LEGO 2K Drive – Recenzja

Zobacz poradnik
27 maja 2023
1
3.5/5
Opis:

Najprościej można określić LEGO 2K Drive jako Forze Horizon w świecie klocków. Ostatni raz kiedy mogliśmy się pościgać konstrukcjami z klocków pamiętają już tylko dinozaury.

Cover Art:LEGO 2K Drive – Recenzja

Marka LEGO na dobre zadomowiła się w świecie gier. Poza adaptacjami filmów czy animacji, dostaliśmy również kilka innych oryginalnych produkcji sygnowanych logo duńskiej firmy. Ostatni raz kiedy mogliśmy się ścigać klockowymi wyrobami pamiętają już zapewne tylko stare zgredy (LEGO Racers z czasów PSX/N64, czyli ponad 20 lat temu). LEGO 2K Drive wjechało na rynek po cichu, kampania marketingowa była bardzo nikła, a fakt posiadania sklepiku z mikrotransakcjami w grze nie napawał optymizmem. Tak naprawdę zapomniałem o powstawaniu tej produkcji do momentu daty wydania, która była dosłownie kilka dni temu. Po pierwszym odpaleniu wiedziałem już, że wszelkie obawy były niepotrzebne, bo dostaliśmy kawał solidnej gierki, w którą będą się zagrywać zarówno najmłodsi jak i najstarsi.

Sielankowy klimat zaraz zostanie przerwany rykiem silników.

 

Wyścigi potrafią dostarczyć emocji, szczególnie gdy jedziemy na 1 miejscu!

Najprościej można określić LEGO 2K Drive jako Forze Horizon w świecie klocków. Dostajemy kilka miejsc do zwiedzenia, zaczynając od małej wysepki w formie samouczka, aby później trafić na pustynie, w piękne górzyste tereny, czy do nawiedzonego lasu. Na każdej mapie, możemy przemieszczać na trzy różne sposoby, ulicami, terenami lub wodą (niestety samolotów póki co brak). Transformacja pojazdu następu błyskawicznie, gdy tylko zmieni się typ podłoża, po którym jedziemy. Możemy również ustawić ręczną zmianę, jeśli komuś nie pasuje pełna automatyzacja. Fabuła jest, ale tak naprawdę ma ona rolę drugoplanową, żeby tylko nauczyć Was podstaw i „przepchać” po wszystkich mapach i odblokować wyścigi. Głównym celem jest zdobycie Podniebnego Pucharu, ale by dotrzeć do ostatnich mistrzostw, musicie najpierw ukończyć kilkadziesiąt innych wyścigów, w trakcie których będziecie musieli walczyć o zdobycie 1 miejsca. Sztampa goni sztampę, więc nie ma się co za bardzo na ten temat rozpisywać. Postaci oraz humor iście klockowy, więc jeśli oglądaliście jakąkolwiek z ostatnich produkcji w kinie, poczujecie się jak w domu. Mapy może nie są ogromne, ale są bogate w detale, wypełnione masą pobocznych aktywności czy pierdyliardem różnych znajdziek, po znalezieniu których otrzymamy dodatkowe fanty do budowania nowych autek. Dla wielbicieli wspólnej gry dodam, że całą fabułę można ukończyć na podzielonym ekranie lub odbyć kilka wyścigów ze znajomymi czy w trybie online.

Na drogach można spotkać wiele ciekawych konstrukcji 🙂
Aaaa! Miśki mnie jedzą!

Od razu uspokoję niecierpliwych i dodam, że można poruszać się swoimi własnymi konstrukcjami, gra wręcz zachęca do spędzania sporej liczby godzin w garażu, gdzie można zmodyfikować obecne pojazdy lub budować je całkowicie od podstaw. Zestaw dostępnych klocków na dzień dobry jest bardzo szeroki, resztę wygracie w trakcie fabuły lub będziecie mogli kupić w sklepiku w grze (na szczęście za kasę, którą zdobywacie w trakcie wyścigów). Wszystkie pojazdy mają wspólne statystyki, takie jak prędkość maksymalna, przyczepność czy wagę, która jest zależna od liczby klocków z jakiej jest zbudowany dana konstrukcja. Można zrobić lekką i małą wyścigówkę lub potężną ciężarówkę, która wytrzyma sporo ciosów w trakcie wyścigów. O sklepiku Unkie Emporium zostało powiedziane już wiele, ale na chwilę obecną jeszcze nie rozwinęło w pełni skrzydeł. Gra co prawda oferuje nam Season Passa (potocznie zwanym Drive Passem) na 1 rok, za bagatela 179 zł, ale służy on tylko jako dodatek dla największych maniaków. Można się dobrze bawić i ukończyć grę na 100% bez wydawania dodatkowych złotówek. Póki co większość rzeczy kupujemy za wirtualną kasę, którą zdobywamy w grze, czy to za wygrane wyścigi, poboczne aktywności lub szukanie znajdziek. Wszystkie te elementy mają walory kosmetyczne, zakup fajnej wyścigówki nie da Wam od razu przewagi w grze, bo jest to tylko i wyłącznie sam wygląd, a statystyki i tak można modyfikować w garażu. W grze brakuje również sekcji z budowlami innych graczy, ale swoje własne można udostępniać do weryfikacji, także prawdopodobnie zobaczymy coś takiego w niedalekiej (0by) przyszłości.

Prawda, że ładnie?

Gra prezentuje się ślicznie, czy to w ruchu czy na postoju. Przybliżając kamerę możemy zobaczyć szczegółowo każdy klocek, z którego zbudowane jest nasze autko czy wszystkie pozostałe budowle w grze. Warto o nich wspomnieć, bo nostalgia uderza tutaj bardzo mocno, gdy odwiedziemy charakterystyczne zestawy z przeszłości jak straż pożarną, posterunek policji, stację benzynową, warsztaty czy nawet te bardziej odjechane jak baza kosmiczna, łaziki, itd. Po ulicach chodzą sobie żółte ludziki, na stacji pracuje obsługa, często trafimy na jakiś wypadek, jak chociażby pożar na lotnisku. Miasta żyją i wjeżdżając w samo centrum można dostać oczopląsu od natłoku szczegółów. Jako mały dzieciak miałem to szczęście, że posiadałem sporo zestawów LEGO City, więc gdy zobaczyłem ponownie niektóre z nich (czy w klasycznej czy odnowionej formie) to naprawdę poczułem miłe ciepełko na serduszku. Widać, że autorzy włożyli tutaj sporo pracy i nie jest to tylko odcinanie kuponów od znanej marki. Jest jeszcze spore pole do popisu w dodatkowej zawartości, bo nie zauważyłem nigdzie pociągów czy samolotów, a jak wiemy tutaj też LEGO nie próżnuje i jest w czym wybierać.

W centrum zawsze tłoczno!
Gra oferuje sporo aktywności pobocznych.

 

Chciałbym zakończyć w tym momencie moją recenzję, wystawić grze wysoką notę i zachęcić Was do zakupu. Jest jednak kilka problemów, które mogą niektórym napsuć trochę krwi. Przede wszystkim w grze mamy coś takiego jak „Szybkie Wydarzenia”, czyli krótkie aktywności, gdzie musimy szybko przejechać jakiś odcinek czy wykonać odpowiednio długi drift. O ile ukończenie ich nie jest problemem, tak zdobycie złotego medalu w wielu aktywnościach jest bardzo trudne. Wymagania, szczególnie w drifcie, zostały ostro wyśrubowane i nie wiem jak małe dziecko (czyli potencjalny odbiorca tego produktu) ma sobie z nimi poradzić, kiedy doświadczony gracz potrzebuje dobrych kilkunastu powtórek, aby zdobyć złoto. Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko wyzwaniu, ale da się odczuć że ktoś tego nie testował i zapewne zostanie to poprawione. Jako, że jesteśmy na stronie poświęconej zdobywaniu trofeów, musze odnieść się do kilku tragicznie zaprojektowanych pucharków. Po raz kolejny dostajemy osiągnięcie, gdzie musimy nabić odpowiednią liczbę kilometrów. Jedno z nich wymaga przejechania 6000 mil (czyli prawie 10,000 kilometrów), gdzie po ukończeniu fabuły, zdobyciu znajdziek i zrobieniu każdej mapy na 100% miałem przejechane raptem 2000 kilometrów… Zrobienie pozostałego dystansu zajmie drugie tyle co ukończenie wszystkiego w grze, albo nawet jeszcze więcej. Ktokolwiek wpadł na pomysł, że tego typu pucharek to dobre rozwiązanie, powinien czym prędzej wziąć rozpęd i uderzyć głową w ścianę. Od strony technicznej nie ma się do czego przyczepić, gra ani razu nie zacięła się i nie wywaliła do menu głównego. Nie uświadczyłem nawet spadków klatek (no może raz przy naprawdę ostrej zadymie w trakcie wyścigu) oraz innych problemów trapiących gry na premierę, co jest dość dużym sukcesem.

Pejzaże iście klockowe.

LEGO 2k Drive to powiew świeżości w świecie arkadowych wyścigówek. Znajdą tutaj dla siebie coś mali i duzi gracze, szczególnie Ci lubujący się w budowaniu własnych autek czy łódek (może samolotów w przyszłości?). Odwiedzicie ciekawe i przykuwające oko miejscówki, zobaczycie masę oryginalnych budowli LEGO oraz pośmiejecie się z tekstów niektórych postaci. Zrobienie wszystkiego (poza głupimi kilometrami do trofeum) zajęło mi około 20 godzin, więc wynik solidny jak na dzisiejsze czasu i fakt, że mamy do czynienia z grą samochodową. Przypominam, że całość można ograć w trybie podzielonego ekranu, co również jest rzadkością dzisiaj. Na sam koniec dodam jeszcze swoją małą obawę, ponieważ odnoszę wrażenie, że dojenie kasy zostało specjalnie stłumione na premierę, aby gra dostała wysokie noty. Dosłownie kilka dni temu pojawił się patch, który obcinał otrzymywane nagrody pieniężne w grze, a na obecnym etapie są one już bardzo skąpe i trzeba mocno oszczędzać, żeby cokolwiek kupić. Ktoś pewnie pomyśli sobie teraz „mnie to nie dotyczy i tak buduje wszystko sam”, no i tu właśnie jest problem, bo sporo zestawów klocków trzeba kupić jeśli chcecie ich używać. Tak jak mówię, obecnie nie jest to aż takim problemem, ale wystarczy jeden patch, żeby to wszystko poszło w bardzo złą stronę i boję się, że zaraz się on pojawi… Obym się mylił, ale pamiętajmy z jakim wydawcą mamy do czynienia i jakie praktyki ma już na swoim koncie (chociażby kasyno z gier NBA). Jeśli to co opisałem wcześniej nie ma dla Was znaczenia i powyższe problemy Was nie dotyczą, to spokojnie możecie kupować i cieszyć się grą, bo jest naprawdę dobra.

Grę udostępnił wydawca.

Podsumowanie

LEGO 2k Drive to powiew świeżości w świecie arkadowych wyścigówek. Znajdą tutaj dla siebie coś mali i duzi gracze, szczególnie Ci lubujący się w budowaniu własnych autek czy łódek (może samolotów w przyszłości?). Odwiedzicie ciekawe i przykuwające oko miejscówki, zobaczycie masę oryginalnych budowli LEGO oraz pośmiejecie się z tekstów niektórych postaci.

Zalety

  • świetna oprawa wizualna,
  • śliczne i szczegółowe otoczenie,
  • wiele znanych zestawów z LEGO City i nie tylko,
  • charakterystyczny humor,
  • możliwość budowania własnych pojazdów z masy dostępnych klocków,
  • split-screen,
  • spora liczba dodatkowych aktywności.

Wady

  • wyśrubowane wymagania niektórych aktywności,
  • małe zarobki, spore ceny w sklepiku,
  • sklepik, który może przynieść wiele złego,
  • season passy, drive passy, za niemałe pieniądze,
  • idiotyczne trofeum za przejechany dystans.