tytuł nowej generacji, który przyszło mi ogrywać. Co prawda jest też wersja na PS4, która również nie wygląda źle, ale różnice da się dostrzec, chociażby w jakości tekstur samego Sackboya. Skupmy się póki co czystym gameplayu i zadajmy sobie pytanie, czy platformówki wciąż mają racje bytu?
Chyba każdy z Was, w mniejszym lub większym stopniu, miał do czynienia z serią LittleBigPlanet. Włóczkowe światy, przeplatane najróżniejszymi rodzajami tkanin i tworzyw powracają. O ile seria LBP skupiała się w znacznym stopniu na tworzeniu światów przez graczy za pomocą rozbudowanego, ale i prostego w użyciu edytora, tak Sackboy: Wielka Przygoda rzuca nas prosto w tryb fabularny z gotowymi już poziomami. Świat Rzemiosła zostaje zagrożony przez nikczemnego Vexa, który porywa większość jego mieszkańców, aby stali się jego niewolnikami przy tworzeniu swojego wynalazku, Wichrzyciela, którego zadaniem jest tylko i wyłącznie niszczenie wszystkiego co tylko napotka. Nasz tytułowy bohater ostaje się sam w tym opuszczonym świecie i próbuje przeszkodzić mu w jego planach. Po drodze napotkamy wiele innych postaci, które pomogą nam w naszej przygodzie, możemy również zawołać inne osoby, aby nam pomogły w trybie wielu graczy. Sackboy, podobnie jak LBP, wyróżnia się tym, że można w niego grać od 1 do 4 osób, jeśli tylko macie taką ilość padów w domu. W momencie czytania tej opinii, tryb online niestety jeszcze nie istnieje, ale twórcy obiecują, ze do końca 2020 roku ma pojawić się w grze.
Przemierzanie pieczołowicie przygotowanych poziomów i światów to największa zaleta tej gry. Zaczynamy w rodzimym miasteczku naszego Sackboya, gdzie dominuje zieleń oraz powiewająca trawa. Później przyjdzie nam zwiedzić takie miejsca jak dżungla, podwodne królestwo, a nawet kosmos. Każdy poziom został bardzo dokładnie przygotowany i bez problemu odróżnicie na nich różnego rodzaju tkaniny, skóry, metale, plastiki, itd. Nie brakuje również świetnie przygotowanych elementów scenerii, dla których warto przystanąć. Nie ważne czy to książki na półce, zardzewiała lodówka, a nawet podwodna włóczkowa fauna i flora. Przy każdej możliwej okazji, gra daje nam jasno do zrozumienia, że nie jest kolejnym zwykłą platformówką na kilka godzin. Do zwiedzenia mamy 5 światów + wyzwania Włóczkowych Rycerzy, które są bardzo wymagające. Głównym zadaniem jest zbieranie tzw. śniących kuli, dzięki którym będziemy odblokowywać kolejne światy. Obok kul, możemy również zdobywać elementy kosmetyczne dla naszego uroczego gałgana. Tutaj na szczęście mamy bardzo duże pole do popisu, ponieważ ilość kostiumów, dodatków, farbek jest bardzo duża, a wraz z progresem fabuły odkrywamy ich coraz więcej. Dlatego stworzenie unikatowego szmaciaka nie sprawi nikomu problemu. Dochodzą również emotki, takie jak tańce, machanie, a nawet takie wymagające drugiego gracza. Jest w czym wybierać, dlatego warto zwiedzać dokładnie każdy etap, aby nie pominąć żadnej banieczki z nagrodą.
Bieganie i skakanie naszym małym dzierganym bohaterem to nie wszystko. Dzielny Sackboy może rzecz jasna użyć swoich pięści do eliminowania sługusów Vexa lub szybko turlać się, aby im uciec lub ich ogłuszyć. Na niektórych etapach można znaleźć dodatkowe „bronie” jak parasolka, patelnia, czy nawet ryba, dzięki którym eliminowanie kolejnych stworków będzie znacznie łatwiejsze. W nasze włóczkowe łapki wpadną również ciekawe gadżety, jak bumerang, działko z linką do chwytania rzeczy, a nawet odrzutowe buty i działko plazmowe. Dorzućcie do tego elementy otoczenia, takie jak klej, dzięki któremu możemy chodzić po ścianach, bańki między którymi możemy przeskakiwać czy żele do których można się teleportować. Nie ma tutaj nudy i każdy etap zawsze Was czymś zaskoczy. Wspominałem już, że są również poziomy ślizgawki albo spływ łódką? Nie chce wszystkiego zdradzać, ale nawet po kilkunastu godzinach grania, wciąż byłem zaskakiwany różnymi mechanikami i rozwiązaniami, brawo dla twórców za walkę z monotonią i nudą! Gdyby jeszcze komuś było mało, to możemy wziąć udział w wyzwaniach włóczkowego rycerza, które wymagają prędkości, sprytu i planowania. Są to krótkie etapy, ale najeżone pułapkami i innymi ruchomymi elementami, a naszym zadaniem jest jak najszybciej dotrzeć do mety. Dacie radę?
Pięknie poziomy i światy to nie wszystko. Studio Sumo Digital pokusiło się o genialne przygotowaną ścieżkę dźwiękową, a w tym przeróbki znanych kawałków, które zostały idealnie wpasowane do poziomów i całego otoczenia. Gdy odpalacie poziom w kosmosie, a tutaj nagle wjeżdża Britney Spears ze swoim Toxic i podskakuje przy tym cały etap, a nawet przeciwnicy czy inne elementy to efekt jest tylko jeden, mega banan na twarzy. Hitów nie brakuje, bo znajdziemy tu jeszcze takie sztosy jak: David Bowie – Let’s Dance, Madonna – Material Girl, Mark Ronson – Uptown Funk czy Kool & The Gang – Jungle Boogie. Jak sami widzicie, jest bardzo dobrze, a każdy utwór został odpowiednio przygotowany pod dany etap i jego otoczenie. Już bardzo dawno nie miałem czegoś takiego, że chciałbym powtórzyć dany etap bo był tak świetnie przygotowany.
Sackboy: Wielka Przygoda to również wielkie pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się zwykłej platformówki jadącej na popularności LittleBigPlanet, a dostałem starannie dopracowany produkt z włożonym w nie sercem, które da się odczuć na każdym kroku. Kreatywne etapy, piękne światy, szczegółowe otoczenie, wpadająca w ucho ścieżka dźwiękowa pełna hitów, a pomiędzy tym wszystkim nasz uroczy gałganek. Jeśli macie z kim grać w trybie „kanapowym” to nie musicie się więcej zastanawiać, to jest tytuł dla Was. Nieważne czy macie 5 czy 45 lat, gra serwuje coś dla każdego. W przypadku samotnych graczy warto poczekać na wprowadzenie trybu online, dzięki któremu nie będziecie problemu ze znalezieniem kompanów do gry. Spokojnie dałbym tej grze 5 na 5 wrócił z uśmiechem do dalszego grania. Muszę jednak obniżyć ocenę o te pół oczka, właśnie ze względu na brak trybu online na start, co jest wg mnie dużym niedopatrzeniem. Miejscami zdarzało mi się również dostać oczopląsu od tego wszystkiego na ekranie, ale może to tylko moja przypadłość, więc nie wliczam tego w minusy. Także jeśli dopiero co dostaliście swoją konsolę, albo dopiero ją dostaniecie i szukacie czegoś do wspólnej rozgrywki, albo po prostu macie potrzebę zagrania w dopracowaną platformówkę na wiele godzin to Sackboy jest odpowiedzią. Niestety cena ponad 300 zł jest dla mnie nie do przyjęcia i za to będę rugał Sony i innych wydawców na każdym kroku, dlatego poczekajcie aż gra stanieje, a przy tym dorobi się pełnoprawnego trybu online.
Grę udostępnił wydawca.
Podsumowanie
Sackboy: Wielka Przygoda to również wielkie pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się zwykłej platformówki jadącej na popularności LittleBigPlanet, a dostałem starannie dopracowany produkt z włożonym w nie sercem, które da się odczuć na każdym kroku. Kreatywne etapy, piękne światy, szczegółowe otoczenie, wpadająca w ucho ścieżka dźwiękowa pełna hitów, a pomiędzy tym wszystkim nasz uroczy gałganek.
Zalety
- dopracowane etapy oraz światy,
- mega ścieżka dźwiękowa,
- zabawa od 1 do 4 graczy,
- możliwość kustomizacji Sackboya,
- gra wystarcza na wiele godzin.
Wady
- brak trybu online na start,
- niektóre etapy wymuszają więcej niż 1 gracza.