Dziewczyna w sieci pająka – wydanie Blu-ray – Opinia

10 maja 2019
0

Nie miałam wcześniej styczności z twórczością Stiega Larssona i Davida Lagercrantza. Nie jestem też zagorzałą fanką kryminałów. Poprzednia hollywoodzka część o przygodach Mikeala Blomkvist i Lisabeth Salander – „Dziewczyna z tatuażem” Davida Finchera – wniosła swego rodzaju powiew świeżości w gatunku. Fede Alvarez gubi się w swoim dziele „Dziewczyna w sieci pająka”, nie mogąc zdecydować się, czy tworzy kino akcji, kryminał czy kino zemsty. Właśnie ten miszmasz gatunkowy i całkowity brak wyważenia proporcji, burzy w moim przekonaniu odbiór filmu. Byłam przygotowana na dobry kryminał, a dostałam średniej klasy kino sensacyjne.

W produkcji brakuje jakiejkolwiek grozy, tajemnicy i klimatu Skandynawii. Początkowo reżyser gra światłem, cieniem, mocnymi zbliżeniami, dymem, ogniem i kontrastuje kolory bieli i czerwieni. Pierwsze sceny filmu naprawdę mnie zaintrygowały. Nawet „scena otwarcia”, prolog, intro filmu wprowadza na myśl bondowskie produkcje. Niestety, w miarę upływu fabuły, dostajemy kuriozalne rozwiązania, średnią grę aktorską i kiepsko wydzierganą intrygę. Szczytem głupoty jest wręcz powielanie bzdurnego pomysłu „ratowania się” poprzez ukrycie w wannie czy lądowanie rozpędzonym motocyklem na tafli lodu. Sceny te mimo, że zrealizowane z rozmachem, ocierają się o kicz i patrzy się na nie z politowaniem. Pomijam fakt, że główna bohaterka niczym Jackie Chan tłucze osiłków jak kotlety na niedzielny obiad.

W założeniu miał być film kryminalny, a nie superheromovie. Zamiast układanki, poszlak, tajemnic i ciężkiego szwedzkiego klimatu otrzymaliśmy prostą papkę fabularną. Główna bohaterka wiele przeżyła w dzieciństwie, co rzuca cień na jej życie i przyszłość. Wiem, że porównanie może być trochę nietrafione, ale film odebrałam jako kopię Skyfall, tyle że w wersji kina sensacyjnego klasy B. Główna bohaterka, Lisabeth to uzdolniona hakerka i wprawiona „mścicielka”, nienawidząca mężczyzn. Po akcji kradzieży nuklearnego programu komputerowego, nasza punkowa dziewczyna wpada w kłopoty i zostaję wplątana w intrygę. Żeby zrealizować cel, musi stawić czoła demonom przeszłości. Trafia na ślad tajemniczej grupy bezwzględnych gangsterów „Pająków”. Akcja filmu prowadzona jest po nitce do kłębka, a reżyser prowadzi nas do punktu kulminacyjnego za rączkę. Niemal od razu wiemy, o co w całej tej intrydze chodzi i jak się historia zakończy. Brak tutaj najmniejszych zwrotów akcji czy twistów fabularnych. Oglądając film, miałam wrażenie pewnego schematyzmu, przewidywalności i kopiowania pomysłów oraz scen z innych produkcji (Bondy, Szklana pułapka, Kod Mercury, Raport Pelikana, Teoria Spisku). Jest naukowiec w tarapatach, dobry i zły glina, dociekliwy dziennikarz i kobieta w czerwieni na moście – alter ego bohaterki vide demoniczna siostra Lisabeth oraz uzdolniony irytujący dzieciak. Zdawać by się mogło, że natłok elementów z każdego chyba znanego filmu sensacyjnego z Brucem Willisem sprawi, że otrzymamy przepis na sukces. Nic bardziej mylnego. Obraz jest po prostu do bólu przewidywalny i schematyczny, a w niektórych scenach ociera się o kicz (scena w maskach gazowych).

Ponadto gra aktorska wypada dosyć słabo. Poziom trzyma uzdolniona Claire Foy. Ronney Mara dała swojej bohaterce „pazura” i nieokiełzanej dzikości, Naomi Repace dostarczyła widzom ekstrawagancji i aury tajemniczości Lizabeth Salander. Claire Foy całkowicie odmiennie zbudowała postać. Nie da się ukryć warsztatu i odmówić umiejętności Foy. Widać, że z konsekwencją i uporem buduje postać o skomplikowanej osobowości. Jej Lizabeth jest kolażem bezwzględności, uporu, wyalienowania, ale i głębokiej pustki emocjonalnej i samotności. W oczach bohaterki widać obłęd i zemstę, ale i bezradność. W dodatku image Lisabeth potęguje te doznania. Androgeniczna stylizacja, męski strój, drapieżny wizerunek. Swoją drogą Foy byłaby naprawdę dobrą kobietą Bond i bije na głowę pod względem kreacji Charlize Theron w jej przeciętnym i przereklamowanym filmie Atomic Blonde, chociaż w tamtej produkcji walorem był niesamowity klimat zimnowojennego Berlina. Przykro jednak stwierdzić, że aktorsko jedynie Foy trzyma poziom. Pozostali bohaterowie są bez wyrazu. Często bolączką filmów jest źle dobrany aktor dla głównego złoczyńcy. Nie inaczej było w tym przypadku. Między bohaterami nie ma chemii. Ich relacje są płytkie i schematyczne.

Może za dużo wymagam od produkcji, ale film ani nie bawił pod względem fabularno-sensacyjnym, a i aktorsko nie było na czym oka zawiesić. Poczynania głównej bohaterki uzupełniane są przez rewelacyjną moim zdaniem muzykę, która jest intrygująca, odpowiednio potęguje napięcie i przywodzi na myśl muzykę z filmów kryminalnych lat 90-tych. Tutaj jest to główny atut filmu. Jak wspomniałam – zdjęcia w filmie wypadają całkowicie przyzwoicie. Zwłaszcza zaskakują ciekawie zrealizowane plenery miejskie oraz gra światłem i cieniem, ogniem i dymem. Film posiada naprawdę fajne zdjęcia i kadry, jednak czasem – zwłaszcza w drugiej części filmu – ten artyzm wytraca się, kosztem zbyt mocnego grania kontrastem. Pierwsza połowa filmu zrealizowana jest w stylu hollywodzkim, druga zaś bardziej kameralna – szara i nijaka – jakby producentowi zabrakło funduszy. Wizualnie film wypada mimo wszystko przyzwoicie. Podobało mi się prowadzenie kamery „od dołu” przy pościgach, co dawało wrażenie dynamizmu, prędkości i elastyczności przedstawionej akcji. Szczególnie fajnie wypadły sceny pościgów na motorze.

Jak mam być szczera, to nie bawiłam się dobrze podczas oglądania produkcji, a „Dziewczyna w sieci pająka” nie przekonała mnie na tyle, by do niej wracać. Nie czytałam trylogii Millennium, toteż nie wiem, jakbym odebrała film, gdybym znała książki. Wydaje mi się jednak, że jest to nieudolne przeniesienie słowa pisanego na ekran. W dodatkach znaleźć można sporo usuniętych scen. Widać po tym, iż przy montażu wiele momentów usunięto. W finalnej wersji film wydał mi się bardzo niedopracowany. Od kina sensacyjnego oczekuję głównie czystej rozrywki, a tutaj tego aspektu zabrakło. Kryminał z filmu też żaden, więc można uznać, że potencjał drzemiący w pomyśle został zmarnowany.

 

WYDANIE:

Jak widzicie na poniższych obrazkach wydanie prezentuje się zgrabnie, na froncie obyło się bez zbędnych dodatków w postaci napisów „Blu-ray” i tym podobnym. Niestety nie mam „Dziewczyny z tatuażem” w standardowym wydaniu na niebieskim krążku, więc nie powiem Wam czy bok pasuje do poprzedniej części. Z tyłu okładka jest minimalistyczna i dobrze – widnieje na niej tylko jedno zdjęcie naszej głównej bohaterki. Płyta została wyposażona w dźwięk DTS-HD MA, a polski lektor to standardowe DD 5.1. Warto również pochwalić szatę graficzną płyty, która jest dosyć intrygująca.

Po włożeniu płyty do napędu powitało mnie menu w języku angielskim i bardzo ładne, estetyczne, oryginalne tło: główna bohaterka pochylona, w kolorze czerwieni, kontrastuje z tłem białej postaci. Dodatki na płycie posiadają polskie napisy. Na wydaniu Blu-ray znajdziemy liczne wywiady z aktorami, producentami, reżyserem. Poznamy etapy realizacji produkcji, tworzenie scen kaskaderskich i pościgów, charakteryzacji i wiele innych.

 

SPECYFIKACJA WYDANIA „DZIEWCZYNA W SIECI PAJĄKA”:

Czas trwania: 115 minut
Obraz: 1080 High Definition ; 2.39:1; 16×9
Dźwięk:

DTS-HD MA 5.1: angielski, hiszpański

DD 5.1: czeski, polski, turecki, węgierski

Napisy: angielskie, bułgarskie, chorwackie, czeskie, greckie, hiszpańskie, islandzkie, polskie, portugalskie, rumuńskie, serbskie, słowackie, słoweńskie, tureckie, węgierskie
Menu: j. angielski
EAN: 5903570074073
Dystrybucja: Imperial CinePix

 

LISTA DODATKÓW:

  • Commentary with director Fede Alvarez and screenwriter Jay Basu – 00:55:25 – Komentarz twórców odnośnie produkcji „Dziewczyna w sieci pająka” bez polskiego tłumaczenia.
  • Deleted scenes (with optional commentary) – 00:15:36
    • Give me what I paid for
    • Do what you gotta do
    • Coming in the front door
    • You’re not permitted here
    • Our darkest secrets
    • I lost you again
    • Sisters
    • Waiting for someone
  • Claire Foy: Becoming Lisbeth – 00:09:50 – Claire Foy i jej koledzy z planu o samej postaci i aktorce.  
  • All about the stunts – 00:06:40 – Film jest pełen stuntów, ale materiał skupia się najbardziej na wypadku samochodu w zimowej scenerii, sekwencji motocyklowej.
  • Creating the world: The making-of – 00:15:59 – Kostiumy, praca kamery, scenografia, reżyseria, muzyka.
  • Secrets of the Salander sisters – 00:04:56 – Camila i Lisbeth oraz omówienie ich relacji.
  • Previews – Zwiastuny innych produkcji