Genesis Nitro 650 – Wrażenia z użytkowania

by
13 października 2022
0

Czy jest jakiś fotel, który jest w stanie zdetronizować Markusa z Ikei? Takowe próby, prawie awykonalne niczym wyjęcie legendarnego miecza z kamienia, podejmują różne firmy. Tymczasem w nasze ręce trafił fotel gamingowy Genesis Nitro 650 (produkt dostarczony nieodpłatnie przez producenta, który nie ingeruje we wrzucane przez nas treści). Postanowiliśmy przedstawić Wam wrażenia z 3-tygodniowego, codziennego używania tegoż produktu. I chociaż wizualnie jest to produkt z najwyższej półki, nie ustrzegł się mocno uciążliwych wad projektu.

Jestem typem użytkownika, który dużo siedzi – siedzi w pracy, siedzi w domu (ale ruszać się też ruszam, żeby nie było!). Wygodny fotel to podstawa efektywnej roboty i zdrowej sylwetki, dlatego tak ważne jest, żeby nie siedzieć na krześle kuchennym podczas kilkugodzinnych maratonów przy jakimś tytule giereczkowym. Trochę już w życiu foteli potestowałam, dlatego chciałabym podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Po kolei…

 

 

MONTAŻ

Paczka waży około 25 kilogramów i jest sporych rozmiarów, więc potrzeba trochę mięśni, by wnieść ją na 3. piętro. Odpalamy ulubioną muzykę, bierzemy w dłoń śrubokręt (lub dołączony do zestawu klucz) i zaczynamy zabawę. Fotele gamingowe mają to do siebie, że zestaw śrub jest już wkręcony w odpowiednie miejsca, więc niech nie zdziwi Was fakt, że podczas patrzenia w instrukcję będzie Wam brakowało w dołączonych foliach elementów do montażu podstawy. Wszystko jest wkręcone już uprzednio w stelaż, więc najpierw musimy wszystko wykręcić, by ponownie wstawić to na swoje miejsce. Wypakowanie i montaż fotela zajęły mi około pół godziny (pewnie przy użyciu wkrętarki byłoby sporo szybciej). Wszystko jest na tyle intuicyjnie i dobrze pozaznaczane, że nie trzeba nawet patrzeć w instrukcję, by ukończyć robotę. Najpierw bierzemy się za podłokietniki – na wstępie warto zaznaczyć, że mają jedynie przy montażu minimalną możliwość regulacji rozstawienia – potem już tylko pionowa zmiana wysokości, a następnie stelaż, podstawa i gotowe. 

 

SPECYFIKACJA PRODUCENTA

Kolor Biały
Materiał obicia oparcia Tkanina, Eko skóra
Materiał obicia siedziska Tkanina, Eko skóra
Materiał podstawy Nylon
Materiał kółek Nylon z powłoką CareGlide
Rozmiar kółek 6 cm
Konstrukcja Drewniano-metalowa
Rekomendowany wzrost 160 – 195 cm
Dopuszczalna waga 150 kg
Zagłówek Zintegrowany z oparciem
Regulacja podłokietników 1D
Regulacja wysokości podłokietników 28 – 36.5 cm
Regulacja wysokości siedziska 46 – 55 cm
Poduszka lędźwiowa Nie
Maksymalny kąt odchylenia oparcia 135 °
Funkcja bujania Tak
Mechanizm fotela Buttefly
Podnośnik gazowy Klasa 4
Podświetlenie Nie
Głębokość siedziska 51 cm
Szerokość siedziska 53.5 cm
Wewnętrzna szerokość siedziska 38 cm
Szerokość oparcia 54 cm
Wewnętrzna szerokość oparcia 34 cm
Wysokość oparcia 81 cm
Wysokość fotela 124 – 133 cm
Waga 20 kg
Akcesoria w zestawie Zestaw elementów montażowych
EAN 5901969432312
Numer katalogowy NFG-1848

 

JAKOŚĆ MATERIAŁU

Nie można można odmówić Nitro 650 tego, że jest szalenie dobrze wykonany. Cały design przykuwa oko, ma w sobie coś kosmicznego, a zarazem pięknego w swojej prostocie. My mamy okazję testować biało-czarną wersję kolorystyczną, która moim zdaniem wygląda dostojniej niż zwykła czerń. Całość konstrukcji wykonana jest z solidnego materiału, jednakże od razu zwraca uwagę fakt, iż pająk to tworzywo sztuczne, a nie metal. W XXI wieku metal to absolutna podstawa, a w związku z tym pierwszy minus dla tego fotela. Stelaż przykręcony jest za pomocą solidnych śrób, na które następnie nakładamy zaślepki. Fotel wypełniony jest gąbką o umiarkowanej twardości, chciałoby się rzecz wręcz idealnej. Zewnętrznie zastosowano dwa materiały – eko-skórę, czyli elementy w bieli oraz materiałową siatkę (czerń). Ekologiczna skóra znajduje się jedynie w miejscach, w których styczność naszego ciała jest praktycznie zerowa, a co za tym idzie spełnia zadanie czysto estetyczne. Natomiast siatka to oddychający materiał, który bez problemu daje sobie radę z bardziej spoconym (np. po treningu) ciałem, ale co ważne – podczas siedzenia materiał jest na tyle wysokiej jakości, że nie ma nawet mowy o jakimkolwiek potencjale pocenia się. Niestety na razie nie mam jak sprawdzić fotela w upalne dni, ale mogę Was zapewnić, że materiał nie przyczepia się do wilgotnej, potreningowej skóry, więc mogę założyć, że w lipcowe dni również nie będzie z tym problemu. Podłokietniki wykonane są z miękkiego materiału, a plastikowe kółka o średnicy 6 cm mają na sobie dodatkowy ochronny materiał w postaci paska.

WRAŻENIA Z UŻYTKOWANIA

Według naszych pomiarów szerokość siedziska wynosi od 36 cm na oparciu do 39 cm na skraju. Maksymalne obniżenie fotela oscyluje w wysokości 45 cm, maksymalne 53 cm. Teoretycznie fotel powinien udźwignąć osobę o wadze 150 kg, jednakże ze względu na dosyć wąskie siedzisko, które ma niejako kształt kanciatej litery U, może być z tym problem. Na pierwszy rzut oka mamy wrażenie, że jest sporo miejsca do siedzenia, jednakże ze względu na wyprofilowanie, miejsca jest go mimo wszystko mało. Dlatego jeżeli ktoś zastanawia się nad zakupem tego fotela, a ma szerokie biodra – dobrze by było, żeby spróbował w nim najpierw gdzieś usiąść – bo może być problem z wygodnym korzystaniem z tego mebla. Producent zapewnia, że fotel jest dobry dla osób o wzroście w przedziale 160 do 195 cm. Ja mam 169 cm wzrostu i muszę powiedzieć, że Genesis Nitro 650 jest dla mnie optymalny pod tym względem. Jednakowoż prawie dwa metry to chyba raczej przesada, przynajmniej o 10 cm za dużo zakresu.

Jednakże Genesis 650 cechuje się wysoką jakością tapicerki i jego komponentów. Na zdecydowany plus niepotliwa, oddychająca tkanina robi ogromną robotę, szczególnie przy dłuższych posiedzeniach. Oparcie jest wyprofilowane tak, by wypełniało część lędźwiową kręgosłupa przy idealnej lordozie (wychyleniu odcinka lędźwiowego do przodu, tak jest stworzony nas kręgosłup). W przypadku wad postawy, fotel po prostu będzie dla takowej osoby niewygodny. Profilowanie zagłówka jest jednak ciekawym pomysłem, ponieważ jak widzicie na zdjęciach – producent zrezygnował z poduszki pod głowę. Z jednej strony to bardzo dobry zabieg, bo często one bardziej przeszkadzają niż pomagają, ale z drugiej nieprzemyślano do końca wychylenia do przodu całego zagłówka – w tej pozycji kręgosłup się szybko męczy – w sensie przy idealnie prawidłowym siedzeniu na tym fotelu możecie doczekać się bólu głowy.

Kółka chodzą płynnie, nie zacinają się i nie wydają dodatkowych dźwięków przy przemieszczaniu. Dzięki specjalnemu materiałowi nałożonemu na plastik nie rysują paneli i o to możecie być spokojni. Podnośnik oferowany przez producenta jest klasy czwartej – działa płynnie, nie skrzypi, a jego usytuowanie po prawej stronie jest wygodne w użytkowaniu. Podłokietniki niestety, mimo odpowiedniego przykręcenia, latają trochę na lewo i prawo, a ich regulacja możliwa jest tylko w pionowej płaszczyźnie. W XXI wieku możnaby się pokusić o przynajmniej zmianę rozstawu, bo wiadomo – dla każdego coś innego. Jeżeli już o skrzypieniu była mowa, to niestety od samego początku, przynajmniej w moim przypadku, fotel podczas odblokowanej funkcji bujania okropnie skrzypi. Być może z czasem mechanizmy się przetrą i będzie dobrze, jednakże dziwne uczucie, gdy nowiutki sprzęt już na starcie wydaje takie odgłosy.

Słowem podsumowania – Genesis Nitro 650 to solidny, stabilny fotel, który mimo swoich gabarytów nie jest przeznaczony dla każdego. Przez profilowane uda jest dosyć wąski, ale jednocześnie szalenie wygodny przy nocnych maratonach growych. Twarda gąbka sprawia, że fotel może nam posłużyć przez długie lata. Jakość i komfort idą czasami w parze, jednakże szkoda, że niektóre elementy nie zostały dopracowane na tyle, by z czystym sumieniem polecić Wam ten mebel.

 

Produkt nieodpłatnie dostarczył producent - GENESIS.
Firma nie ingeruje w treści przez nas tworzone.