Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei – Opinia

26 stycznia 2022
3
4.5/5
Opis gry:

Poszukaj swojego dziedzictwa i zostaw po sobie ślad na mapie w UNCHARTED: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei. Poznaj kinową fabułę oraz sekwencje rodem z filmów akcji w kultowej serii stworzonej przez studio Naughty Dog. Odkryj zapomnianą historię w towarzystwie charyzmatycznych, choć skomplikowanych złodziei, Nathana Drake’a i Chloe Frazer. Wyrusz z nimi w podróż w poszukiwaniu niezwykłych przygód i utraconej wiedzy.

Nathana Drake’a nie trzeba nikomu przedstawiać. Niewątpliwie jedna z najlepszych serii, która pojawiła się na konsolach PlayStation, ponownie odżywa, tym razem pod postacią odświeżonej wersji na konsolę obecnej generacji. Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei to idealna okazja dla starych i nowych graczy, którzy zarówno mają ochotę wbić ponownie platynę, jak i po raz pierwszy przeżyć odkrywcze przygody. W skład Kolekcji wchodzi Uncharted 4 i Uncharted: Zaginione Dziedzictwo – więc za cenę ponad 200 złotych macie dwie gry (aktualizacja z PS4 do PS5 kosztuje 50 złotych – moim zdaniem drogo). Jeżeli posiadacie jedną z wcześniej wspomnianych gier – możecie takowe „ulepszenie” dokupić, jednakże posiadacze PS+, którzy dodali U4 podczas jednej z miesięcznych ofert, nie mogą skorzystać z tej promocji. Nie chcę się rozpisywać o samej grze, bo obie opinie gier znajdziecie u nas, o tutaj.

Powiem Wam szczerze, nie myślałam, że tęsknię za tą serią, do czasu aż nie odpaliłam ponownie U4, które (mówiąc szczerze) nie za bardzo przypadło mi do gustu. Osobiście jest to najmniej lubiana przez mnie część – z wielu względów, ale główne moje zastrzeżenie biegło w stronę samej fabuły i jej rozwleczonego do granic możliwości tempa. Tymczasem jakie było moje zdziwienie, gdy bez zastanowienia ponownie wsiąkłam w ekran na kilka godzin, by jeszcze raz przeżyć te przygody z Natem.

Gra wygląda obłędnie i to nie ulega żadnej wątpliwości. Nie uświadczyłam kompletnie żadnych spadków animacji, o legendarnym ekranie ładowania możecie po prostu zapomnieć, a wsparcie dla HDR i 4K robią robotę. Odnośnie trybów wyświetlania obrazu – mamy dwa – pierwszy z nich „Wydajność” oferuje mniejszą rozdziałkę, ale 60 FPSów, natomiast tryb „Wierność” podbija do 4K przy stabilnych 30 klatkach na sekundę. Nie zapomniano również o dostosowaniu gry pod DualSense’a – wibracje czasami tak dają o sobie znak, że myślała, iż pad wypadnie mi kilkakrotnie z ręki (na szczęście od czego są konfiguracje kontrolera?!). Oczywiście triggery stawiają opór podczas strzelania, ale koniec końców nie ma tu nic odkrywczego, co znacznie urozmaiciłoby rozgrywkę.

Łowcy, oczywiście nie może zabraknąć informacji o zestawie pucharków – nic kompletnie się nie zmieniło względem wersji na PS4, a co ważne – dla chcących iść na skróty – jest możliwość wczytania save’ów ze starej generacji, a co za tym idzie platyna może być w wbita w zaledwie kilka/kilkanaście minut – otóż autopop działa i nie można mieć mu nic do zarzucenia. Niemniej nie wszystkie trofea wpadły mi automatycznie – trofea, które wbijaliście przez wybór rozdziałów prawdopodobnie będą wymagały ponownego wbicia – ponieważ save’y (przynajmniej w moim wypadku) ich nie załapały.

Jeszcze bardziej niż wcześniej stwierdzam, że po prostu brakuje tego typu rozrywki na konsolach obecnej generacji. Nie potrzeba powiewu świeżości, by stworzyć grę w stylu Indiany Jonesa. Dajcie nam po prostu kolejną część przygód Drake’a – bo na pewno jest jeszcze wiele ciekawych historii do opowiedzenia. Tak, Uncharted: Kolekcja Dziedzictwo Złodziei to obowiązkowy tytuł – zarówno dla nowych graczy, jak i starych wyjadaczy! Brakuje co prawda jakiegoś minimalnej, nowej zawartości, ale co zrobić…

Grę udostępnił wydawca.

Podsumowanie

"Obowiązkowy tytuł - zarówno dla nowych graczy, jak i starych wyjadaczy!"

Zalety

  • dobrze jest tu wrócić,
  • obłędnie odświeżona grafika,
  • nieźle użyty DualSense,
  • 60 FPSów - o matko!
  • dodatkowa platynka aż miło!

Wady

  • szkoda, że nie postawiono multi na PS5,
  • ale tak bez żadnych nowych materiałów i za taką cenę?
  • dajcie nam kolejną część.