Story Cubes: Harry Potter – Opinia

6 marca 2021
0

Fani planszówek i wszelakiej maści gier bez prądu podkreślają z dumą, że tego typu rozrywka, jak na przykład w Story Cubes: Harry Potter rozwija i bawi jednocześnie. Nie da się ukryć, że planszówki rozwijają umiejętności abstrakcyjnego, logicznego myślenia, strategii oraz uczą zdrowej rywalizacji. W dobie „cyfryzacji” życia, sztuka poprawnego wysławiania się czy uzewnętrzniania myśli poprzez słowa powoli zanika, a właściwie staje się co raz bardziej prymitywna i infantylna. Zdania budujemy coraz krótsze, przeplatamy je neologizmami, zapożyczeniami i emotikonami. Zaburzenia mowy wśród dzieci to istna plaga, a imprezy dorosłych z telefonami stały się niemal normą. Nie potrafimy dogadać się w urzędzie, w sklepie, a udzielenie odpowiedzi na najprostsze pytania sprawia nam czasem problemy. Seria Story Cubes od wydawnictwa Rebel to niezwykle rozwijająca i genialna w swej prostocie gra, która może być remedium na tego typu problemy. W grze rzucamy sześciennymi kośćmi, by snuć unikalną i jedyną w swoich rodzaju oryginalną opowieść. Wybieramy kość z obrazkiem który najbardziej przypadł nam do gustu i opowiadamy niestworzone historie, zaczynając od „Dawno, dawno temu…” czy jak kto woli „Pewnego razu…”, a ogranicza nas jedynie pomysłowość, kreatywność, fantazja i poczucie humoru – który bez wątpienia jest tutaj niezbędny.  

Posiadam kilka egzemplarzy kościanych opowieści. m.in. zestaw startowy, podróże, bohaterowie, interwencje, akcje, science fiction, fantazje czy prehistoria. W gustownym pudełeczku zamykanym na magnes (w nowym wydaniu mamy niestety metalową puszkę), otrzymujemy 9 bardzo estetycznych, rzeźbionych, sześciennych kości (bądź 3 w mniejszych zestawach), na ściankach których figurują różne ilustracje i piktogramy. Zestawy możemy dowolnie mieszać czy rozbudowywać, a więcej kości to niezliczone możliwości rozwijania historii. Opowiadamy baśnie zaczynając od dowolnie wyrzuconej kości, od tej która najbardziej przykuła naszą uwagę, najbardziej przypadła nam do gustu czy nam się z czymś skojarzyła. W grze nie znajdziemy stricte ścisłych reguł, a praktycznie każda rozgrywka będzie inna, nieszablonowa, oryginalna i unikatowa. Jedyne czego gra od nas wymaga, to świeży i otwarty umysł. Dlatego też Story Cubes świetnie sprawdzi się na wszelakich imprezach, spotkaniach towarzyskich czy podczas zabaw z dziećmi, a co istotne gra nie ma praktycznie ograniczeń wiekowych czy ilościowych w zakresie liczby graczy. Możecie opowiadać każdy osobno, albo wspólnie razem stworzyć niepowtarzalną opowieść godną największych bajkopisarzy. Małym dzieciom nieumiejącym mówić rodzic może opowiedzieć ciekawą i oryginalną bajkę na dobranoc, a starsze dzieciaki zapewne same podejmą się wyzwania. Według relacji moich znajomych kości opowieści sprawdziły się w przedszkolu podczas pracy z dziećmi, u logopedy, w ośrodku dla trudnej młodzieży, u psychologów, terapeutów, pedagogów, w grupach wsparcia – wszędzie tam, gdzie jest niezbędna interakcja słowna między ludźmi. Skoro gra sprawdza się idealnie w tego typu instytucjach, tym bardziej będzie miała nieoceniony wpływ na nasze relacje w gronie rodzinnym, a zwłaszcza tam gdzie są najmłodsi.

Na pomysł gry wpadł Rory O’Connor, trener kreatywności z Irlandii. Ta banalna kościanka znalazła swoich fanów na całym świecie, nie tylko wśród graczy, ale i nauczycieli języków, terapeutów, psychologów czy właśnie logopedów. Jest to niebywale skuteczne narzędzie rozwoju wyobraźni, kreatywności czy mowy. Gra zdobyła szereg wyróżnień (m.in. Educational Toy of The Year 2012 w Australii czy Parent’s Choice Award 2011 w USA), a na „naszym podwórku” została nagrodzona tytułem Zabawki Roku 2017 (przyznawanym przez portal zabawkowicz.pl) oraz otrzymała w 2017r. nagrodę główną w konkursie „Świat przyjazny dziecku” (org. Komitet Ochrony Praw Dziecka). Krytycy podkreślają, że seria Story Cubes wywiera wartościowy wpływ na rozwój dzieci, a jest przy tym mądrą i bezpieczną grą. Tutaj wszyscy wygrywają, nie ma przegranych, a każdy z „graczy” wnosi coś oryginalnego i swojego w tworzenie unikatowej opowieści. 

Wykonanie grawerowanych kości oceniam bardzo wysoko, chociaż niektóre ilustracje mogłyby być bardziej czytelne czy jednoznaczne (czasem nie wiadomo co przedstawiają). Akurat pod tym względem może to nie jest znaczący minus, bo gra zmusza nas to do myślenia czy budowania skojarzeń. Kości trzyma i rzuca się wygodnie, są miłe w dotyku i wystarczającej wielkości. Jedyne, co nie podoba mi się w aktualnym wydaniu kostek, to opakowanie. Metalowa puszka jest mniej praktyczna i zajmuje więcej miejsca. O wiele lepiej sprawdzało się kartonowe pudełeczko z magnetycznym zatrzaskiem – było bardziej gustowne, estetyczne, wygodniejsze i nie jest to jedynie moja odosobniona opinia. Gracze niestety z chłodnym entuzjazmem przyjęli nowe rozwiązanie. Do tego dochodzi kwestia ceny, którą osobiście uważam za trochę zawyżoną, bo ok. 40zł za zestaw 9 kości, to zdecydowanie za dużo. Aczkolwiek dodam, że można znaleźć Story Cubes w naprawdę bardzo korzystnych cenach, promocjach i zestawach.

Jak wspomniałam, jest wiele edycji Story Cubes z różnoraką tematyką. Oprócz standardowej serii w sprzedaży pojawiły się też kości na licencji m.in. Muminków, Looney Tunes czy Batmana. Liczba kości i różnorodność piktogramów pozwala tworzyć niezliczoną ilość oryginalnych opowieści. Szczerze jednak powiem, że brakowało mi ilustracji związanych z magią i „baśniowością”. Dlatego z gigantycznym entuzjazmem powzięłam informację, że Rebel wyda Story Cubes z tematyką Harrego Pottera i czekałam na premierę jak na pociąg z Hogwartu. Jeżeli chodzi o najnowsze wydanie to bardzo obawiałam się, czy złote obrazki na białych kościach będą widoczne, bo każdy poprzedni zestaw który posiadałam cechował się bardzo wyraźnymi wyżłobieniami i kolorem grafik. I tutaj powiem szczerze nie jest najgorzej i miło się zaskoczyłam – może złoto faktycznie trochę zlewa się z bielą, ale mimo to obrazki możemy z łatwością odczytać (żłobienia są jakby bardziej wyraźne, większe) a przy tym są takie „na bogato”, rzekłabym że „glamour”. Jako wierna fanka HP zmieniłabym kolorystykę na niebieską, czerwoną, zieloną i ciemnożółtą/pomarańczową – w kolorach Domów z Hogwartu, ale to tylko taka drobna sugestia, czyste czepialstwo z mojej strony. 😛

Dobrze, że w końcu HP trafił na kości opowieści, bo seria o małym czarodzieju cieszy się mimo upływu lat niemalejącą popularnością, a bez wątpienia Rowling przyczyniła się do wzrostu liczby dzieci i dorosłych, którzy czytają. Nadal istnieje wierna rzesza fanów, która kupuje wszystko, co związane jest z tematyką Magii i Czarodziejstwa – a do takiego grona właśnie się zaliczam. Mam różdżki, książki w różnych wydaniach, wszystkie filmy, figurki pop, gadżety znane z książek, kubki, koszulki i wiele wiele innych „przydasiów” i „cotosiów”. W końcu w nasze opowieści możemy wpleść elementy o magii, szkole Hogwart czy rzucać zaklęcia, stawić czoła Sami-Wiecie-Komu i odpowiedzieć własną wersję wydarzeń znanych z książek i filmów.

Wykonanie poprzednich kości oceniam na takie mocne 7/10, zaś samych kości z HP o oczko wyżej (+ za wyraźniejsze żłobienia). Kości są bardzo dobrze wyważone, dobrze się nimi rzuca, są trwałe i nie zauważyłam jakiegoś odprysku czy jakichkolwiek śladów zużycia mimo kilkudziesięciu rozgrywek i miotania nimi po różnych powierzchniach. Ta prosta gierka kościana to świetna pozycja przede wszystkim dla dzieci z zaburzeniami mowy czy osób z problem w wyrażaniu emocji. Kości opowieści naprawdę na płaszczyźnie terapeutycznej, dydaktycznej sprawdzają się znakomicie, a do tego możemy ich używać np. do nauki języka obcego (zabawa przez naukę), budowania zdań wielokrotnie złożonych. Pobudzają wyobraźnię, zachęcają do sprawnego, płynnego i kreatywnego wysławiania się. Komu polecę Story Cubes: HP? Dla rodziców i dzieci jest to uważam pozycja wręcz obowiązkowa. Coraz rzadziej czytamy dzieciom książki, a zamiast opowiadać im bajki na dobranoc puszczamy Netflixa. Po drugie polecam kości opowieści terapeutom, logopedom, psychologom dziecięcym, nauczycielom języków obcych i mugolom. Zabawa zachęca dzieci do samodzielnego mówienia, pobudza ich wyobraźnię i pozwala „przełamać bariery”.  Podkreślam, że jest to bardziej zabawka edukacyjna niż stricte gra, bardzo banalna w swych zasadach i  uniwersalna tj. przeznaczona dla szerokiego grona odbiorców. Sprawdzi się ona też świetnie na imprezie w większym gronie, bo jak wiadomo – my Polacy w opowiadaniu bajek jesteśmy mistrzami, a zwłaszcza przy piwie kremowym w Pubie pod Trzema Miotłami. 

Aktualnie z niecierpliwością czekam na premierę gry Harry Potter: Magiczny Quiz od wydawnictwa Rebel (premiera już w kwietniu).

 

Link do sklepu: TUTAJ

Grę udostępnił wydawca.