Tiny Tina’s Wonderland – Pierwsze wrażenia!

by
28 lutego 2022
0

Tiny Tina’s Wonderland to „samodzielne DLC” do Borderlands 3, które jest bazowane na jednym z najlepszych dodatków, a już na pewno najlepszym dla siódmej generacji konsol, czyli Borderlands 2: Tiny Tina’s Assault on Dragon Keep – osobiście uwielbiam ten dodatek, jednak trzecia część głównej serii nie przypadła mi do gustu, więc podchodząc do spin-offa, ogólnie jestem nastawiony z dużą rezerwą. Lepiej się miło zaskoczyć niż niemiło rozczarować.

Fabularnie gra nie ma żadnego powiązania z poprzednimi częściami, jest to zupełnie nowa historia osadzona w uniwersum Borderlands. Przenosimy się do świata fantasy, który jest wyobrażeniem Tiny Tina, gdzie wcielamy się w śmiałka, który ma podjąć wyzwanie zabicia smoka Dragon Lorda. Podczas rozgrywki w czasie rzeczywistym narratorka może komentować nasze poczynania lub kompletnie zmieniać cele zadań. Fragment, który dane mi było ograć, był wypełniony standardowym dla serii humorem, który szczerze już mi się troszkę przejadł. Cieszy mnie, że twórcy decydują się na przykładanie większej wagi na misje poboczne, które było widać, iż są ciekawie zróżnicowanie, pomimo że tak naprawdę każda z nich wymaga od nas likwidacji mniejszej lub większej liczby przeciwników.

W tej części będziemy mieli do wyboru aż 6 klas postaci, podczas dema miałem możliwość przetestować dwie z nich, które swoimi drzewkami umiejętności wskazują na dużą możliwość dostosowania gameplayu a szczególnie tworzenia buildów pod konkretny styl/bronie. Oprócz tego cały arsenał do naszej dyspozycji jest podobny, jak przy głównych odsłonach serii – mamy różne rodzaje broni, granatów, tarcz, oraz zupełnie nowy rodzaj przedmiotów – zaklęcia magiczne. Są to umiejętności z dość krótkim czasem cooldownu, które nie są przypisane do żadnej klasy postaci i wypadają kompletnie losowo, jak każda inna część naszego oręża. Jedno jest pewne, nie zabraknie nam przedmiotów do ciągłego wymieniania.

Z technicznego punktu widzenia to standardowo możemy zauważyć grafikę w stylu komiksowym z cel-shadingiem. Ponieważ demo ogrywałem na PC, to muszę pochwalić optymalizację, która wyciągała średnio ok. 110 fps w 1080p na karcie RTX 3060ti przy maksymalnych detalach.

Podsumowując – wstępnie to dla każdego fana Borderlandsów pozycja raczej obowiązkowa. Dla mnie najważniejsza w tej odsłonie będzie fabuła – była to zdecydowanie najlepsza część dodatku do drugiej części, jednak demo pokazało mi mały jej fragment i uważam, iż aby TT’s Wonderland odniosła sukces, to przynajmniej w tej kwestii musi być lepiej niż ten kawałek, który dane mi było ograć. Gameplayowo wszystko to, co najlepsze – znamy z trzeciej części serii, z dodatkiem nowych broni, klas i umiejętności, jednak czy gra jest warta pełnej ceny? O tym przekonamy się już po premierze, o czym na pewno będziecie mogli u nas przeczytać.

Preview udostępnił wydawca. Dziękujemy!