Paradise Lost to gra przygodowa i pierwszy projekt stworzony przez rodzime studio PolyAmorous. Prezentuje wizję, w której II Wojna Światowa się nie zakończyła, a Europa została zrujnowana. Wcielamy się w ocalałego chłopca, który po śmierci matki wyrusza odnaleźć kogoś, kto być może jeszcze przetrwał katastrofę kierując się starą fotografią.
Paradise Lost to gra przygodowa stworzona przez rodzime studio PolyAmorous. Jest to pierwszy projekt jaki wypuścili na rynek nasi rodacy. Gra osadzona jest w alternatywnej rzeczywistości w Polsce. Prezentuje wizję, w której II Wojna Światowa się nie zakończyła, a Europa została zrujnowana przy użyciu pocisków nuklearnych przez nazistów. Wcielamy się w ocalałego chłopca, który po śmierci matki wyrusza odnaleźć kogoś, kto być może jeszcze przetrwał katastrofę, kierując się starą fotografią.
Droga prowadzi do tajemniczego niemieckiego bunkra, który przyjdzie nam zwiedzać. Poznamy historię tego miejsca, losy jego mieszkańców, a także to jaka była przeszłość mamy naszego bohatera oraz wątki dotyczące bezpośrednio jego samego. To jest solidny punkt gry. Fabułę śledzi się bardzo przyjemnie i ciekawość pcha nas dalej, by odkryć co w ogóle się działo w tym bunkrze. Nie jest to też milczące doświadczenie, gdzie bohater używa głosu wyłącznie w myślach. Podczas naszej drogi będzie towarzyszyła nam inna postać porozumiewająca się przez systemy bunkra. I nie będzie to jednoznaczne wykreowana osoba. Przez całą produkcję do końca zastanawiałem się z kim w ogóle prowadzę te rozmowy.
Mechanika w Paradise Lost nie jest niesamowita. Ale nie można tego było oczekiwać po gatunku, na jaki zdecydowali się twórcy. Jest to przedstawiciel tak zwanych symulatorów spaceru, czyli gier nastawionych na śledzenie fabuły i chłonięcie klimatu, zmniejszając gameplay do minimum. Osobiście lubię zagrać w tego typu doświadczenia w oderwaniu od pełnych akcji dużych produkcji. I w swojej kategorii nasz raj utracony prezentuje się bardzo dobrze. Znajdą się zapewnię ludzie marudzący, że nie mają co tu robić albo że postać za wolno się porusza. Ale ja do nich nie należę. Stopniowe odkrywanie tajemnicy wraz z zagłębianiem się w trzewia dziwnego kompleksu fantastycznie buduje klimat. A i poruszanie się w żadnym razie nie wydawało mi się za powolne. To takie dziwne przyzwyczajenie, że w innych grach postacie zawsze biegają. No ja osobiście bym po takim bunkrze nie biegał.
Podczas zwiedzania lokacji przyjdzie nam dokonywać prostych interakcji z obiektami, by otworzyć dalszą drogę. Czasem trzeba pociągnąć jakąś dźwignię, a czasem natomiast odnaleźć przedmiot umożliwiający otworzenie danego przejścia. Nic skomplikowanego. Oprócz tego możemy natrafić też na różne notatki oraz nagrania rzucające światło na wcześniejsze wydarzenia mające miejsce w bunkrze. Pojawia się też możliwość podnoszenia i obracana w dłoni niektórych obiektów, ale nie wygląda to za ładnie. Postać strasznie sztywno trzyma te przedmioty.
Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną to jest różnie. Lokacje są zaprojektowane fantastycznie. Jest to miejsce, które zwiedza się często z podziwem wymalowanym na twarzy. Nie brakuje detali w odwiedzanych pomieszczeniach, ani w oglądanych przedmiotach. Minusem są zaś modele postaci. Tu zdecydowanie widać niższą półkę. Nie oglądamy ich często, ale jak się pojawią to robią gorsze wrażenie od reszty. Mamy tu też sytuacje, gdzie widzimy ciało naszego bohatera. W grach tego typu często przemieszczamy się jedynie samą kamerą, ale tu spoglądając w dół widzimy, że nie jesteśmy jakimś niewidzialnym bytem. I to jest spoko, acz niestety animacje wspinaczki i tego typu działań nie wyglądają najlepiej.
Warto wspomnieć jeszcze o lokalizacji. Fajnie, że pokuszono się o napisy. To się ceni szczególnie w przypadku tak małego studia, a ostatnio widać jak duże korporacje się od tego odwracają. Aktorzy spisali się w porządku. Co ciekawe, jako iż akcja rozgrywa się na terenie naszego kraju, od czasu do czasu pojawiają się też wypowiedzi w rodzimym języku. Fajna sprawa i dodaje to nieco klimatu.
Pucharki jakie ma do zaoferowania Paradise Lost są bardzo proste. Nie ma tu absolutnie nic wymagającego. I jak zatrzymamy sobie zapis gry w dwóch miejscach możemy ogarnąć 100% przy jednym podejściu. W innym wypadku przyjdzie nam rozłożyć to na dwa przejścia. Platyny niestety gra nie posiada, więc musimy się zadowolić jedynie procentowym calaczkiem.
Ogólnie w Paradise Lost grało mi się bardzo przyjemnie. Nie jest to długa gra, ale pozwoliła miło spędzić sobotni poranek. Do tego jak pozytywny będzie nasz odbiór zależy jakie mamy podejście do produkcji tego typu. Jeśli lubimy spokojne spacerowanie, podziwianie lokacji i okrywanie tajemnic przeszłości odwiedzanego miejsca to warto dać szansę tej produkcji.
Podsumowanie
Ostatecznie w Paradise Lost grało mi się bardzo przyjemnie. Nie jest to długa gra, ale pozwoliła miło spędzić sobotni poranek. Do tego jak pozytywny będzie nasz odbiór zależy jakie mamy podejście do produkcji tego typu. Jeśli lubimy spokojne spacerowanie, podziwianie lokacji i okrywanie tajemnic przeszłości odwiedzanego miejsca, to warto dać szansę tej produkcji.
Zalety
- fabuła i klimat,
- stopniowe okrywanie tajemnicy,
- dobrze prowadzone dialogi,
- piękne, bogate w detale lokacje.
Wady
- słabe animacje postaci,
- bardzo mało interakcji.