The Expanse: A Telltale Series – Recenzja

14 września 2023
1
3/5
Opis gry:

Gra zabiera nas do roku 2347, czyli na 3 lata przed startem historii znanej z serialu. Naszą bohaterką jest Camina Drummer, która wraz ze swoją załogą znajduje się na pokładzie statku Artemis. Trafiamy do momentu, kiedy odnajdują wrak zniszczonego statku, a historia nabiera tempa.

Telltale zmartwychwstaje (głównie dzięki przejęciu przez LCG, znane chociażby z Batmana) i ich pierwszym nowym projektem jest gra w uniwersum The Expanse. Jest to uwielbiana przez wielu space opera oparta na powieści Jamesa Coreya (tak naprawdę jest dwóch autorów pracujących pod wspólnym pseudonimem). Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że to serial najbardziej spopularyzował markę, a szczególnie moment kiedy Amazon przejął prawa do emitowania. Expanse to uniwersum rozległe jak sam układ słoneczny, więc nie będę wchodził w szczegóły bo bym poświęcił temu cały osobny wpis. Po krótce powiem, że jest to historia z trzema głównymi frakcjami jak Ziemia, Mars i Pas (a do tego masa mniejszych ugrupowań), napięciami politycznymi, wykorzystywaniem, wojnami, a w tle pojawia się jeszcze zupełnie nowa i obca technologia, na której wszyscy chcą położyć łapy. Fanom klimatów sci-fi nie trzeba przedstawiać serialu, a jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji to naprawdę polecam. Ostrzegam tylko, że początek jest dość mocno przegadany i nudnawy, ale z sezonu na sezon jest coraz lepiej.

Jakość mordek poszła nieco do góry.

Gra zabiera nas do roku 2347, czyli na 3 lata przed startem historii znanej z serialu. Naszą bohaterką jest Camina Drummer, która wraz ze swoją załogą znajduje się na pokładzie statku Artemis. Trafiamy do momentu, kiedy odnajdują wrak zniszczonego statku, a historia nabiera tempa. O ile sam wrak nie odegra wielkiej roli, tak to co się zacznie dziać pod koniec pierwszego epizodu napędzi całą fabułę, która rozgrywać się będzie w 5 odcinkach. Archaiczna formuła cięcia gry na odcinki wiecznie żywa jak widać… Podobnie jak wcześniej, znów będziemy podejmować krytyczne decyzje, które będą miały wpływ na późniejsze wydarzenia. Wielu z Was zapewne zastanawia się, czy jeśli nie oglądali serialu ani nie czytali książek, to mają tu czego szukać? Jak najbardziej, ponieważ fabuła z gry dzieje się przed wydarzeniami z serialu, więc nic Was nie omija, jedynie możecie nie wyłapać smaczków i cameo postaci dla fanów.

Sceny walk w kosmosie to zdecydowanie jeden z większych plusów!
Element rozgrywki znacznie bardziej rozbudowany niż kiedyś w grach Telltale.

Co do oprawy to nie oczekujcie cudów, każdy chyba pamięta, że gry Telltale nigdy nie stały grafiką czy nawet mechanikami, a po prostu historią. Tym razem jest podobnie, z tym że jakość odrobinę poszła do góry, a momenty kiedy przejmujemy kontrolę nad postacią nie ograniczają się już tylko do przejścia z punktu A do B i pogadania z kolejną osobą. Będziemy mogli zwiedzać dostępne obszary, znaleźć szereg różnego rodzaju znajdziek, poruszać się w strefach bez grawitacji oraz wykonać dodatkowe zadania. Nie jest to jakiś znaczący postęp, ale mimo wszystko zdecydowanie lepiej niż kiedyś. Do tego rzeczy które możemy odnaleźć mogą wpłynąć na relację z niektórymi członkami załogi oraz przyczynić się do zdobycia ukrytych trofeów. Na ogromny plus zasługuje obsada, ponieważ głosy głównej bohaterki jak i niektórych postaci znanych z serialu są podkładane przez oryginalnych aktorów (Cara Gee jako Camina lub Shohreh Aghdashloo jako Avasarala, niestety Jared Harris jako Dawes się nie załapał). Nie wiem tylko dlaczego jakość niektórych dialogów była bardzo kiepska, da się odczuć kiedy były sztucznie podbijane (aż głośniki trzeszczały), a kiedy były zbyt cicho. Zapewne jest to efekt tego, że część z nich nie była nagrywana na miejscu (o ile w ogóle któreś były), tylko zostały przesłane i trzeba było pracować z tym co jest. Mimo wszystko w produkcie za taką cenę jest to nie do przyjęcia. Podobały mi się za to sceny z walkami w kosmosie. Dynamika i ujęcia kamery bardzo mocno nawiązywały do tych z serialu.

Trafimy do kilku ciekawych miejscówek.

O ile krótką fabułę (każdy epizod to około 1 godzina gry) i słabą jakość dialogów bym przeżył, tak najbardziej zabolał mniej problem z wersją na PlayStation 5. Kupując grę, powinniśmy dostać zarówno wersję na PS4 jak i PS5. O ile ta z PS4 działa bez problemu, tak w przypadku PS5 działa tylko Epizod 1 i 2, całej reszty nie można w ogóle pobrać ze sklepiku, ponieważ widnieje jako niedostępna. Jest to bardzo popularny problem, o którym można poczytać na redditcie czy innych forach. Byłem zmuszony do ogrywania nieco gorszej wersji, bo właśnie tej z poprzedniej generacji. Co gorsza, develeporzy nie wydają się być poruszeni problemem, bo nic z tym nie robią. Jedynie jakaś marna instrukcja na stronie supportu, która w ogóle nie działa (szok…). Kolejnym sporym minusem jest brak możliwości przeskakiwania scen, które zajmują najwięcej czasu. O ile przy pierwszym przejściu nie ma z tym problemu, tak gdy chcemy powtórzyć grę (a będziecie musieli, jeśli podejmiecie złe decyzje w trakcie gry), tracimy masę cennego czasu. Gra obecnie kosztuje 179 zł, co wg mnie jest grubą przesadą za produkt na raptem 4-5 godzin, a w dodatku z prawdopodobieństwem, że wersja na obecną generację będzie nie grywalna. Byłem zmuszony obniżyć przez to ocenę. Jeśli nie jesteście fanatykami serii i nie macie w domu ołtarzyków z bohaterami, czekajcie na grube promo.

Grę udostępnił wydawca.

Podsumowanie

Krótka historia w uniwersum The Expanse, gdzie wcielamy się w rolę Caminy Drummer. Po drodze czeka nas wiele krytycznych decyzji, które będą miały znaczenie później. Czy warto jednak wydać na tę grę 179 zł? Odpowiedź jest jedna, nie. Myślę, że poniższe plusy i minusy wyjaśnią dlaczego. 

Zalety

  • wciągająca fabuła,
  • oryginalni aktorzy podkładający głosy (ale nie wszyscy),
  • sceny z walkami w kosmosie.

Wady

  • problemy z pobraniem epizodów na wersję PS5,
  • dialogi niskiej jakości,
  • brak możliwości przeskakiwania scen,
  • archaiczny model wydawania gry w odcinkach.