
God of War
Każdy z nas ma swoją ukochaną grę, którą stawia na piedestale i zawsze będzie dla niego tą najlepszą. Nie ważne czy to stara 8-bitowa produkcja czy wielomilionowe dzieło spod szyldu największych korporacji.
Poniżej lista naszych recenzji.
Każdy z nas ma swoją ukochaną grę, którą stawia na piedestale i zawsze będzie dla niego tą najlepszą. Nie ważne czy to stara 8-bitowa produkcja czy wielomilionowe dzieło spod szyldu największych korporacji.
Czy lubisz symulatory chodzenia? Graliście kiedyś w symulator chodzenia? Bo ja nigdy. Nagle pojawia się taka gra, w którą mam przyjemność zagrać i okazuje się, że… to naprawdę może wciągnąć i to jak diabli. Uwielbiam gry, w których trzeba pomyśleć, eksplorować mapę, aby dowiedzieć się czegoś o historii, którą twórcy próbują przedstawić.
O zagraniu w de Blob 2 myślałam jeszcze podczas ery PlayStation 3, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze z tym tytułem. Zawsze było coś ważniejszego do kupienia i tak z roku na rok zapomniałam o tym, że ta produkcja w ogóle istnieje.
Mafia 2 była sporym hitem, podobnie jak jedynka. Dosyć zróżnicowane misje, oplecione ciekawą historią, chwyciły graczy za serca i przez długi czas nie puszczały. W tym lapidarnym tekście postaram się opisać co tak naprawdę poszło nie tak, że Mafia 3 nie dorównuje poprzednikom. Głównym zarzutem gry jest jej monotonność i niestety się z tym zgodzę.
Albert Einstein powiedział, że „szaleństwem jest postępować ciągle tak samo i spodziewać innych rezultatów”. Jeśli tak jest to muszę nazwać się szaleńcem, gdyż gry typu ‚rogue’, gdzie w kółko przechodzimy proceduralnie generowane poziomy, zdecydowanie trafiają w moje gusta. Darkest Dungeon jest ostatnim hitem na polu rogue-indyków.
Pierwsza gra hiszpańskiego studia Fourattic oczarowała w pierwszych trailerach ładną pixelartową grafiką, muzyką przypominającą Hotline Miami, obietnicą kontrolowania pięciorgiem zróżnicowanych bohaterów w ich nastoletniej przygodzie, a to wszystko okraszone, a może nawet przytłoczone, dużą dozą nostalgii do lat 80-tych i 90-tych.
Fani LEGO będą zadowoleni! Uwielbiam gry z serii LEGO,a gdy tylko usłyszałam, że LEGO Iniemamocni są przenoszeni na growe podwórko, to niebywale mnie to ucieszyło. Są to produkcje, po które z miłą chęcią sięgam, gdy tylko muszę się giereczkowo „zresetować”. I tak też było w tym przypadku.
Wiktoriański Londyn nigdy nie był tak brudny, a zarazem tak interesujący! Nie będę ukrywał, że Vampyr nie był grą numer 1 na moim celowniku, nie był nawet grą numer 2, ani 3.
Jeśli mielibyście spędzić czas na bezludnej wyspie jak poradzilibyście sobie z mewami, kradnącymi jedzenie? Island Time to chyba pierwsza gra na PSVR, w którą miałem okazję zagrać, która wpada w kategorię gier survivalowych.
Wielka mapa, ogrom fur, sporo aktywności, a mimo wszystko nie czuć tego „czegoś”. Druga część przełomowej gry, która miała być tą największą i najbardziej rozbudowaną samochodówką na rynku. Cały obszar USA, brak loadingów pomiędzy miastami, możliwość pojechania gdziekolwiek tylko chcemy i czym chcemy, oryginalne wozy, spore możliwości tuningu, itd.
W świecie kina mieliśmy już okazję widzieć przeróżne wizje zaświatów. Madmind Studio wykreowało całkowicie nową, interesującą oraz mroczną wizję piekła. Agony po pierwszych trailerach naprawdę ciekawie się zapowiadało. Mimo że nie lubię symulatorów chodzenia, a horrory wolę obejrzeć na dużym ekranie, to tytuł zainteresował mnie swą brutalnością, nagością, demonami i ogólnie całym tą całą otoczką.
Symulatory chodzenia mają to do siebie, że skierowane są do dosyć wąskiej grupy odbiorców. Nie każdy lubi zagłębiać się w „drugie dno” produkcji, szczególnie gdy nie jest one konkretnie nakreślone. Shape of the World jest grą, która zalicza się do tego typu produkcji.